PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=664300}

Raj: nadzieja

Paradies: Hoffnung
6,1 6 408
ocen
6,1 10 1 6408
6,8 11
ocen krytyków
Raj: nadzieja
powrót do forum filmu Raj: nadzieja

Doktor

ocenił(a) film na 7

Ktoś może rozumie postępowanie doktora i potrafi je racjonalnie bądź metafizycznie określić ?
Wszystko to trapi mnie z powodu dwóch scen - jedna to gdy doktor idzie za Melanie do lasu a
druga, gdy ją do tego lasu zawozi samochodem.

ocenił(a) film na 7
ciech007

Moim zdaniem doktor miał skłonności pedofilskie.

W pierwszej "leśnej scenie" (według mnie najlepszej w całym filmie) widać to dobitnie.
Doktorek idzie za Melanie ewidentnie z niecnym zamiarem. Potem następuje chwila niepewności, wyczekiwania i... (z punktu widzenia doktora) rozczarowanie.
Na końcu pojawia się jeszcze rozpacz doktora, że znów? uległ pokusie. Ostateczna scena przytulania wygląda na przeprosiny doktora za to, co mogło się stać z Melanie.
Świetna scena, genialnie zagrana przez Lorenza.

Druga scena to jakby powtórka. Jednak tym razem poprzedza ją wahanie, wewnętrzna walka doktora - ulec czy nie ulec.
Nie bardzo zrozumiałem sam finał tej sceny. Co oznaczało to obwąchiwanie? Może ostatecznie nie skusił się, ale chciał przynajmniej w ten sposób zasmakować
swoją ofiarę...
A może to był tylko wstęp do czegoś więcej, czego już reżyser nie pokazał?

ocenił(a) film na 7
Raven_35

Czegoś mi w tym filmie brakowało, wciąż czekałam na coś, co przekroczyłoby granice -a równocześnie podobało mi się, że Seidl tych granic nie przekroczył. Myślę, że doktor został po prostu wplątany w uczucie nastolatki, najpierw obojętny a po jakimś czasie widząc zainteresowanie podlotka zaczął się "bawić", być może odkrywać w sobie jakieś pokłady pokrętnych pragnień z ktorymi walczył później, siedząc w aucie z pijaną Melanie. Niezłe to było, bez upiększeń, bez ściemniania.

ocenił(a) film na 8
Raven_35

Idealnie ujęte

ocenił(a) film na 7
delfiacz

Miło mi :)

użytkownik usunięty
Raven_35

"Zasmakować swoją ofiarę"? Sorry, ale czy ktoś tutaj potrafi wyjść poza te łatki "pedofil", "ofiara", i nie patrząc na człowieka przez pryzmat jego skłonności, a po prostu pomyśleć tak: ma potrzebę taką jak ja, i wszyscy dookoła i nie jestem lepszy od niego ani trochę, po prostu w tej kulturze, w której żyje, ma większego pecha niż ja, bo nie może zrealizować swoich popędów i przez to cierpi. Nigdy bym tak nie pomyslał o kimś w takiej sytuacji jak ta. Tu ma miejsce scena jakich przyszło wam odgrywać z dziesiątki albo i setki razy w życiu. Nigdy w zyciu nie patrzyliście na dziewczynę, np .z tyłu na jej pupę, nogi, kiedy ona nie patrzy albo kiedy śpi? To robiliście to samo. A przecież to nie była obca osoba, a ktoś kto wydaje się nim wyraźnie zainteresowany i daje oczywiste sygnały. Czy tak samo o sobie myslicie, że w takiej sytuacji o tej osobie, że ona jest wasza "ofiarą"? Na pewno nie. To czemu myslicie tak o człowieku, który nic nie zrobił, a prawdopodobnie w wielu sytuacjach przeciętny człowiek zrobiłby wiecej? Oglądałem ostatnio pewien australijski film gdzie chłopak nastoletni robi coś takiego z dziewczyną nastoletnią, dokładnie to samo, a nawet więcej,  hipnotyzuje ją najpierw, a potem zagląda pod sukienkę, potem ona się budzi i śmieje się z niego. Obraca wszystko w niewinny żart, a on jest zawstydzony.
Sprawa tutaj jest prosta. Jak dla mnie pojechał do lasu, żeby poczekać az dziewczyna wytrzeźwieje, proste, nie bedzie przeciez jej robił skandalu w ośrodku. Chwila słabości może i była, ale to normalne, po prostu chciał na nią popatrzeć, doświadczyć to "jakby to było, gdyby było można". Jak dla mnie było w tym więcej metafizyki i piękna niż żądzy i niecnych zamiarów. Położył się obok niej, to był rodzaj fantazji. Poleżeli, ochłonęła i pojechali "do domu". Niestety brutalnośc realiów zdecydowała, że bajka się skończyła i poszedł jej to oznajmić, bo uświadomił sobie, że to tylko fantazja, ktore nie ma racji sie zamanifestować w tych realiach.
Razem z tym niejako "wylał dziecko z kąpięlą", tzn. razem z odrobiną brudu, jak już tak bardzo chcecie, wylał coś pieknego i czystego. A inczej skąd łzy, smutek u niej? Ja przynajmniej patrząc po sobie tak to widzę. Jeśli teraz Seidl inspirował się choć trochę Antonionim, gdzie sceneria odbija podświadomość (jak w "Czerwonej Pustyni") to nie wierzę, że piękno lasu ma odbijać myśl "idę ją zgwałcić". Mimo, ze weszlem w połowie filmu i przeczytałem częć komentarzy, to nie przyszło mi do głowy, że "zaraz coś się stanie", dlatego, że nic wcześniej tego nie zapowiadało i sam klimat sceny też nie.
BTW, to upicie jej to swoisty akt rozpaczy, ale w takim świecie żyjemy, gdzie jak dwoje ludzie się zakochuje i przejawia naturalne zainteresowanie fizyczne, to tylko z powodu różnicy wieku postrzegamy ich w taki a nie inny sposób. Lubię jednak wyjść poza taki schemat myslenia i zobaczyć tam coś więcej. Może i zakochanie to za dużo powiedziane w przypadku doktora, prawdopodobnie tak, nie wiem. Ale podoba mi się to w filmie, że reżyser niczego nie sugeruje, nie ocenia nikogo, a po prostu pokazuje to wszystko w naturalny sposób. Normalnie w takich filmach, w takich scenach, czy muzyka, czy bardzie chaotyczne prowadzenie kamery, czy zwrócenie uwagi na emocje aktorów, sugerują jakiś lęk, a tutaj tego nie ma.

ocenił(a) film na 7

Mój komentarz odnosił się do moich wniosków z filmu. To, że ty masz inne nie sprawi, że ten komentarz się automatycznie zmieni...
Poważnie, dla ciebie spojrzenie komuś na tyłek w kolejce do kasy to to samo co wywiezienie kogoś do lasu? No to chyba w takim razie jestem inny...
Wydaje mi się, że lepszym sposobem na spełnenie takich fantazji jest próba rozmowy lub zaproszenia na kawę, niż wywożenie nieprzytomnej do lasu. Ale to ja...

