Dokładnie tak, przy całej wtórności jest całkiem fajny klimat, trochę pomieszanie z poplątaniem nieudane, no bo mamy grzyby i duchy jednocześnie, jeszcze jakby scena seksu była dłuższa, no to ocena na pewno by poszybowała w górę.

Do tego ta Samira, no to faktycznie grzechu warta, mega konkretna.

Samira tak. Ale ta scena była taka... Ani na miejscu, ani po co w ogóle :D ale wiem, tak trzeba było wdzięki pokazać.
Co do filmu. Zakończenie spodziewane, brakowało mi tutaj rozwinięcia genezy tego kultu, troszkę więcej p. O dziadku. Taki spoko średniak przez to

Fakt, jak na niemkę, to nieźle, gdyby tylko nie ta górna prawa dwójka cofnięta na maksa, rozkojarzało strasznie. Pół filmu zastanawiałem się czemu ona w takich odstających łachach łazi, ale scena na basenie po zrzuceniu jutowego wora na ziemniaki wszystko wyjaśniła - płuca jak ta lala. Ogólnie w wielu scenach miałem wrażenie, że widzę młodą niemiecką Rachel McAddams.