film ma parę niedociągnięć ale mimo to ogląda się go bardzo dobrze. Trzyma w napięciu do samego końca. Wybór Rutgera Hauera do do roli tytułowego bohatera było strzałem w dziesiątkę. Nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli. Widziałam, że teraz wyszedł taki sam film tylko, że z Anthonym Hopkinsem - jestem bardzo ciekawa, czy warto było robić drugi raz ten sam film...