W ogóle twój sposób realtywizacji tej sceny jest niepokojący. Gość wywozi dziewczynkę do lasu, a ty widzisz w tym piękno i metafizykę, bo w ostateczności do niczego nie doszło... Jestem ciekaw twojej reakcji, jakbyś zobaczył swoją córkę leżącą w lesie, wokół której krąży jakiś facet obwąchując jej ciało. Też byś uznał to za piękną scenę i poszedł spokojnie do domu?

`Sprawa tutaj jest prosta. Jak dla mnie pojechał do lasu, żeby poczekać az dziewczyna wytrzeźwieje, proste, nie bedzie przeciez jej robił skandalu w ośrodku. Chwila słabości może i była, ale to normalne, po prostu chciał na nią popatrzeć, doświadczyć to "jakby to było, gdyby było można". `

* Tak, proste. Większym skandalem będzie fakt, że nastoltka się upiła niż to, że leży nieprzytomna w lesie ze starszym facetem, trzymającym nos w jej kroczu...

* Nie, to nie jest normalne. Gdy będąc dorosłym facetem masz chwile słabości widząc dziewczynki to masz, chłopie, poważne problemy.

"BTW, to upicie jej to swoisty akt rozpaczy, ale w takim świecie żyjemy, gdzie jak dwoje ludzie się zakochuje i przejawia naturalne zainteresowanie fizyczne, to tylko z powodu różnicy wieku postrzegamy ich w taki a nie inny sposób. "

* akt rozpaczy? Chyba akt przebiegłości, aby to co nie powinno się stać, stało się.

Jeśli już to jest to akt rozpaczy tej dziewczynki, która nie może liczyć na miłość rodziców, więc w desperacji lgnie do kogokolwiek, kto okaże jej odrobinę uczuć.
I tu jest właśnie klucz tej jej "miłości". To nie jest prawdziwa miłość kobieta-mężczyzna, to po prostu potrzeba bycia ważnym dla kogoś, kogokolwiek.
Jeśli dobrze pamiętam, jest w tym filmie scena, gdzie ta dziewczynka dzwoni do rodziców i od nikogo nie uzyskuje uwagi.Już sam fakt, że jest na takim obozie nie świadczy dobrze o jej relacjach rodzinnych. Ona nie potrzebuje miłości w sensie fizycznym (nie, na pewno nie chodzi jej o sex w lesie), ona potrzebuje miłości rodziców, czyli uwagi, ciepła, wysłuchania, pokazania drogi, poczucia bezpieczeństwa.
Gdyby to była normalna, prawdziwa relacja rodzinna to ten doktorek też leżałby w lesie, tyle że sam i bez zębów po interwencji ojca.

Szczerze mówiąc nie pamiętam wielu wątków z tego filmu, jednakże doskonale pamiętam tę scenę w lesie. "Piękno lasu" nie odebrałem jak czystość jego zamiarów, wręcz odwrotnie. Sam las nadawał tej scenie aurę tajemnicy, niepokoju, zwierzęcych instynktów, brudu, poczucia winy. Ale to może znów ta moja niepostępowa "normalność" wychodzi.

użytkownik usunięty
Raven_35

No ok, postrzegamy wszsytko inaczej, to jest normalne. Powiem na wstępie, że dużo medytuje, więc pozbyłem się trochę filtrów mentalnych i patrzę na rzeczywistość bardziej bez tych filtrów, które przyswajamy z mediów, od społeczeństwa, że coś jest takie a nie inne, po prostu "bo tak". Potrafię się od tego odłączyć, przynajmniej w jakiejś mierze, staram się patrzeć bez tego, a interpretacja przychodzi inną trochę drogą niż analiza, im mniej myślę, tym lepszy odbiór filmu i bardziej satysfakcjonujące doświadczenie.

Wierz mi, oglądałem wiele takich filmów i reżyser dawał wyraźne sygnały, że coś się wydarzy. W tym nie widzę brudu, staram się patrzeć na taką relację poza filter "relacja miedzy 13-letnią dziewczyną, a 40-letnim facetem jest zła, bo tak mi wpojono".
Dla mnie to jest filter, która przysłania rzeczywistość taką jaka jest. Wole doświadczać tej rzeczywistości bez tych filtrów, szczególnie kiedy obcuje z filmem, sztuką, chce się wtedy oderwać od tego wszystkiego co ogranicza mój umysł. W realnym życiu jest trudniej, włączają się niestety te "programy", które człowiek przyswoił.

Możesz mnie nazwac chorym lub mającym problemy, w porządku. Ktoż ich nie ma i kto jest w pełni zdrowy? Ale nie dziwię się tobie, bo większość ludzi tak by powiedziała. Ale czy te myśli wypływają z ciebie, niezaleznie, gdyby nie te 30 czy ile tam masz lat maglowania przez media i społeczeństwo to byś nawet o tym tak nie pomyslał.

Przykład z patrzeniem na dziewczynę z tyłu był tylko przykładem, mogłeś miec w życiu sytuacje bardziej oczywiste niz to stanie w kolejce, na pewno miałeś, ale nie wchodźmy w szczegóły. Ja jak miałem ok. 14-lat to patrzyłem z kolegą na plaży nad rzeką, na kobietę która leżała w skąpym bikini twarzą do ziemii i nie widziała nas. Leżała samotnie, nikogo nie było wokół, to było na bulwarach Wisły, praktycznie w środku miasta. No taki przykład bardziej dobitny. Nie podchodziliśmy do niej blisko, staliśmy może kilka metrów, po chwili poszliśmy, ale przypomnę, że tutaj sytuacja jest zupełnie inna niz w filmie, gdzie przecież dziewczyna jest zainteresowana tym facetem, wazne, że jest to zainteresowanie obu stronne. (powody, jej potrzeba miłosci, to już drugorzędne) I tak jak pisałem, staram się oderwać tutaj od tego filtra "wieku" między nimi.
Fakt, doktor boi się jak diabli, odsuwa się od niej z lęku, ma jakieś wyrzuty, nawet boi się ją przytulić (scena w kinie), a to już paranoja, no ale woiadomo w jakichs czasach mu przyszło żyć i jak jego podświadomość nasiąkła tym wszystkim co wokół.

