PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=564694}
7,8 139 634
oceny
7,8 10 1 139634
7,9 37
ocen krytyków
Róża
powrót do forum filmu Róża

Tadeusz wraca do gospodarstwa Róży i zastaje tam rodzinę Wladka. Czy to oznacza, że Władek,
jak dowiedział się, że zabrali Tadeusza, wrócił, żeby zabrać mu gospodarstwo? Czy może żeby
opiekować się Jadzią? Czy może coś jeszcze innego? O co w tym chodziło?

ocenił(a) film na 9
blbart

Ponieważ na końcu Tadeusz odchodzi z Jadwigą ja odebrałem to tak, że Władek, któremu spalili dom i ograbili go z calego dobytku zamiast jechac pod Skierniewice do ciotki i mieszkać u niej gdzieś kątem, wolał wrócić i mieć własne gospodarstwo. Oczywiście nie był jakimś zwyrodnialcem więc żyli wszyscy razem z Jadwigą w jednym domu zamiast ją wypędzać. Czy traktowali ją jak "Kopciuszka" ? Tego nie wiem.

ocenił(a) film na 10
blbart

Władek wrócił, żeby mieć gdzie hodować świnie i pić wódkę.

ocenił(a) film na 9
melodia12

Widziałam Różę dwukrotnie, ale im dalej od seansu, tym mniej podoba mi się ostatnia scena. Jest zbyt symboliczna, a nawet baśniowa – równie dobrze mogliby unieść się w powietrze :) Dokończenie charakterystyki postaw - spiżowej Tadeusza i małości (nie dowiadujemy się, jak było) Władka prosi się o jeszcze kawałek dobrego scenariusza, o finałową kropkę nad „i”. Cały film nie miał konwencji mistycznej, raczej odwrotnie – jest bardzo realistyczny, więc skąd ta ostatnia scena „na skróty”? Psuje film…

ocenił(a) film na 10
potasznia

Czy ja wiem czy "na skróty".. Po prostu cały świat poza pustym polem ich odrzucił. Poszli w pustkę, uciekli od ciemności z nadzieją na spokój zbudowany od zera w dziewiczej samotności pustych mazurskich pól, lasów i jezior.

ocenił(a) film na 9
potasznia

Dokładnie. Już gdzieś się chyba odnosiłem do tej końcówki. Ktoś pisał, że to wyraz bezkompromisowości Tadeusza. No moim zdaniem nie. Przesadny symbolizm. Po pierwsze niewiarygodne jest to co miało być szalenie realistyczne - że tam w tych ostatnich dwóch scenach nie pada ani jedno słowo, ba pół słowa. To mogło być realistyczne w takim sensie "no bo co tu gadać", ale wydaje mi się, że Jadzia wmurowana, to nie to. Żadnego "o matko", czy choćby pół westchnięcia, że wrócił. Nic. Jeszcze Władek że się nie odzywa (choć też wydawało mi się że z jego miękkim charakterem zacznie jakoąś próbę tłumaczenia się) - niech będzie. Czy rzeczywiście to, że Tadeusz zabiera Jadzię bez słowa to wyraz jego bezkompromisowości? Wg mnie absolutnie. Właśnie on był bezkompromisowy i dlatego powinien wywalić Władka, a przynajmniej zostać tam razem z nim. Krzywdzi siebie, ale przede wszystkim Jadzię. Bo to kwestia sentymentu, ale - co bardzo ważne - kwestia wierności postawie matki, który nigdy się poddała, mimo wszystko co ją spotykało, chciała zostać, a po trzecie, po ślubie jest to też kwestia prawa - to ich ziemia była: Tadeusza i Jadzi. Zły jestem że ptzy tak mistrzwskim filmie aż tak drażni mnie końcówka. Pozostanie błoby wyrazem bezkompromisowości, którą przyznaję - przejawiał Tadeusz, a więc byłoby realistyczne. Chyba że więzienie go tak zmieniło. Ma dość?
pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
fkrawczyk

Tadeusz przybywa latem lub wczesną jesienią (bo są już kartofle) Władek odchodzi zimą, natomiast głowy nie dam ale chyba Tadeusz wraca na gospodarstwo wiosną. I już symbolizm gotowy!

