otoz to. Pomysl niby wtorny ale rozwiniety, ciekawy i z elementem zaskoczenia. Zastanawialam sie kiedy sie Michaelowi znudzi bycie tym zlym, jak widac jedno "wcielenie" to za malo.

kwestia tego, co już mamy w umyśle i które tendencje pielęgnujemy. to jak z tym wilkiem, albo karmimy czarnego albo białego w sobie. widać w sytuacji wykreowanej w filmie, że to 'zło' jest efektem frustracji, którą każdy z nas ma jakoś w sobie, ktoś nas deprecjonuje, obraża, i to permanentnie (tu ojciec) to w sumie mnie wcale nie dziwi taka reakcja. to jedna z dróg, jaką pozwalamy by nasz umysł poszedł w odpowiedzi na bodziec.
z drugiej strony pojawia się tutaj dobre pytanie o rozgraniczenie 'dobro a zło' w ogóle. jeśli coś nie ma konsekwencji, niknie wraz z kolejnym porankiem, to czym to jest? jeśli pętla miałaby funkcjonować w nieskończoność, to jaką wagę miałoby mieć dobre lub złe działanie? - tylko w obrębie tego dnia. no i może wyrabiania nawyków na następny;-)
i dlaczego miałoby się chcieć robić coś dobrego? jeśli się nie ma tego w sobie lub zostało to przewartościowane? (chociażby kantowskie 'prawo moralne we mnie') i dobrego w jakim sensie? zgodnego z ogólną definicją dobra i zła? poczuciem w sobie, czyli emocją? feedbackiem od innych?

równie dobrze kyle mógłby się znudzić swoim dążeniem do naprawiania. oczywiście nie w filmie z usa, ale tak ogólnoludzko mógłby się za 1000 razem zmęczyć. albo wszystko naprawić i znudzić osiągniętym stanem idealnym;-)...

zastanawialam sie po prostu ile razy mozna zastrzelic gline zanim sie to po prostu czlowiekowi znudzi - bezcelowosc tego dzialania. Rozumiem doskonale jego frustracje, jestem przekonana, ze sama mialabym pokuse wykorzystania sytuacji.
Akurat tu zlo w wykonaniu Michaela bylo zle i tyle - gwalt jest zlem, strzelanie do przypadkowych ludzi tez - szpetne jest szpetne czy sie komu zdaje czy nie.
W dodatku nie przynioslo mu ulgi a wrecz przeciwnie, stracil ostatniego przyjaciela. No i jak sie okazalo dla Michaela przewidziany zostal repeat. Co akurat mi sie podoba. Fajna wizja, ze prawda, przebaczenie i przeprosiny daja wolnosc. Lubie tak myslec ...