Dla mnie las, natura jest swoistą "bramą" do innego świata, do czegoś poza tym światem, czegoś nieskalanego. Idę zawsze do lasu, prawie codziennie, żeby się oczyścić, jak była pandemia (no dalej jest), ale dużo było takiego szumu, chaosu w mojej głowie, jakby się zawaliła rzeczywistość (znajoma mnie jeszcze nakręcała, że nadchodzi wojna), chodziłem do lasu, żeby oczyścić umysł, odnaleźć spokój i coś w tym świecie co jest "poza tym wszystkim", co jest nieskalane, znaleźć oparcie. Dla mnie to archetyp czystości, piękna, życia. Chodziłem dosłownie wśród drzew i mówiłem dosłownie "kocham was wszystkie" i miałem łzy w oczach, bo nie mogłem zrozumieć czemu ten świat jest taki brutalny i jednocześnie tak piękny, czując się jak małe dziecko w objęciach Matki Natury, które szuka schronienia w Niej przed zagrożeniem.
Dla mnie dziecko jest czymś zbliżonym do tej nieskalanej Natury, jest jej integralną częścią, jest również czymś "poza" i te rzeczy sie łączą ze soba. Wywołuje to podobne odczucia we mnie. Oczywiście w filmie to jest jednak inne, bo ta dziewczyna jest dość dojrzała, przerośnieta, i bedąc nastolatką, już sporo wie, więc to wszystko nie wywołuje takich uczuć.
Wyobrażam sobie inaczej poprowadzić ten film, wyrzucić całkowicie temat lęku u doktora, dać młodsza, ładniejszą i bardziej niewinnie wyglądajacą dziewczynę, odrzucić wszystkie filtry na bok, i pokazać czystą relację tego typu. Bez cienia strachu, że ktoś ich przyłapie, zobaczy, poczucia winy, za to tylko ze są razem. Normalny, niewinny film, bez żadnych seksualnych scen. Chce to zobaczyć na filmie!

"Postępowość", "staroświeckość", "konserwatyzm" - to też filltry:) Ja staram się łączyć oba światy, bo widze w obu plusy i minusy, choć chyba wiecej we mnie konserwatyzmu, w sumie nienormalność takich relacji jest efektem tej "postępowości", przemian kulturowych. O tym pisałem w innym miejscu na tym forum, jak coś to poszukaj.

Pozdrawiam:)

Raven_35

A mi się bardzo podobają dziewczynki 8-12 lat, a szczególnie ich tyłki

Bartosz_Nowak90

Bardzo chciałbym z którą kolwiek odbyć stosunek seksualny

Bartosz_Nowak90

Macie jakąś 8 latkę do seksu? bo bardzo chciałbym z nią odbyć stosunek seksualny

ciech007

to był specjalny zabieg, reżyser chciał, żeby widz dał się nabrać, że za chwilę chłop się skusi na taką okazję (jaka tu pedofilia, co z tego, że mają 13 lat jak wyglądają jak dorodne babska!, gdzie tu pedofilia jezus maryja!) a tymczasem okazuje się, że jest zwyczajnie po przyjacielsku czy ojcowsku do niej nastawiony. Może chodziło o to że walczył ze swoimi popędami, ale mi się wydaje, że raczej nie. To było zwyczajne zbliżenie do natury, obwąchiwał niczym zwierzę swoje potomstwo. Pokochał tą dziewczynę piękną czystą prawdziwą miłość, ale ona z powodu swędzącej pipki odebrała to jako odtrącenie - takie smutne podsumowanie dzisiejszego świata, pieprzyć każdy chce, a kochać nie ma kto:)

mariouszek

A to z tego, że zgodnie z prawem, to jest pedofilia. Coś nie pasi? "Jezus Maryja" to mogę powiedzieć o twoich chorych poglądach.

duzami

prawo prawem, a jakoś to młodym nie przeszkadza puszczać się na prawo na lewo, a poza tym chodziło mi o to, że to dorodne duże dojrzałe babska, mogą mieć 13 lat, ale i tak wyglądają na więcej a i są doświadczone, więc nie ma o co robić halo, natura już je do tego przystosowała, zapytajmy co zgodnie z naturą jest pedofilią?:p

mariouszek

"Dorodne, dojrzałe babska, mogą mieć 13 lat"? Jeżeli twoim zdaniem dziewczynka jest dojrzała w wieku 13 lat, to podtrzymuję zdanie o twoim chorym podejściu do tematu. Naprawdę nie widzisz różnicy między ich "puszczaniem się" w ich własnym świecie, a włażeniem w to życie dorosłych, mocno pełnoletnich facetów? Myślisz, że wypisując te draństwa jakoś oswoisz pedofilię? Wara od dzieci, bo to są dzieci, również umysłowo. Mądre prawo określiło granicę i lepiej jej nie przekraczać, bo możesz twardo spaść na dupę i zgnieść sobie jaja. Brudne i mętne te twoje wywody.

duzami

W niektórych krajach wiek 13 lat jest już wiekiem przyzwolenia na stosunku seksualne. Jak widać prawo prawu nierówne;p

duzami

aha i proszę, że mnie nie robić zboczeńca, jestem przeciwnikiem seksualności i jej nie uznaje, a to że odwołuje się do różnych teorii nie ma nic wspólnego z moją osobą, seks jest czymś obrzydliwym i zwierzęcym, ja nie należę do tego gatunku brudnych istot

mariouszek

Jesteś nim, tylko teraz wycofujesz sie rakiem. Przeczytaj swoje własne wypociny jeszcze raz. Co, amnezja? A może skleroza? Nawet nie chce mi sie przytaczć znowu twoich osobistych poglądów. Boisz się, i dobrze.

duzami

Ja się niczego nie boję. Ja się brzydzę ludzkości, ale z drugiej strony nie dziwię się, przecież to zwierzęta, mają prawo bzykać się na prawo i na lewo i z kim chcą, taka ich natura, ale moja natura nie jest z tego świata. Nie wiem o co ci chodzi, pisałem o czystej miłości pomiędzy głównymi postaciami i tyle, to ty jesteś przewrażliwiona, być może jesteś ofiarą gwałtu i dlatego jesteś tak nadwrażliwa, przykro mi, że to wywołuje w tobie takie emocję, a może jesteś sfrustrowana, tak czy siak nerwy tu nie są potrzebną, to tylko osłabia organizm, to bardzo niezdrowe. Z drugiej strony masz rację, zupełnie o tym zapomniałem! W spisie zboczeń seksualnych istnieje jedna, która moim zdaniem jest dość kontrowersyjna ale jest niestety na liście zboczeń, chodzi tu oczywiście o dziewictwo, no cóż taki tok myślenia ludzkości, jestem dumny, że jestem zboczoną dziewicą;)

mariouszek

To cytat z ciebie: "Jaka tu pedofilia, co z tego, że mają 13 lat jak wyglądają jak dorodne babska! gdzie tu pedofilia jezus maryja". Mam tylko jedno pytanie, czy tylko ze mną wdałeś się w tę durnowatą dyskusję, czy może miałeś już podobne, pełne wzgardy dla twoich poglądów opinie? I nie rób wycieczek w moją stronę.

