Film wciąga od początku, połykając widza z każda sekundą jak owocowego żelka. Gatunek ostatnio nie obfituje w perełki tym bardziej doceniłem tą produkcję. Must see dla wyjadaczy i film warty zobaczenia dla reszty, chociaż z pewnością znajdą się niedoświadczeni narzekacze...
To, że komuś nie przypadnie do gustu, od razu oznacza, że jest "niedoświadczonym narzekaczem"? Jak nie wojna konsolowców i pececiarzy, to jeszcze znajdzie się taki, który zmiesza z błotem tylko za to, że ktoś ma odmienny gust filmowy. Matko Boska z któregobądź kościoła, co za świat...
Film zdecydowanie dobry,historia świetna i to bez dwóch zdań,to co mnie troszkę irytowało to gra aktorska ktora nie była najwyższych lotów ale to tylko moje subiektywne odczucie.
"Niedoświadczona" filmowo (bo zakładam, że to masz na myśli) z pewnością nie jestem, ale film kompletnie mi się nie podobał. Opis fajny i na tym koniec, bo realizacja do bani i to nie tylko kiepska gra aktorska, o której tu piszą co niektórzy, bo ta akurat jeszcze ujdzie, ale fabuła bez sensu, akcja się wlecze...Jestem na nie.
Jak to bez sensu. Przecież jest tam wszystko wytłumaczone. Może nieuważnie oglądałaś.
Oglądałam uważnie, zrozumiałam o co chodzi i teoretycznie ma to ręce i nogi, ale w potocznym wyrażeniu "bez sensu" wyrażam swoją dezaprobatę, co do treści, czyli nie podobało mi się to, było mało interesujące i niesatysfakcjonujące w całości a zakończenie (wyjaśnienie) też dla mnie nie uratowało fabuły. Po prostu lubię, jak film ma jakiś przekaz i dobre filmy s-fi go mają, np. serial "Czarne lustro" a tu-nuda i naciągana akcja.
Rozumiem. To coś jak kobiecy powód do awantury: "nigdy mnie nie słuchasz", chociaż na 100 razy słucham 99 razy, a tylko raz się zamyśliłem, bo coś trapiło moją biedną głowę.
Nie, nie o to mi chodziło...może źle się wyraziłam, film jest po prostu słaby, choć dalej będę się upierać, iż fakt, że TEORETYCZNIE ma jakieś wyjaśnienie co do fabuły, nie znaczy, że jest logiczny, inteligentny, czy sensowny właśnie. Jest naciągany, a gdyby przy tym choć ciekawy...No, ale to moje zdanie, rozumiem, że Tobie mógł się spodobać, nie twierdzę, że to jakieś dno, po prostu dużo lepiej się zapowiadał, niż wyszedł, stąd to rozczarowanie :)
Najczęściej ocenia Pani dramaty i melodramaty. I może niech tak zostanie, po co się męczyć przy sci-fi albo thrillerach :) ?
A może Ty lepiej zmień forum i zajmij się jakimś poradnictwem związanym ze spędzaniem wolnego czasu, bo na forum filmowym raczej liczą się merytoryczne komentarze a nie wyzłośliwianie się na temat tego, że ktoś ogląda różnorodne kino, zamiast trzymać się ciągle tego samego. Być może Ty tak robisz, dlatego brakuje Ci już dystansu do danego gatunku.
Uwaga spoiler. Film ciekawy ale troche dziwny. Wcześniej mordował ludzi a po uderzeniu pioruna stał sie nagle dobry tylko że zabijał nie chcąc tego, czy amnezja zrobiła z niego dobrego nie bardzo rozumiem. Było w nim kilka naiwnych głupich sytuacji. Dla mnie 5/10
Wydaje mi się, że od tego trafienia zapomniał o swojej złej duszy. Nie amnezja go naprawiła ale ten promień.
