najlepsza scena wszech czasów chcą zgwałcić panienkę a ona do swojego lubego "będzie
dobrze":P:P:P mistrzostwo świata ocena 0.00000000000000000000000000001
Wymieszanie tego wszystkiego dało "porządną" kupę g ó w n a. Wszystko naraz. Ani to śmieszne, ani dramatyczne. Oto przykład pt "jak robić kicz".
Jeszcze scena, w której jeden z bohaterów zostaje sam w pomieszczeniu z ranną nogą i przychodzą do niego pterodaktyle. A ten bierze pistolet i mówi "mój batonik". To było pseudo-komiczne.
Albo gdy na końcu czarny ginie, a przy życiu zostają kochasie i odchodzą mając wszystko w nosie. Serio?
"Lovecraft"? Ten film nawet nie udaje, że jest tępy :)