To byłaby dopiero ciekawa historia. Przedwojenne Wolne Miasto Gdańsk - niby terytorium zależne od II RP, a drugiej strony od 1933 bez przerwy obwieszone swastykami. Gdańszczanie - przed wojną to był w zasadzie oddzielny naród, dopiero po 1945 uległ całkowitemu spolszczeniu. Społeczność miasta nie mogła się przez dwadzieścia lat zdecydować, w którą iść stronę - raz przyjaźnili się z Polakami, raz pisali o "praniemieckim Gdańsku". W mieście mówiono i po niemiecku, i po polsku.
Potem wojna - wojska gdańskie występują przeciwko Polakom i razem z Niemcami atakują Pocztę Gdańską. Następnie aneksja, historia miasta pod władaniem niemieckim, a potem nadejście Rosjan i Polaków w 1945 połączone z kompletnym zniszczeniem miasta - na skutek boju i pobitewnych grabieży. Wreszcie polonizacja i historia polskiego Gdańska - stocznie, przemysł, Masakra na Wybrzeżu, strajki, Sierpień 1980, Solidarność, stan wojenny itp.
Temat ważny, bardziej znany i bardziej przekonujący od zapomnianych przez wszystkich Mazurów.