-----------SPOILER-----------
Przyjmując, że gość był seryjnym zabójcą, to zwyczajnie zabijanie na odległość nie było zgodne z jego modus operandi. Tacy ludzie nie zabijają jak popadnie. Z jednej ze scen wynika, że miał zamiłowanie do topienia kobiet. Nie jestem pewny czy można wyciągnąć wniosek, że stał się dobry, co najwyżej nabrał empatii do osób, które umierały. Chociaż scena zaraz przed postrzeleniem Rose mówi, że jednak jest skłonny poświęcić parę żyć żeby przetrwać. Za Rose nie zdążył po prostu się zabrać po tym jak przypomniały mu się jego upodobania. Decydujący byłby moment, w którym Rose je pizze i stwierdza czy rzeczywiście jej nie smakuje czy jednak jej przeszło;)
<SPOILER> Właśnie chodziło o pokazanie przekonania, że potworem można się stać wskutek przeżyć. Kiedy je zapomniał, stał się dobrym człowiekiem, jak dziecko, które nie ma jeszcze zbyt wielu wspomnień
Trafna uwaga i dobry film. Im bardziej wyjaśniają się tajemnice, tym bardziej zaskakuje. Zabrakło mi tylko wytłumaczenia, co ich właściwie uderzyło i dlaczego, bo zwykły piorun to nie był. Mam wrażenie, że ktoś zaczął robić film science fiction, a w połowie zmienił zdanie i postawił na kryminał, po czym wątki science fiction porzucił ;)
...:::[SPOILER]:::...
A czemu miałby dalej zabijać po utracie pamięci? Nie miał ku temu powodu, miał inny problem na karku, nie pamiętał też powodu dla którego to wcześniej robił, ani przyjemności jaką mu to sprawiało, zaś zabijania popromiennego nie kontrolował w żaden sposób więc nie dawało mu takiej samej frajdy. W ogóle skąd podział na dobry-zły?
...:::[SPOILER OFF]:::...
Jakiś to sens ma ale na końcu przypomniał sobie kim był i już nie chciał tego robić czyli wynika że chwilowa amnezja go zmieniła. Zły bo mordował. Dobry bo nie chciał tego robić
Spoiler.
Bo to taka jakby opowieść o współczesnym Midasie ;) Wcześniej pragnął zabijać ale jak zabijał przez samo zbliżenie, to to go już tak nie radowało.
Pomysł świetny, szkoda tylko, że zakończenie takie prozaiczne.
oj tam oj tam, od razu prozaiczne :P A co? Miała pojechać na operację a on stać tam na recepcji i patrzeć jak szpital zamienia się w prosektorium? Idealne zakończenie.
Ta gra jest prawie jak książka, dużo ludzi wymięka, bo za dużo czytania. Chociaż w sumie książka to i tak nie film. No nic, pozdro :-)
To jest właśnie filmidło dla niedoświadczonych, czy raczej naiwnych. Syf, kiła i mogiła.
Jedna z pierwszych akcji. Łapie pomoc przy drodze, laska staje obok niego. On dalej na piechotę.I wtedy po głowie myśl: oho, niezły początek :)
Jak ginąć? On miał amnezję i chciał złapać stopa, zobaczył że zjeżdża na bok i coś się z nią dzieje. Nie znał jeszcze fabuły filmu, ani nie zakładał zagrożenia życia dlatego że zobaczył kobietę z białymi oczami, a tym bardziej nie chciał wsiadać do samochodu w którym mogło być coś co spowodowało stan kobiety
@smmap przyznaj że tekst z "papa mobile" Cię rozbawił XD
Wybaczcie Panowie moje wtrącenie w dyskusję!
@smmap też bym nie wsiadł do takiego samochodu z laską z białymi gałkami. Natychmiast bym nadwoził na 112.
Koleś ma wypadek, nie wie co się dzieje. Dochodzi do wniosku, że spacer wzdłuż drogi jest najlepszym rozwiązaniem na teraz. Po drodze macha na auto i zatrzymuje się martwa laska, która prawdopodobnie była na dodatek niewidoma. Wtedy właśnie przypomina sobie, że ma pisiont groszy na karcie i dzwoni po pomoc. No, ale jednak nie dzwoni, bo bardziej ciekawy jest w jaki sposób niewidome ptaki mogą latać i jak to jest umrzeć w locie. Skołowany tyloma pytaniami bez odpowiedzi, postanawia przejść się na piwo do knajpy. Nici jednak z piwa, bo wszystko wypiła grupa niewidomych niemieckich turystów, którzy w stanie agonalnym odpoczywają na posadzce. Tylko jakiś pijaczyna przywala autem przed knajpą.... jeden z turystów sądząc po oczach. Po serii tych całkowicie normalnych wydarzeń, nasz uwielbiający przyrodę, świeże powietrze i zdrowy tryb życia bohater , postanawia udać się na kolejny spacer. Tym razem w stronę domu.
