Ot taki sobie film, przyjemny do obejrzenia w wolnej chwili, tak żeby nie przemęczyć umysłu. Jedna rzecz mnie nurtowała, czy naprawdę istnieją tacy ojcowie, który nie liczą się ze zdaniem córek i planują im całe życie, łącznie z tym kogo mają kochać.
Celna uwaga! Pisząc o tym miałam na myśli raczej ojców pochodzących z kultur nam bliższych, jednak Twój argument jest niepodważalny ;)