Rocky miał taktykę, żeby wyłapywać ciosy na głowę, bo jakby trzymał gardę, to by mu się coś jeszcze w ręce stało i nie miałby czym bić. proste

apollo lał go przez 10 rund po gębie, aż się zmęczył. i wtedy Rocky zaczął kontratakować, bo łapach parę zachował, a ze na oczy nie wiedział, koto to interesuje

zgadzam się, ale kto normalny przyjmuje tyle potężnych ciosów w głowę ??? Każdy potężny cios w łeb,powoduje najczęściej obrażenia wewnętrzne i niekorzystnie wpływa na organy wewnątrz głowy ;(

Bardzo to nierealne było i gdyby tak zawodowi bokserzy walczyli, to po 1-2 takich walkach musieli by zakończyć karierę ;(

To samo w sztukach walki, świetny zawodnik jest nie tylko mega twardy, wysportowany i wytrzymały, ale przede wszystkim powinien być mądry i zawsze się stara unikać obrażeń, a nie przyjmuje ciosy, by szpanować jaki to on jest twardy,bo zdrowie jest tylko jedno PANOWIE ;)


Ale pomijając to, to przyjemnie się oglądało ) Dla mnie 8/10 ;) Pozdrawiam

Zacznijmy od tego, że żaden śmiertelnik, nawet na najmocniejszym koksie, nie dotrwałby do końca walki po takiej lawinie ciosów. Rocky musiał być jakimś cyborgiem, może pierwszym terminatorem. Powinni zrobić jakąś nową część "Rocky: Geneza", w którym by pokazali w jaki sposób Rocky został skonstruowany. :)

Święta racja;)

mało walk w życiu oglądałeś. Albo oglądasz to muskanie się w dzisiejszych sportach walki. Oczywiście, że Rocky jest przerysowany, ale polecam obejrzeć chociażby walki Don Fryea
http://www.dailymotion.com/video/xyahes_don-frye-vs-james-thompson_sport

Albo to: https://www.youtube.com/watch?v=O5bHrH2Yqas
Szczerze, naprawdę różni się od walk Rockyego?

Nieważne jak silny cios potrafisz wyprowadzić albo ilu potrafisz uniknąć. Najważniejsze jest jak wiele potrafisz ich przyjąć na klatę - słowa jakiegoś randomowego sportowca

był jeszcze Szpilka :-)

Właśnie dlatego końcowa walka psuje jak dla mnie cały film. Strasznie naciągane.

Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego taka profesjonalna (przynajmniej pod względem technicznym) kinematografia realizując filmy akcji, czy też sportowe wypuszcza na świat takie "pasztety" jak właśnie ta np. walka.
Ale jedyne do czego doszedłem to to, że oni chyba po prostu nie potrafią się oprzeć, to silniejsze od nich :)

No chyba tak właśnie jest. Chcieli efekt napięcia, być może przeciętnemu Amerykanowi takie coś wystarczy. Mi nie. Wydaje mi się, że to też jakieś takie pójście na łatwiznę i traktowanie podmiotowe odbiorcy. Przecież powstało masę filmów o boksie, które są wręcz majstersztykami.

Widać, żeś młody i widziałeś tylko współczesne walki.

Spostrzegawczy jesteś.
A wolno wiedzieć, ile spostrzegawczy sam ma lat?

Cóż to ma za znaczenie?
Skoro uważasz, że jest jedynym bokserem który pozwalał sobie na opuszczone ręce w walce, to prawdopodobnie nie widziałeś walk chociażby Muhammada Ali.
Pierwsza z brzegu, doszukaj się tutaj gardy
https://www.youtube.com/watch?v=vJ4LGdkhCig

Tzn. że to z twoją znajomością tematu (lub ze wzrokiem) jest coś na bakier - bo Ali i podobni jemu bokserzy wiedzieli kiedy gardę można mieć opuszczoną, a nie pozwalali się okładać po czerepie - jak Rocky.

Nie musisz od razu tupać nóżkami i wyzywać mnie od problemów z widzeniem. Polecam zapoznać się z takim panem jak np. Don Frye

Rzeczywiście, strasznie się natupałem... :)

tutaj przeciwnik o podobnych parametrach, cobyś nie mówił, że mógł sobie pozwolić na walkę bez gardy bo przeciwnik mały zasięg miał
https://www.youtube.com/watch?v=XedWsNh4cz0

I przeżył:)

ja bym wyreżyserował finałową walkę nieco inaczej,
Rocky w ringu dostał potężne lanie ,przegrał prawie wszystkie rundy w kazdej dostawał wiele ciosów a mimo to zadał w ostatniej rundzie w ostatnich sekundach decydujący cios który i go powalił ale ledwo wstał i wygrał, jak dla mnie Rocky w 2 części powinien zostać mistrzem świata w bardziej przekonujący sposób a ukazali tylko to ze ma gębe ze stali w którą mozna walić bez konca
w rocky 3 jest podobnie a w rocky 4 to juz masakra , dostał 10 razy więcej ciosów w gębe niz w rockym 2
i to od człowieka z siłą ciosu pare razy silniejszym niz Apollo ,lezał na deskach w 4 chyba z 50 razy a mimo to jak sie zbliżała ostatnia runda było tak samo jak wczesniej kontratak zmasakrowanego Rockiego który sie konczy wygraną

Tu masz rację. W dwójce mogli to rzeczywiście inaczej rozpisać. Najgorsze z tymi filmami jest to, że bohater może wygrać lub przegrać na 2 sposoby, więc są 4 główne możliwości i to niestety dość przewidywalne