Coś z Żywota człowieka poczciwego, więc (w/g mnie) wraca wiosną i zaczyna nowe życie.
Bardzo mi ten koniec się podobał, chociaż po scenie w ciężarówce myślałem że jedzie do...lasu!

================================================================================ ===============

Władek gospodarstwo przejął i z chęci i zapewne z przydziału.
Jak by nie patrzeć Jadwiga to tylko i aż (dla władzy ludowej) "Niemka"!!! Taka na pewno gospodarstwa by nie dostała, Pozwolono jej jednak łaskawie zostać, a rodzina raczyła się nią zaopiekować, może po prostu dostała przydziałową izbę. Jest zresztą w filmie wytłumaczenie o takich naturalizowanych i postępownaiu z nimi, tzn. tymczasowej tolerancji.

harkie

Jadwiga była żona Władka więc już nie mogli traktować jej jak Niemki i jeśli odebrali jej gospodarstwo to nie z tego powodu

dlaczego dostał je Tadeusz? tak samo można spytać skąd "władza" wiedziała kto zabił tego ruskiego? dodajmy jeszcze nowiutki traktor, w tym czasie byle kto ich nie dostawał, musiał być "zasłużony" - więc śmiało można wnioskować że Tadeusz sam sięgną po to gospodarstwo i przydział sobie załatwił, Jadwige zostawili bo pomoc na wsi zawsze się przyda a ona i tak nie miała gdzie iść

ocenił(a) film na 8
thengel

Wiesz, żołnierze AK także byli Polakami. Oni i ich rodziny tracili i domy i pracę i wolność i często życie...

Dla władzy żona Tadeusza (raczej Tadeusza) nadal była niemką. Wszelki element w tych czasach był pod kontrolą, zaś to co miał przejmowała klasa robotniczo-chłopska. Im zostawiano izbę (przynajmniej wiadomo gdzie była).

A kręcąc domysły wiadomo jaką przysługę oddawała Władkowi? Ale to już raczej mało ważne.

ocenił(a) film na 9
thengel

"Tadeusz sam sięgną po to gospodarstwo i przydział sobie załatwił" - nie chodziło Ci o Władka w tym zdnaiu?Bo jeśli o Tadeusza to nic nie rozumiem już.

ocenił(a) film na 8
fkrawczyk

No tak Coś chyba pomyliłem-śmy, albo i nie.

W sumie to tylko prostuję że Władek gościu zza Buga nie posiadł był przynajmniej oficjalnie Jadwigi, córki Róży.

Sprawę objęcia gospodarstwa Róży przez Tadeusza nie będę rozstrząsał, bo to inna melodia.

harkie

tak, to ja pomyliłem imiona męskie

ocenił(a) film na 9
harkie

Nie zza Buga a znad Niemna. To nie to samo. Zza Buga byli Lwowiacy a znad Niemna, Wilniusy. Inna gwara i inne Kresy...

ocenił(a) film na 9
potasznia

Ja mam ambiwalentny odbiór końcowych scen. Władek oczywiście okazał się tym kim się okazał. Tadeusz opuszcza katownie UB złamany fizycznie, ale czeka na niego Jadwiga. Tadeuszowi Niemcy zabrali mu żonę w powstaniu, a teraz czeka na niego Jadwiga która nie chciała na początku mówić po polsku, bo ojciec mówił z nią po niemiecku. Trudno pisać o tym nie popadając w sentymentalizm. Ja po filmie wróciłem do domu i zacząłem inaczej patrzeć na moją domową jędzę.

ocenił(a) film na 9
mixmax

A dla mnie końcową sceną mogłoby być jak Tadeusz i Jadwiga razem rozpływają się w mazurskiej mgle. W ostatniej scenie uderzył mnie kontrast pomiędzy Tadeuszem, będącym cieniem człowieka, wchodzącego w dawne gopsodarstwo Róży rozbrzmiewające kwikiem świń, krzykiem dzieci - jednym słowem afirmacja życia, płodności.

