Nie zebym narzekała, ale jak w pierwszej części (na razie jedynej jaką widziałam) jak do siebie strzelali to niebyło widać ani kropelki krwi. Nie wiem, moze ja po prostu oślepłam zupełnie.
A lbo po prostu ten film zrobiono dla dzieciarnii...
Krew była w ujęciach statycznych, kiedy wywozili postrzelonych. I jak któryś z chłopaków dostał w nos. Taka decyzja reżysera widać.