Idzie wzdłuż drogi, bo co ma innego robić, może sprawdzić czy ktoś jest ranny w samochodzie, ale może to już widział, uznano za nieistotne więc nie pokazali. Potem zadzwonił po pomoc i powiedział gdzie to jest, tylko nie chciał podać nazwiska. Sam bym się wkurzył, kiedy chcę pomóc, a policja już chce mnie w to angażować. Widzi że coś się dzieje, ma nadzieję, że w barze ktoś mu wytłumaczy, okazuje się że tam też ich to dopadło. Auta żadnego nie weźmie bo abo są w nim "chorzy" ludzie, albo jest puste, ale wymaga czarnych metod odpalania/ grzebania w kieszeniach "chorych" ludzi. Tamten kierowca też pięknooki. Uważam że ten koleś był właśnie wyjątkowo bystry, szczególnie kiedy tak szybko zorientował się że śmierć dotyczy osób w pobliżu niego i tą bystrość, z lekkim egoizmem (lekki odnosi się do po wypadku) zachował do końca filmu. Jak dla mnie nie próbowałeś zrozumieć sposobu postępowania postaci tylko albo sam widziałeś się w ich położeniu i przeszkadzało Ci że nie postępują tak jak byś sam zrobił albo po dużej liczbie zwłok założyłeś że jest to film niskich lotów
@smmap tu masz 100% racji. Mnie również się kiedyś zdarzyło, że wygooglałem obok domu znajomych w lesie ośrodek z knajpką z piwem regionalnym. Trafić nie było trudno ale jak nastała noc to tak jak ten główny bohater szedłem wzdłuż drogi szukać cywilizacji. I doczłapałem się na stację, która była w odwrotnym kierunku skąd przyszedłem. I gdybym zastał tam ludzi z białymi gałkami, leżących martwych pokotem, natychmaist pomyślałbym, że to gaz, jakaś nieszczelna cysterna. Zakryłbym ryj czym popadnie i w długą!
@fyrk w tym przypadku wypadałoby postawić się w położeniu bohatera :P
Stawiam, się w jego sytuacji:
Po dachowaniu auta, normalnym odruchem świadomego człowieka jest wezwanie pomocy (pogotowie, laweta, cokolwiek), czyli szukanie telefonu. Nasz bohater po telefon sięga scenę dalej. I nie mówcie mi o szoku, skoro jest w stanie logicznie myśleć w Waszej wersji, że nie wsiądzie do "zainfekowanego" samochodu.
Nie ma on też pojęcia o żadnym promieniu. Widzi trupa, i ptaka i idąc Twoim tokiem myślenia i chyba każdego z nas - gaz, skażenie etc.
No to trzeba się ewakuować z tego obszaru. On uznał, że najszybciej będzie pieszo.
I nie chodzi tu o czepianie się. Tylko pierdoły dopisane do scenariusza na kolanie. Nagięte do granic, że widz ma wrażenie iż robią z niego debila.
"zatrzymuje się martwa laska, która prawdopodobnie była na dodatek niewidoma."
Zastanowiłeś się, co piszesz? Niewidoma?! Niewidoma prowadziła samochód przez ileś kilometrów?
Poza tym ona chce się zatrzymać i go podwieźć, wrzuca nawet prawy migacz, ale przejeżdżając koło niego umiera i wjeżdża do rowu.
W filmie jest wyraźnie powiedziane, że ofiary mają mózg w pewien sposób "ugotowany" i po śmierci białe oczy.
Być może dzieje się tak, bo ścina się białko w gałkach ocznych - to mój wniosek.
Zastanawiałem się nad tym, jak to pisałem. Pamiętam wielką szyderę, jaką miałem z tego filmu za niektóre debilizmy i w takim tonie był wcześniejszy wpis. Opisałem to z perspektywy myślenia głównego bohatera i jego nielogicznego myślenia - dlatego właśnie drwiące "niewidomi".
Powtórzone zresztą dalej kilka razy. Aż dziwne, że tego nie wyłapałeś/aś.
Film jest ogolnie slaby,pomijajac juz sam absurdalny pomysl,aktorze drewno,dialogi wymuszone.