duzami

odpowiedź już napisałem w innym miejscu, ale tak, niestety mam bardzo dziwne poglądy w różnych kwestiach i często spotykam się z oburzeniem, ale cóż prawda nie jest taka jak chcą tego media.

duzami

a tak wogóle nawet nie wiem w jakim wieku są te dziewczyny naprawdę? Mają 13 lat? To w takim razie jak tragicznie rozrastają się na zachodzie dzieci! Boże dzieci-olbrzymy! czy to nie brzmi jak oksymoron?

mariouszek

założę się, że aktorki są o wiele starsze niż wymagał tego scenariusz;p

ocenił(a) film na 7
mariouszek

Jeśli dorosła osoba zna wiek dziecka to kwestie tego jak ono wygląda i czy wykazuje inicjatywę zbliżenia seksualnego nie mają kompletnie żadnego znaczenia. Wszelkie takie czyny pedofilne należy surowo karać a nie relatywizować. To nie koleżanka jest nadwrażliwa tylko Pan ma skrzywione podejście do ludzkiej seksualności i zadatki na klienta zakładu karnego. Poza tym pragnę Panu zwrócić uwagę, że znakomita większość czynów pedofilnych jest popełniana przez osoby które nie są pedofilami. Pedofil jest osobą chorą i jest zupełnie inaczej traktowany w klinice seksuologicznej. Ba, inaczej jest traktowany przez prawo, bo jeśli jest rozpoznanie u sprawcy pedofilii, to sąd ma prawo skierować go na leczenie po odbyciu kary albo odbywa on karę pozbawienia wolności w warunkach leczniczych. Natomiast cała reszta sprawców to pospolici gwałciciele, popełniający czyny przestępcze. Polecam wywiad na ten temat z dr Wiesławem Czernikiewiczem.

duzami

dobra, dość tych niesnasek. Ktoś określił bohatera z filmu, a więc lekarza pedofilem. Uważam, że to trochę nie trafione, bo z tego co mi wiadomo, pedofil to ten co podnieca się dziećmi, a dziewczyny, które widzimy w filmie nie przypominają dzieci, jeśli już to przerośnięte nastolatki, więc w sumie są już z powodu swojej rozrośniętej postury poza wizualnością kogoś kto fascynuje się dziećmi, które zazwyczaj są niskie i małe i jak rozumiem chyba to fascynuje tego typu filów. Dlatego wydaje mi się to nietrafione, to już raczej jeśli chcemy tak sklasyfikować bohatera, możemy go określić mianem efebofila, czyli kogoś kto interesuje się dojrzewającymi osobnikami, a więc można je określić jako dzieci, ale są to już dzieci w określonym momencie rozwoju i z zasady powinny być poza zainteresowaniem osoby o skłonnościach pedo. Widać to wyraźnie po wieku przyzwolenia, gdzie w wielu państwach wiek ten był wyznaczony na 12-13 lat i nadal jest stosowany w wielu miejscach na świecie, choć wiele tak zwanych cywilizowanych krajów (choć to wątpliwe) z powodu nagonki podwyższyło wiek przyzwolenia (W Watykanie to było do niedawna również 13 lat, ale Franek I to zmienił). Nie chodzi tutaj jednak o żadne zboczenia, tylko ludy pierwotne ustaliły, że pierwsza miesiączka oznacza już możliwość bycia w pełni kobietą, w wielu kulturach dziewczynka po krwawieniu jest uznawana już za kobietę, a nie dziecko. To, że dzisiaj wywołuje to kontrowersje jest związane z szaleństwem zachodu, który ostatnimi laty ma pierdla na punkcie pedofilii, ale wynika to z tego, że właśnie 90% zachodu to zboczeńcy, którzy tylko myślą o zaspokojeniu swoich potrzeb seksualnych i to smutna prawda o dzisiejszej rzeczywistości. Niby się troszczą, ale tak to działa w polityce, że jak niby z czymś walczą to tylko dla pozoru, a w rzeczywistości chcą tak zwanej legalizacji. Ale kto władzy zakaże. Smutna prawda o upadku świata Zachodu, który niechybnie się zbliża.
Taki krótki wykładzik, pozdrawiam:)

mariouszek

Ja żyję w cywilizowanym świecie, i uznaję to prawo, które chroni dzieci za mądre, bo to są dzieci, fizycznie i mentalnie. Nie wiem po co ten cały wykład, dosyć bełkotliwy, mający wyjaśnić i uładzić twoje poglądy.
O 13-letnich dziewczynkach nie wyrażaj zdziwienia, bo sam to napisałeś, w sensie że są 13 latkami, i nie do ciebie należy ocena ich dojrzałsci seksualnej pod kątem tuszy /sic!
Nie, to nie oksymoron, bo użyłeś dwóch rzeczownków, co z tego że przeciwstawnych.

duzami

cywilizowany świat walczy o legalizacje zboczeń moja droga! pomyśl po czyjej jesteś stronie?

mariouszek

Od razu CI odpowiedm również na ten argument, bo widzę, ze każego, kto się z Toba nie zgadza oskarżasz o liberalizm i moralny indyferentyzm. Otóż, jestem przeciwniczką gender, przeciwniczką wtracania się szkoły w wychowanie i zwolenniczką tradycyjnego modelu rodziny. A tak sie składa, ze w naszym kręgu kulturowym (nie interesuje nas w tej chwili np Afryka) rodzinę stanowią dorośli: dorosły mężczyzna i dorosła kobieta. Dorosła nie znaczy z dużym biustem, ale taka, która przekroczyła 18 rok życia.