potasznia

Według mnie okres pobytu Tadeusza w więzieniu trwa znacznie dłużej niż kilka miesięcy, być może było to nawet kilka lat. Świadczyć o tym może jego mocno zniszczona twarz i siwa broda (choć oczywiście doświadczenia więzienne mocno ten proces przyspieszyły), a także znacznie "starsza" twarz Władka. Myślę, że Tadeusz wychodzi dopiero pośmierci Stalina w marcu 1953 r. (pora roku tez by się zgadzała). Z jakiego powodu mieliby go wypuszczać wcześniej, a nawet dlaczego mieliby w ogóle to robić, mogli go przecież zlikwidować. Przeżył piekło, a człowiek po takich doświadczeniach może zwyczajnie nie mieć siły na dalszą walkę o "swoje". Rzut oka na gospodarstwo i obecnych domowników odebrał mu na to ochotę. Znowu musiałby udowadniać, że "jego" jest "jego". Władek na pewno bez odpowiedniej zgody, uzyskanej w taki czy inny sposób, nie zasiedlił tego gospodarstwa. Tadeusz być może po raz pierwszy się w życiu z czegoś się wycofał i postanowił zacząć od nowa, ale już gdzieś indziej. Zabrał Jadwigę i ruszył przed siebie, nie ważne po drodze, czy po polu, byle jak najdalej stamtąd. Moim zdaniem ostatnie sceny niczego nie burzą, są logiczną konsekwencją tego wszystkiego, co zdarzyło się wczesniej. Choć każdy może mieć swoją interpretację

ocenił(a) film na 8
adam.w0

Oj chyba nikt nie ma wątpliwości, że chodzi o okres rehabilitacji po 1956 roku. Dlatego w gospodarstwie i traktor i prosiaki itd.
Tyle, że trzeba to ładnie zamknąć w filmowym planie. Gdyby to była powieść to jak napisał Sienkiewicz:
"I odtąd poczęło się obojgu snuć życie, nie wolne od trosk, ale w którym było jednak więcej miodu niż piołunu."

My "mocą wyobraźni" chciemy przynajmniej tak przypuszczać, przynajmniej ja!

I trochę w tym obrazie poezji jak w filmach J.J Kolskiego.

ocenił(a) film na 10
harkie

Zgadzam się z tą poezję - wieje Kolskim. Zatem kinematografia Smarzowskiego idzie w nowym kierunku. Czekam na kolejny.

ocenił(a) film na 9
adam.w0

Też to tak odebrałam.

ocenił(a) film na 8
adam.w0

To na pewno nie były lata '50, bo gdy Tadeusz wraca z więzienia, to mija na dworcu deportowanych Niemców i Mazurów

blbart

Przepraszam, że odpisuję po 11 latach, ale napiszę to dla tych, którzy nie ogarnęli. Dla mnie było to oczywiste kilkanaście lat temu w kinie i jest jasne teraz po powtórce. Ten łysy w okularach z UB mówi podczas tortur głównemu bohaterowi, że mają świadka, który widział jak zabił postać odgrywaną przez Lubosa. Władek, ta mała dziwka, oczywiście zakablował Dorocińskiego do ubecji celem przejęcia folwarku. A jeszcze widać dostał gratis nowy traktor.

ocenił(a) film na 8
kendo777

dokładnie tak - też tak uważam - Władek był szują, miał pretensje do zgwałconej żony, za to że została w ten sposób ZEPSUTA.... Tadeusz wygarnął mu swoje oburzenie, wspominającm jak jego własna żona została w tym samym momencie niemal zgwałcona i zabita.... i ten mały skur***l chyba uznał że się zemści i jeszcze skorzysta na tym zakapowaniu...... stad spojrzenie Tadeusza na niego - pełne pretensji, ale i pogodzenia się z losem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones