Wydaje mi sie, ze po prostu w oczach oprawcy byla najlepsza z tej trojki do odegrania roli zony i matki jego dziecka, ktore przeciez stracil. Zakladam, ze z tego powodu nie byla trzymana razem z dwiema pozostalymi kobietami, bo tamte mialy oprawcy sluzyc glownie do zaspakajania jego chorego musu znecania sie i wyrzadzania krzywdy, a Amanda w tym cyrku odgrywala inna role i nie mogla w jego odczuciu byc trzymana z wyrzutkami. Rozwazam tez opcje, ze nie chcial ich za bardzo umacniac w sile, byc moze ta izolacja miala sprawic, ze Amanda czula sie z jednej strony albo jako ta lepsza, bo wybral ja sobie na matke swego dziecka jednoczesnie wywolujac poronienie u swej pierwszej ofiary, z drugiej strony moze to mialo na celu sprawic, by czula sie bardziej samotna i odizolowana, dzieki czemu bylo bardziej prawdopodobnym, ze odpali sie w niej syndrom Sztokholmski i stanie sie bardziej jego, bardziej ulegla i mniej zbuntowana, mniej chetna do prob stawiania oprawcy oporu w pojedynke?