Szarobure

w naszym kręgu kulturowym wiek 18 lat ustalono stosunkowo nie dawno bo w poprzednim wieku, wcześniej tego typu cezura nie była potrzebna

duzami

I jeszcze jedno pytanie ci zadam: czy masz córkę? Może młodszą siostrę? Jeżeli masz, zastosuj teraz do niej to, co mówisz o dziewczynach, które mają 13 lat, wyglądają dorodnie (więc mozna je molestować) i są doświadczone oraz "naturalnie dostosowane do seksu". Swoją drogą, przeraża mnie argumentacja, ze to, iż są doświadczone ma coś uzasadniać - mają problemy, to jeszcze im dowalić? A może masz syna albo nastoletniego brata? Wyobraź sobie więc, ze wygląda bardzo dorodnie i dojrzało, a ja, kobieta trzydziestoletnia, sypiam sobie z nim, bo przecież jest już doświadczony. Jakoś wątpię byś zaprosił mnie na rodzinny obiad :)

Szarobure

Chyba przez pomyłkę skierowałaś do mnie tego posta:)

duzami

Pardą, Duża Mi :) Jest trzecia w nocy :D Miało być do postu o zboczeniach autorstwa Mariouszka. Mam nadzieję, że Mariouszek przeczyta i tak. Pozdrawiam - Średnia Mi (168 cm);)

Szarobure

Mariouszek jest niereformowalny, jak większość facetów w tym temacie. Oni naprawdę kochają małe dziewczynki. Dla wielu z nich to idealny obiekt seksualny. Jeżeli do tego wyrośnięty i zdeprawowany, to już wogole nie ma sprawy. Ile ja sie na filmwebie nadyskutowałam na te tematy, to glowa boli, i żaden chłop nie przyznał mi racji, ciekawe dlaczego? O sprawie Polańskiego mogłabym już chyba referat napisać, ale się poddałam.
A mam164cm wzrostu, czyli w porównaniu z Tobą nie za dużo.:) Pozdrawiam:)))

duzami

Nie mówiłabym, ze większość facetów w tym temacie - upodobanie do małych dziewczynek to chyba jednak margines. Myślę, że mężczyźni nawet, jeżeli myślą inaczej, boją się tego napisać, bo zaraz będą wyśmiani przez innych facetów. Mężczyznom jest często trudniej, gdy muszą przeciwstawić się presji społecznej odnośnie spraw seksualnych (np. kobieta która chce zachować cnotę jest najwyżej staromodna, ale facet? Koledzy zjedzą go żywcem, więc udaje, ze miał 40 dziewczyn). Ja tam wierzę, ze faceci nie są tacy źli, że w ogóle ludzie nie są źli, ale czasami mówią o czymś, o czym nie maja pojęcia, bo np nie zetknęli się z osobami molestowanymi albo zgwałconymi i powtarzają to, co gdzieś ktoś kiedyś im powiedział.
W takim razie -Jeszcze Większa Mi. Dobranoc :)

Szarobure

Dobranoc:)

Szarobure

jak dla mnie za dużo gada się o seksie a mało miłości. Dzisiaj już moim zdaniem nie ma miłości, ludzie tylko potrafią się pieprzyć i taka smutna konkluzja.

duzami

Kiedyś ktoś mi powiedział, że nia ma w tym nic dziwnego, skoro człowiek pierwsze wrażenia miłosne, być może i seksualne ma jako dziecko, wówczas jego partnerami są osoby w jego wieku, dlaczego więc nagle gdy się starzeje miałby kochać się w osobach w tym samym wieku? Zresztą w kulturze od zawsze istniał kult młodości. Oczywiście to wszystko to jest tylko jakiś fantazmat. W komentarzu jest napisane, że kochają małe dziewczynki, uff, całe szczęście, że tylko kochają, bo w kochaniu nie ma nic złego, gorzej jak wchodzą w to jeszcze inne fizjologiczne sprawy. Nie dziwi mnie to, że wielu facetom to się zdarza, dzieci są gładkie, wydają się niewinne, wręcz są jakby lepszymi i miniaturkowymi wersjami dorosłych, ale w rzeczywistości to małe potworki które lubią umorusać rączki w gównie, zjeść swoje gile i najlepiej cały dzień się bawić. Co prawda nie widzę różnicy między dorosłym a dziecmi, ale wprowadzenie tego podziału w okresie Oświecenia przyniosło naprawdę ogromne błędy jednym z nich jest pedofilia i obsesje na jej punkcie dzisiejszych cywilizacji. Komiczne, acz tragiczne.

Szarobure

widzisz wszystko zależy od sytuacji, nie takie rzeczy się zdarzają na świecie i ludzie to tolerują, nawet w tak trudnych sytuacjach jakie ty dajesz przykłady da się wszystko po ludzku rozwiązać, ale trzeba być dla siebie ludźmi a nie zwierzętami, umieć od czasu do czasu zapanować nad popędem itd, ja kiedyś uważałem, że zboczeńców należy zabijać, albo okaleczać w taki sposób by cierpieli całe życie, dzisiaj wiem, że to myślenie było głupie, należy ich tak samo kochać i otaczać opieką jak ich ofiary. Wiele rzeczy udałoby się rozwiązać i dzisiaj nie stanowiłoby problemu, ale ludzkość jakoś do tego nie dąży ciągle tylko gmatwa każdą w istocie łatwą sprawę i robi z niej problem. Nie byłoby dla mnie problemem jeśli moje dziecko miałoby takie doświadczenia, bo co miałbym z tym zrobić? Mogę dziecku wytłumaczyć co mi się nie podoba, a co podoba, ale przecież nie będę robił nie wiadomo co, żeby to powstrzymać go, skoro już samo zadecyduje. W dzisiejszych czasach ludzie mają pierdla na punkcie seksu i taką mamy niestety dzisiaj kulturę, jeśli nie uda się dziecka wychować na zdroworozsądkowe to i tak nie warto z tego robić tragedii, taki już jest ten świat. Mimo wszystko wolałbym taką osobę lepiej poznać (np dużo starszego partnera dziecka), niż od razu ustosunkować się do niej negatywnie, bo taka reakcja choć jest bliższa naszemu naturalnemu zachowaniu nie jest jednak w pełni społeczna jak my sami to wypracowaliśmy w naszej kulturze:)

mariouszek

"ale przecież nie będę robił nie wiadomo co, żeby to powstrzymać go, skoro już samo zadecyduje" - no właśnie to jest Twój obowiązek jako osoby dorosłej, bardziej dojrzałej i odpowiedzialnej. Jeżeli tego nie robisz, stawiasz własną przyjemność nad dobro tego dziecka. Odpowiedzialność jest zawsze po stronie dorosłego, bo on jest dojrzały emocjonalnie (a przynajmniej być powinien). Jezeli np nastolatek namawia Cię na zażycie dopalacza, nie zgodzisz się, ale powiesz mu przecież, ze to glupota a nawet schowasz mu tego dopalacza albo wyrzucisz. Z seksem jest tak samo. Oczywiście mozna się okłamywac, ze "sama chciała", że to "przyjemność" itp - zauważ jednak, kto najczęsciej uzywa takich argumentów? ;)

