Oglądając obraz Sorkina ciężko się przyczepić do czegokolwiek. Wszystko działa tu jak w szwajcarskim zegarku. Poczynając od aktorstwa, przez zdjęcia, kostiumy, charakteryzację, kończąc na muzyce czy montażu. Jest tragizm, dramatyzm, wstawki komediowe, w których bryluje Sasha Baron Cohen. Jest w tym genialny. Scenariusz również godny pochwały. Kiedy minęły napisy końcowe uświadomiłam sobie, że mimo wielu pozytywów zabrakło mi w tym filmie trochę szaleństwa. Otrzymałam bardzo dobrze zrealizowany obraz, który jest lekcją dla innych państw, aktywistów chcących organizować protesty, ale jednak twórcy wyłożyli nam tu wszystko jak na tacy. Chwalę sobie za to, że seans był ciekawy i się nie dłużył, co jest niestety zmorą dramatów sądowych.