Nie jestem fanką tego typu pozycji kinowych, ale z braku innych propozycji na dzisiejszy dzień w heliowskim repertuarze, zadecydowaliśmy z chłopakiem zaryzykować. Nie wiem, czemu ten film, już się spotyka z taka krytyką, skoro dopiero dziś zadebiutował na ekranach. Faktycznie przez pierwsze 30 minut, było czuć lekkie zażenowanie i "na co Ty mnie zabrałaś?", ale z każdą minutą film zaczął zaskakiwać nawet mnie. Fajna propozycja na piątkowe popołudnie, ciekawe postacie w ciekawej fabule. Nawet gra aktorska była ,,ok".
Warto czasem dać szanse polskim produkcjom innym niż "pitbul" ;)
Luźne 8/10 i plus za nowy utwór Kayah!