Po obejrzeniu filmu mam ochotę przeczytać książkę. Na niektórych adaptacjach się zawiodłem (np. "Ziemia obiecana") , wiec może tak być w tym przypadku. Film dobry i wart polecenia. Uwielbiam czasy przedwojenne i mogłem, choć na chwilkę, "przenieść się w czasie".
Aktorzy, temat, realizm sytuacji, romantyzm, czuje się, że reżyser jest "uczciwy" w przekazie plus nasza ciekawość tamtych czasów i życia bandytów przedwojennych tak mało pokazywanych w polskich filmach na poważnie.
Polecam film "Zaklęte rewiry", na podstawie powieści Henryka Worcella. Film oparty na prawdziwych przeżyciach autora. Tematyka inna, ale akcja również w przedwojennej Polsce.
Dziękuję, widziałem go już z 10 razy (a może i więcej) ;), od 1975 roku minęło już trochę czasu Świetny film, można powiedzieć kultowy ze względu na wielkie role Kondrata, Wilhelmiego i Dmochowskiego.
Jak lubisz magię w kinie to jeżeli nie widziałeś Siekierezady (1985) to polecam. Poetycki, ale jakie role drugoplanowe ...
Jeśli nie czytałeś jeszcze arcydzieł Sergiusza Piaseckiego to polecam ... wszystkie jego książki ale chyba najbardziej Trylogię złodziejską - mało znaną tragikomiczna opowieść o złodziejach (prawdziwych grypserach) z Mińska Litewskiego (obecnie stolica Białorusi) pod koniec I wojny światowej i walkach o wyzwolenie Polski spod zborów.
Ja też się dołączam - to są naprawdę super klimaty, aż żal za szybko czytać te książki. A wciągają!...
Witek_9
w odpowiedzi na post: buterfly | godzinę temu
Dwa razy tylko w życiu przeżyłem takie coś z książką. Raz z trylogią Bunscha o Aleksandrze Wielkim i najbardziej właśnie z powieścią Sergiusza Piaseckiego "Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy". Pracowałem za granicą, część chłopaków zjechała do Polski, buszowaliśmy po pokojach za plakatami z gołymi dupami i w jednym pokoju leżała ta książka. Zacząłem czytać i potem nic już nie było w stanie mnie oderwać. Dla mnie była jak narkotyk, nie byłem w pracy 2 dni, musiałem ją skończyć. I do tej pory niekiedy śnią mi się po nocach ciemne lasy, ośnieżone pola, strzały z Nagana czy z Parabellum i słowa Grabarza: "Wszystkie kobitki poniżej pępka są takie same". Ale Autor kochał dziewczyny: "... miała czarne włosy i zielone oczy i była najpiękniejsza w miasteczku ... "