Szkoda ze nic nie wiadomo o jego dalszych losach,
mój ulubiony rywal Rockyego,
zasłużył na 3 walkę z nim, poza tym zobaczyłbym
chętnie jego walkę z Apollo albo Ivanem Drago....
Zastanawiam się dlaczego nie został aresztowany, bo wygląda na to że to on przyczynił się do śmierci Mickeya.
Z tego co wiem on go nie zabił, bo Mickey zmarł na atak serca.
Trudno zresztą oskarzyć o zabójstwo skoro Mickey został popchnięty w przepychance w której brało udział grubo ponad 10 osób. Równie dobrze mógł go uderzyć Rocky.
Clubber to był świetny rywal !! :)Ale trzecia część się kończy, Clubber przegrał i nie wiadomo co było z nim dalej. Po obejrzeniu znakomitej trzeciej części tak się zastanawiałem czy pokażą go jeszcze.. Ale ja tak myślę, że było mu wstyd po przegranej. Tak dużo pyskował i obrażał Rockiego no i końcu w walce rewanżowej sam padł na deski...i over.
"Było mu wstyd" - A co to dziecko z przedszkola ? Dostał bęcki przez brak strategii, sam o tym mówił przed walką, na pewno chciał się "Ogierowi" zrewanżować po drugiej walce. Moim zdaniem zwyczajnie pewnie chcieli go uwzględnić w następnych filmach, jak choćby Apollo Creeda, ale Mr. T zarządał za dużo kasy lub nie miał czasu (potem bawił się w Wrestling więc możliwe że z tego powodu nie chciał być kojarzony z postacią z filmu).
On akurat wygrałby raczej bez problemu i z Darko i z Creedem, a przy kolejnym starciu do którego by się już przygotował i z Rockym.
O równie dobrze to mógłobyć przeszkodą że stworzyli - zbyt potężnego - rywala dla Rocky-ego, a że nie potrafili z tego wybrnąć to postanowili zamknąć jego temat trochę bez zakończenia.
Akurat nie wygrał by z Drago. Clubber pewnie zawsze nokautował rywali w 1-2 rundzie..W rewanżowej walce z Rockym już w 3 rundzie ciężko oddychał, łapał powietrze. Drago natomiast wytrwał z Rockym do końca aż do 15 rundy, chociaż był wykończony..Myślę że był by słabszy kondycyjnie.. No oczywiście ważne jest jaką by miał taktykę i plan na walkę.