Czy tylko ja mam wrażenie, że znaczna część negatywnych opinii pochodzi od osób, które przeczytały książkę i spodziewały się czegoś innego?
Negatywne komentarze pochodzą od osób które nigdy w życiu niczego nie przeczytały. No, może poza tym czy należy się pińcet dla nich lub ich "bombelków".
Jeśli ktoś czyta książki Kinga, i ogląda ich ekranizacje, nie może się spodziewać czegoś wartościowego. Te dobre, filmowe rzeczy można policzyć na palcach jednej ręki. A czytanie książek? Kiedyś toczyłem rozmowę o serialu "Wiedźmin", do momentu, kiedyś mój adwersarz, jak gdyby nigdy nic stwierdził, że... nie przeczytał żadnej książki Sapkowskiego.
Tak, tylko ty. Nie czytałem książki, film obejrzałem. I co w związku z tym? Film jako film nie broni się absolutnie niczym. Nie miałem żadnych oczekiwań oprócz szanowania mojego czasu i wydanych pieniędzy.