Szarobure

dla mnie to jak z ogniem, możesz dziecku mówić tysiąc razy, że nie ma go dotykać bo się oparzy, ale on i tak w końcu sam się przekona na własnej skórze, gdy zbliży za bardzo rękę do ognia, oparzy się i w ten sposób nauczy się na całe życie, tak to już w naturze działa:) Napisałem, że powiem mu co na ten temat uważam i co moim zdaniem jest właściwe co nie, ale czy to oznacza, że on mnie posłucha? Dopalacz rzeczywiście łatwo wyrzucić, ale seks?;p

mariouszek

Ale dorosły nie jest piecem i podejmuje własne decyzje. Nie jest biernym przedmiotem. A jeżeli ktoś nie panuje nad swoją seksualnością i nie umie powiedzieć nie gdy ktoś mu proponuje, to polecam wizytę u seksuologa. :P

Szarobure

dobrze, to może w takim razie trzeba od małego już chodzić z dzieckiem do seksuologa, jaki wiek proponujesz jako adekwatny?

mariouszek

Swoją drogą, ciekawa jestem jakbyś zareagował, gdyby ktos przespał się z twoim nastoletnim dzieckiem. Pogratulowałbyś czy urwałbyś skur**** jaja :P

Szarobure

kiedyś bym zabił, dzisiaj spróbował racjonalnie zorientować się w sytuacji następnie rozwiązać sprawę tak, żeby nikt w niej nie czuł się źle, od i tyle

ocenił(a) film na 6
mariouszek

Wiek 12-14 lat został uznany przez kultury starożytne/pierwotne za idealny wiek na ożenek, ponieważ średnia długość życia była stosunkowo niska, więc jakoś musieli się rozmnażać. Poza tym doszły inne względy, popatrz, taki 15-latek mógł być już uważany za zaradnego, niekiedy wykształconego (zależy od okręgu) MĘŻCZYZNĘ zdolnego do pracy i założenia rodziny. Teraz nazwiesz 15-latka mężczyzną?
W dzisiejszych czasach i średnia długość życia jest inna (nie licząc oczywiście plemion itd., bo u nich nadal 30-latek to staruszek), ludzie mentalnie dorastają wolniej. Taka 13-latka może wyglądać jak "zdrowa baba", ale czy jest "babą" w pełnym tego słowa znaczeniu? Nie. I dorosły, zdrowy człowiek powinien zdawać sobie z tego sprawę, a nie lecieć, bo skoro ma już cyca i d..., to znaczy, że jest gotowa na seks i nie daj Boże własne dziecko (już dawno zostało udowodnione, że pierwsza miesiączka nie czyni organizmu rozwiniętego w 100% do ciąży i porodu). A to, że same 13-latki często są chętne, to wynika moim zdaniem z popularyzacji, a może już nawet promocji seksu, który przedstawiany jest jako coś fantastycznego i często przedmiotowego (wystarczy wejść na jakąkolwiek stronę popularną wśród młodzieży - taki Kwejk, Komixxy). I nie jestem hipokrytką, gdy byłam w tym wieku również interesowaliśmy się seksem, uważaliśmy, że to pewnie coś nie z tej ziemi, ale nawet, gdy się zakochaliśmy nie dążyliśmy do tego, aby się o tym przekonać.

Nefer88

wydaje mi się, że kultura miłości została już wyparta przez kulturę seksu

użytkownik usunięty
Nefer88

ja mam również nieco staroświeckie, czyt. "chore" podejście do tematu, tzn. w świetle dzisiejszej kultury/prawa oczywiście w kraju, w którym obecnie się znajduje, czyli w Polsce. W zalezności od tego gdzie jestem te epitety mogą się zmieniać. Gdyby napisać równanie, w których zmiennymi są kultura i czas, to to samo równanie daje wynik "chore" lub "zdrowie", w zalezności od wartości tych zmiennych. Czyli wszystko jest relatywne, nie jest to absolutna prawda. Warto to sobie przypomnieć, bo uświadomienie tego jest podstawową sprawę w takiej dyskusji, czyli tam gdzie w jednej kulturze jesteśmy "zobowiązani" atakować kogoś za "nienormalne" poglądy, w innej to nas będą atakować za "nienormalne poglądy". A łatwo coś mówić, wiedząc, że za nami 99% osób ludzi stoi i ma takie same poglądy jak my.
Z jednej strony więc zdaje sobie sprawę, że to nie tamta staroświecka kultura teraz obowiązuje i formuje mentalność ludzi, a ta dzisiejsza, choć i ona nie rozciąga się na cały świat, a głównie przejawia się w kulturze zachodniej. Inaczej jak wiemy jest u muzułmanów i mogę teraz tam pojechać, podyskutować i doświadczyć całkowicie innych realiów i tam jest odwrotnie, tam krytykują to co tutaj uważają ludzie za "normalność". Co jest więc normalnością?
Szukając jednak prawdy poza tym co zmienne, i poza tym co zewnętrzne (formowanie przez kulturę i czas), w rzeczywistości to nie prawo i zewnętrzne normy wpływają na to co człowiek odczuwa/pragnie, a raczej to co odczuwa w sobie podświadomie/nieświadomie, czyli bardzo głęboko w sobie. Dla mnie są to dwie rożne rzeczy, dlatego co innego czuje i pragnę, a co innego zobowiązany jestem czynić, ze względu na dostosowanie się do tych zewnętrznych norm. I to czynię,bo nie mam wyjścia, ale gdyby było inaczej, czyniłbym dokładnie inaczej. Jestem w Polsce, więc muszę dostosować się do takich realiów jakie tu panują, ale pojadę gdzie indziej, załóżmy do jakiegoś muzułmańskiego kraju, i tam jestem "normalnym człowiekiem". Innymi słowy, takie kontakty załóżmy między 15-latką, a 35-letnim facetem nie są OK tylko dlatego, że 99% ludzi w tej kulturze uważa to za "chore" i to przesiąka umysły każdego, i młodzieży i dorosłych, wszystkich.
Gdyby było tak jak 150 lat temu, albo jak dzisiaj u muzułmanów, i załóżmy teraz te 99% popierałoby takie - dzisiaj dziwne - relacje, to wtedy ta młoda dziewczyna i starszy facet nie czuliby się nieswojo w takiej relacji, nie czuliby, że robią coś "złego", a odwrotnie.
Krótko mówiac, dwie sprzeczne i skrajne reakcja istnieją, zaleznie od czasu albo kultury, etc. To tyle chciałem powiedzieć i sorry za trochę abstrakcyjny wywód, ale to pozwala bardziej trzeźwo i z boku spojrzeć na to wszystko.
Gdyby mnie teraz ktoś zapytał: jesteś przeciwko takim kontaktom czy nie, to odpowiedziałby: a to zależy gdzie i kiedy.

