Trudno uwierzyc, ze tak duzo jest zwolennikow tego filmu. Widocznie bieda polskiej kinematografii obnizyla nasze oczekiwania. Ten film bylby do przelkniecia, gdyby tylko nie byl Psami...

Juz pierwsza scena zwala z nog. Franz jest w wiezieniu... No niby jak, skoro zwial z Nadia do Nowej Zelandii??? Znudzilo mu sie i wrocil, zeby sobie w wiezieniu posiedziec?
Nastepnie pojawiaja sie Rosjanie, niesamowicie rozwiniety watek wzbogacajacy cala fabule, zatruli Franza i posluzyli za ruchome cele na koncu filmu. No i przechodzimy do glownego watku filmu. Okazuje sie, ze policjanci sa skorumpowani, ze wspolpracuja ze Spinakerem, ze likwiduja niewygodnych ludzi, jednakze to jest tylko watek poboczny. Spinakerem nikt sie nie zajmie, bedzie sobie gosciu zyl i dalej interesy krecil. Bowiem dla kultowych Psow watkiem odpowiedniej wagi jest pomszczenie smierci syna kolegi. Syna, ktory zostal zabity, bo przypadkiem byl podobny do przestepcy Wrobla.

Czyli ostani film z serii, ktora ukazywala problemy przemiany ustrojowej, problemy ludzi, ktorzy nagle musieli znalezc sie w nowej rzeczywistosci, pokazywala jak skorumpowany byl nowy system ze starymi ludzmi w obsadzie, jak nieporadni byli nowi policjanci, skupia sie teraz na skomplikowanym problemie zemsty za smierc syna kolegi... Bomba! Widac tworcy zalozyli, ze dzisiejszy widz nie grzeszy inteligencja i czegos bardziej skomplikowanego nie przelknie. Moze maja racje, po papce Vegi IQ poszlo w dol.

A na koniec jeszcze Angela... przeciez byla w Ameryce i kariere robila! Teraz nagle z Wolfem siedzi i dzieci wychowuje. Szoda, ze Nowy i Panicz w filmie gina, bo moglaby ich tez zaliczyc. Wkoncu jak obrabia wszystkich kolegow Franza to po co sie ograniczac.