Tragedia niemożności prowadzenia ustabilizowanego życia. Kobieta która wybiera rurę teleobiektywu zamiast bycia świetną podręcznikową mamą. Scena gdzie córka celuje jej w twarz aparatem i trzyma 30 sekund włączoną migawkę - nie do przecenienia.
Kurcze, chciałam stworzyć wątek pod tytułem "babski świat?", a tu taki wpis akuratny i chyba autorstwa faceta (?), i trafiasz w sedno! Uważam, że gdyby fabuła dotyczyła mężczyzny-fotografa i cała reszta układu rodzinnego pozostaje bez zmian, to film by nie powstał, bo o czym - gość robi karierę, babka siedzi w domu...a tu: odwrócenie i jaka gra stereotypami płciowymi - kobieta, która stawia karierę nad rodzinę, musi zmagać się z oczekiwaniami otoczenia, tłumaczyć się ze swojego powołania, czuje, że zawiodła a zarazem że jest niezrozumiana. Ciekawy film stawiający pytania o tożsamość zawodową kobiety (w jej ekstremalnych formach) i (nie)możność jej pogodzenia z wymogami życia rodzinnego.
Powołaniem kobiety jest rodzina, czy to kobieta czy mężczyzna jeśli stawia karierę ponad rodziny jest pomieszkaniem wszystkiego. I stad dziś ten całkowity kryzys rodziny. robienie zdjęc zamachowca samobójca jaki w tym sens i zmieanianie świata? jak chciała się poswiecic karierze to mogla nie zakładać rodziny anie ryzykowac jej osierocenie dla ideału który nic nie zmienial w rzeczywistosci