A dam jeszcze bardziej abstrakcyjny przykład, ale czemu by nie, skoro umysł może wszystko i określić np. tak: jest planeta X, gdzie wszystkie kobiety mają zawsze 13 lat i wygladają zawsze na 13 lat, a mężczyźni mają zawsze 35 i wyglądają na tyle, po prostu wiek jest rzeczą stałą. I tam największą rzeczą jaką można zrobić w życiu jest spłodzić jak najwięcej dzieci, mieć duża rodzinę, każdy kto to robi jest szanowany, etc. I teraz jedziecie tam na wycieczkę jako "aktywistki przeciwko pedofilom", LOL. Wyobraźcie siebie w takiej sytuacji i teraz jakie emocje, myśli wami targają? Tak szczerze. Jeżeli mocno emocjonalnie reagujecie tzn. że być może zbyt mocno przywiązaliście się do tej rzeczywistości w której żyjecie i nie potraficie wyjść poza zewnętrzność.
Pójdźmy dalej: wyobraźmy sobie grę komputerową, gdzie jest 1000 poziomów rzeczywistości o rożnych parametrach, takich jak kultura, przestrzeń, parametry typu wygląd, wasze zmysły, płeć, wiek, narodowość i teraz codziennie jesteście na innym poziomie, gdzie doświadczacie rzeczywistości skrajnie rożnych od siebie, codziennie wasz umysł dostaje niejako inny "program", która pokazuje inne realia. I żeby przetrwać musicie się dostosować do każdego z nich. Wygrywa ta osoba, która codziennie "zapomina poprzednią rzeczywistość" i potrafi z całkowicie pustym umysłem przyswoić nowe parametry kolejnego poziomu, czyli tak która jest elastyczna. Może i dziwna rozkmina dla niektórych, ale do tak do poszerzenia horyzontów :) Miałem kiedyś takie marzenie, żeby codziennie czy co miesiąc byc kimś innym w innych realiach. Pozdrawiam:)

mariouszek

"co z tego, że mają 13 lat jak wyglądają jak dorodne babska!," - tak się, mój drogi, tłumaczył Polański. Gdzieś tak z 80 procent pedofili mówi potem, ze oni są niewinni, bo dziewczynka wyglądała bardzo dorośle i on nie wiedział, ze ona jest nieletnia. A tutaj facet WIEDZIAŁ doskonale, ze ma do czynienia z dzieckiem. I nie ważne jak wygląda to dziecko, bo psychikę ma dziecka, nie dorosłego. Są dorośli, którzy wyglądają jak dzieci i dzieci, które wyglądają jak dorośli. Nie ważne kogo CI przypominały dziewczyny z filmu. Lekarz wiedział, ze mają 13 lat, one miały 13 lat i to jest ważne, a nie subiektywne odczucia. Wygląd nie stanowi o tym, czy masz lub nie masz prawo utrzymywać z tym kimś kontaktów seksualnych. Tyle.

użytkownik usunięty
Szarobure

ja chyba jestem dziwny, ale myslę dokładnie odwrotnie niz ty we wszystkim co napisałaś, mógłbym postawić zaprzeczenie przy każdym twoim zdaniu i podpisać się pod nim.:) Właśnie wazne są subiektywne odczucia, mój wewnętrzny świat, a nie sucha litera prawa. To jest wazne, a nie brutalna rzeczywistość, ktora wszystko upraszcza. Tak szczerze to myslę, że prawo w tym punkcie jest niedojrzałe.
Wyobraź sobie, że zakochujesz się w jakiejś młodej dziewczynie, i ta miłość jest tak wielka, że uwazasz ją za jedyną taką osobe na świecie (sam miałem taką sytuację w życiu i dziewczyna nie miała 18 lat). I co? Idziesz i mówisz sobie: słuchaj, to wszystko jest tylko subiektywnym uczuciem, litera prawa mówi co innego, koniec z tym wszystkim. Oczywiście nie mówię tym samym, że nie nalezy przestrzegać mimo wszystko prawa, ale to, że czlowiek tak nie mysli, w taki sposób, a raczej 95% w nim dominują uczucia, a racjonalność to jest 5% w takiej sytacji. I co, nie mogę z nią być? A niby czemu? Kto mi zabroni? Nie ma takiego zakazu. Ludzie chyba patrzą i widzą we wszystkm tylko seks. Ja miałem tak, że jak się zakochałem to po raz pierwszy w życiu na 3 tygodnie zapomniałem całkowicie o seksie.

Czemu niby klasyfikowac ludzi "ten jest dzieckiem, ten nie jest", bo przekroczyl jakąś magicznę granicę wieku? Ja się z tym nie zgadzam. Nie rozumien tego, szczerze, uważam to za bardzo dziwne. I podoba mi się to, że tak myslę, bo nie myslę tak jak 99% ludzi, powiem więcej, lubię myslęć we wszystkim nieco inaczej, często jak rozmawiam z jedną znajomą, która żyje we Francji i coś mówi o muzułmanach to lubię pisać do niej, że to bardzo fajna religia. A dlaczego? Poniekąd dlatego, że nie ma nikogo kto tak mówi, i nie lubię tego. A dwa, dlatego, że staram sie skupiać na tym co pozytywne, a nie tym co negatywne, a co najczesciej można znaleźć w mediach. Tak samo tutaj zamiast patrzeć na tym, że stary wariat chce wykorzystać kogoś niedoświadczonego, a możesz zobaczyć w tym coś zupełnie innego, ale to wybór ktory człowiek dokonuje cały czas, nie tylko w tym i w sumie jak patrzy na siebie, i co w sobie widzi, tak patrzy na innych i to widzi w nich.
Nie mówię, że zawsze dokonuje takiego wyboru i nie widzę tez negatywów, owszem widze, i to sporo. Ale staram się, żeby to co widzę było w wielu odcieniach jak gradient od najczerniejszej czerni do najbielszej bieli. Patrzę tak na wszystko co widzę, np. ną ta sytuację na świecie z pandemią też.
Patrzę na jakąś filozofię, ideologią jak nazizm albo satanizm i również tam staram się widzieć dobre strony i będę bronił tego, ktory mówi, że to tylko samo zło.

