Projekt X
Project X
2012
- Podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- Multimedia
- Pozostałe
powrót do forum filmu Projekt X 
ocenił(a) film na 7 
ocenił(a) film na 7 
ocenił(a) film na 8 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 6 
ocenił(a) film na 5 
ocenił(a) film na 6
Nastawiłem się na niezbyt ciekawy film z humorem "rozporkowym". Coś jak "Senior Skip Day".
Oglądam, oglądam i nie jest źle, szybko leci. Dzieciaki w ochronie i niektóre teksty wywołują uśmiech. Jednak gdy doszedłem do sceny z rozbiciem krasnala zacząłem się zastanawiać, czy poprawnie interpretuję to "co autor miał na myśli". Być może zupełnie przypadkowo reżyser zrobił film o ludzkim upodleniu (choć nie wiem, czy to nie za mocne słowo). Ludzie nawet nie wiedzą z jakiej okazji ta zabawa. Rzucają się na narkotyki jak na wodę na pustyni. Thomas przez pół imprezy trzęsie tyłkiem o stan swojego domu nawet próbuje utrzymać porządek, a po zażyciu ekstazy jakby zdał sobie sprawę z tego, że nie zatrzyma tego i oprócz sławy nie przyniesie mu to niczego dobrego. Nawet Costa w pewnym momencie stwierdza, że nie wie jak cokolwiek naprawić i że chodziło mu tylko o zaliczenie panienki. Gdy wracają do szkoły wydają się być nieco zmieszani popularnością, której tak pragnęli przed imprezą. Może jednak pojawiły się u nich myśli, że cena była zbyt wysoka?
Mam wątpliwości, czy aby na pewno dobrze opisałem moje odczucia po obejrzeniu tego tytułu, ale jestem przekonany, że gdyby zmienić sposób jego interpretacji to mielibyśmy do czynienia z czymś zupełnie innym niż "film o imprezie".
Dodatkowo chciałbym zauważyć, że istny geniusz dobierał podkład muzyczny. Jest on wręcz idealnie dobrany do poszczególnych scen i dawno nie oglądałem filmu, gdzie widziałem i słyszałem coś podobnego. Mimo, że nie jestem fanem popu zza oceanu to właśnie słucham pełnej ścieżki dźwiękowej i uważam, że jest ona świetna, a momentami wręcz obłędna.
I na zakończenie - najbardziej intrygującą postacią był dla mnie Dax. W filmie człowiek nie zwraca na niego uwagi, ale finalnie zaczyna się zastanawiać kim on w ogóle był w rzeczywistości.
Podsumowując - jestem pozytywnie zaskoczony.
Dokładnie. 100% racji ;)
A Dax... Jak tak pomyśleć, to może to trochę przyprawić o ciarki xD
O tym samym myślałam! Też widziałam w tym nieco "głębsze" znaczenie :D
A Dax, nie wiem czemu, ale był moją ulubioną postacią. Od pierwszych scen go polubiłam, mimo iż praktycznie nic o nim nie wiemy.
To samo spojrzenie panowie ! :D szkoda ,że tak nie wiele ludzi przygląda się temu "projektowi" a traktuje go jak typowy amerykański shit ... :/ Bo wykonanie mimo (amatorskie kamery) , która trzyma Dax, wcale nie jest amatorskie :D +muzyka i przekaz. Sensu a raczej bezsensu całego tego wariactwa
Dla mnie ten film jest takim realistycznym spojrzeniem na zabawę młodzieży. Piękno tego filmu polega na tym, że tu się ani nie potępia, ani nie pochlebia zabawie, po prostu ją opisuje. Najlepszym przykładem właśnie jest końcówka filmu. Tak jak powiedziałeś, imprezowicze sami nie wiedzą, czy zrobili dobrze czy nie.
Kilka razy w życiu organizowałem imprezy i bałem się, czy dom zostanie cały przez co łatwo utożsamiłem się z Thomasem.
Ciężko mi zinterpretować o co chodziło dokładnie autorowi, ale czuję, że film będzie ponadczasowy. Myślę, że nowe pokolenia będą wracały do Projektu X, zachwycały się muzyką i zadawały sobie pytania, czy naprawdę chcieliby się tak bawić, a także spojrzą trochę na nasze pokolenie z perspektywy tego filmu, trochę z nostalgią, tak jak my patrzymy na pokolenie hippisów.
Niezły pomysł, ale myślę że byłaby to mocna nadinterpretacja. Końcówka pochwala zachowanie przedstawione na filmie. Nie ma tam jakiejś konkretnej refleksji nad tym, że może to było jednak cholernie nieodpowiedzialne. American Dream XXI wieku :(
Zgadzam się. Końcówka wzbudziła we mnie uczucie typu "było warto". Choć jak do akcji wkroczył miotacz płomieni to miałem nadzieję na coś poważniejszego.
Zgadza się, kilka aspektów jest świetnie przedstawionych jak np. załamka i próba ogarnięcia przez Thomasa impry, ale końcówka niszczy ewentualny przekaz jaki mógłby nieść ten film. Poza tym wystarczyłoby ok 150 osób. Nikt na takiej domówce nie zapanuje, bo w jedynkę nie ma szans + w domu jest za duży teren do ogarnięcia.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
