Nie dość, że kiepski w walce wręcz, to do tego chyba najbardziej rozemocjonowany ze wszystkich postaci w filmie, a to on powinien z chłodną głową prowadzić śledztwo... Jego zatajanie dowodów i prowadzenie podwójnej gry, by jakimś cudem dowiedzieć się czegoś o porwaniu brata sprzed 20 lat też zakrawa o kpinę. Nie wiem czy kiedykolwiek ktoś taki w ogóle zostałby policjantem, lub co więcej detektywem od tego typu spraw....