Nie myślałem nigdy, że to napisze bo jestem wielkim fanem Psów i wcześniejszego Pasikowskiego ale skoro w jednym miesiącu wchodzą 2 polskie filmy gangsterskie to nie sposób uniknąć porównań. Nikt tego nie napisał ale w mojej ocenie Jak zostałem Gangsterem bije o 2 levele nowe Psy. Oczywiście, ktoś powie ze box officy wskażą faworyta ale Kawulski nakręcił dopiero drugi film, obsadę miał dużo mniej znaną i rozpoznawalną niż Psy no i na Psy idą ludzie dla sentymentu, dla kultowego tytułu, rzekłbym dla marki.

Kawulski miał pomysł na film, potrafił poprowadzić i zabawić widza. Gdyby w Psach zagrali aktorzy mniej znani a film nazwalibyśmy inaczej to zostałby on odebrany na poziomie Solidgolda czy innego średniaka naszej kinomatografii.

Pasikowski owiał zdjęcia wielka tajemnicą, jakby budując spektakl dla czegoś wyjątkowego, przecieków ze zdjęć było jak na lekarstwo.

Niestety w tej części nie utożsamiłem się z co chwile wymiotującym bohaterem, był mdły, nijaki w stosunku do wcześniejszych części. Scenariusz jak oświadczył czekał 10 lat, i chyba to wyjaśnia wszystko to że był mało aktualny i nierealny. Może 10 lat temu aktorzy lepiej by się zaprezentowali , nie byliby tak karykaturalni? Może wtedy to był właśnie ostatni dzwonek? Dialogi pisane na siłę tak aby zaistniały w popkulturze, aby momentami było śmiesznie. Może 2 razy się zaśmiałem ale cała reszta próby gagów była mało aktualna.

Kurier, Jack Strong były już na słabym poziomie, może już czas Panie Pasikowski ustąpić miejsca nowym reżyserom? Przykro mi się tak żegnać z Psami bo kocham 2 pierwsze części ale nowe musi nadejść.