Wracając do tematu, to wszystko jest subiektywne, a w dodatku wielowymiarowe, człowiek fizycznie moze być dojrzały, emocjonalnie, intelektualnie, duchowo, osoba może miec 15 lat, a duchowo mieć 1000 w porównaniu do innych, i mądrości tyle, że nie potrzebuje zdobywać jej poprzez doświadczenia drogą linearną. Ja mogę popatrzeć na kogoś tak: słuchaj, może i ty masz cialo dziecka, i mentalnośc dziecka, ale to nie ma znaczenia, bo w tobie jest coś co jest poza tym i to właśnie poprzez to we mnie i w tobie, pragnę nawiazać kontakt, na tym się skupić, bo to jest najważniejsze. Bo tamto się w tobie zmieni, przeminie, a to nie. A ja nie chcę czegoś tylko na chwilę. I co nie jestem dzieckiem? Chyba jestem :)

Nie chodzi o magiczną granicę ale w ten sposób myśląc mozemy doprowadzić własnie do sytuacji, gdy pedofil wykorzystuje dziecko. Albo dziecko uprawia seks z dzieckiem i mamy taką sytuacje jak ostatnio, z zamordowaną nastolatką, bo dzieci nie są gotowe psychicznie i emocjonalnie na konsekwencje seksu po prostu. Nie wiem czy widziałeś "The Tale", ale polecam - tam własnie pokazano przypadek dzeiwczyny która w ten sposób obtłumaczała to, ze sypiał z nią dorosły facet. Nieważne na ile ktoś się "czuje duchowo", nie mozna uprawiać seksu z dziećmi.

użytkownik usunięty
Szarobure

Jak to nie jest gotowe, jak w niektórych kulturach dalej tak jest, że to co nazywasz "dzieckiem" uprawia seks i w naszej kulturze było tak dawniej i przez stulecia, jak sama o tym wiesz.
To to co teraz jest stosunkowo nowe, a tamto funkcjonowało przez stulecia albo i tysiąclecia. To dlaczego owo - jeśli już bardzo chcesz używać tego terminu - "dziecko" jest nie gotowe to z powodu całkowitej zmiany mentalności, wychowania, stylu życia, które miało miejsce w europie, stopniowo w ostatnich 150 latach, mniej więcej (wzmianki historyczne o przemianie kulturowej w tej materii, które czytalem, sięgały roku 1875, Anglia, czasy wiktoriańskie -od tego czasu mniej więcje to postępowało, stopniowo, powoli)
Ja staram sie myśleć poza realiami w których żyje, bo tylko odrywając się od tego mogę spojrzeć na to niejako z boku i z szerszej perspektywy.

Zgadzam się więc, że nie jest gotowe, nie zaprzeczę tobie, ale dlatego właśnie że zmieniły się realia, i przez to jest nie gotowe emocjonalnie, a nie dlatego, że potencjalnie jest to nierealne. Sama sytuacja teraz powoduje takie napięcie po obu stronach, że nawet czysty akt byłby podszyty jakimś lękiem, etc. Jak zresztą w tym filmie widzimy, że lekarz, choćby chciał, to boi się jak diabli, jak w scenie w kinie, gdzie się odsuwa do niej. A przecież chodzi o zwykłe przytulanie! Żyjemy w paranoi, to nie jest normalne.
Więc to tłumaczenie, ta logika to jest trochę takie błędne koło. Można powiedzieć: "nie są gotowe, bo już tak wszystko zmieniliśmy, że powrót do starego jest w zasadzie niemożliwy." Ale jak o czymś rozmawiamy o zjawisku, w stanie czystym, to trzeba to niejako wyprowadzić poza 'zmienne', typ czas, kultura, środowisko i z chłodną głową zbadać tak jakby każde to zjawisko "podstawiając" różne zmienne. A nie mówić, że to nie będzie funkcjonować, skoro już podstawiliśmy te zmienne typu nasza kultura i czas w którym żyjemy. To co ja robię to staram się obracać tymi zmiennymi i wtedy badać to zjawisko.
Przeczytaj mój post na prawo pod postem mariouszka, jako odp. do Nefer88, to tam to szczegółowo wyjasniłem i nie będę powtarzał tego tutaj ,choć oczywiście to i tak nie wyczerpuje tematu.

Ja jak miałem 6-7 lat to robilem sobie sam z kolegą wycieczki na koniec dużej aglomeracji, gdzieś tam do lasu i było to normalne, a dzisiaj tym dzieciom nic nie wolno, bo się rodzice boją, że coś się im stanie, w końcu "bezpieczeństwo" jest najwazniejsze.

Nie jestem też zwolennikiem przywoływania skrajnych sytuacji, typu ktoś kogoś zamordował, zgwałcił, etc. To są skrajności, zawsze były i będą. A czemu nie powiemy, że ktoś się w kimś zakochał i powstaje piękna relacja między starszym mężczyzna i młodą dziewczyną? I że przez takie prawo tego będzie mniej. Czemu nikt o tym nie mówi, choćby tak dla równowagi? Podejrzewam, ze ma to miejsce cześciej niz gwałt i morderstwo, chociaż w obecnych realiach to doświadczenie zanikające.. w końcu nie wolno to nie wolno.
Nie można więć na podstawie rzeczy negatywntch robić normy. Znowu tutaj "bezpieczeństwo" zastepuje jakby ważniejsze imho rzeczy, po prostu doświadczanie życia

Popatrz jak się zmieniło podejście ludzi do zachodzenia w ciąże. Jak mloda córka, nawet i 18-letnia zajdzie w ciąże to dzisiaj jest to duży cios dla rodziców, kłopot, skandal. 18-letnia! A dawniej wszyscy się cieszyli, gratulowali! To już dłuższy wywód, ale ludzie oglądają te głupie seriale normalne rzeczy są przedstawiane jako chore, wszystko jak dla mnie poprzestawiane do góry nogami i później takie społeczeństwo głupieje doszczętnie i rodzina terroryzuje córkę za zdrowe przejawy. To jest zmiana mentalności o 180 stopni.
Ludzie się skupiają na rzeczach negatywnych, widzą zło we wszystkim i zagrożenie, patrzą na rzeczywistość przez stos filtrów, które przez całe życie przyswoili z mediów. Widzą też wszystko wulgarnie, jednowymiarowo, widzą jakiegoś starszego faceta i młodszą i nie myślą "ale piękne uczucie ich dzieli", ale raczej "stary wariat chce sobie podupczyć", albo coś takiego.

Filmu nie widziałem, zobaczę potem co to jest, dzięki.

Co do tego uprawiania seksu, to to pojęcie jest dość ograniczone w świadomości zachodu, poczytaj sobie artykuł Paul Wilber 'Four Axes of Sexuality
New Reflections on Sexuality from a Tantric Perspective'.
http://www.thenewyoga.org/axes_sexuality.htm

To tak do otworzenia horyzontów, zakładam, że angielski znasz i teksty filozoficzne w tym jezyku to dla ciebie chleb powszedni, zwykła szara codzienność;) Osobiście sam rzadko czytam takie teksty, no, ale w tym wypadku coś dla poszerzenia horyzontów się przydaje, a też tantra niejako ma zadatki, żeby to zjawisko wyjaśnić nieco głębiej, w bardziej duchowy sposób. A czemu nie? Choć wysłałem już ten artykuł jednej osobie z forum i od tego czasu się nie odzywa;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones