Fabuła praktycznie nie istnieje, bardzo płytkie i nieliczne wątki i ciekawy pomysł na bajkę -
tak cechowałbym tą animację. Myślę że tego pomysłu dałoby się wycisnąć o wiele więcej.
Najgorsze, że postacie są mdłe. nie cechują się niczym charakterystycznym (chodzi mi o
charakter). Nie było żadnych ciekawych, zapadających w pamięć cytatów. Ogólnie bardzo
przeciętna i niewyróżniająca się bajka.
no nie wiem... Ta kocia pani kapitan była spoko, a o Silverze to już nie można powiedzieć, że był mdły.
No właśnie jest, ale autor powyższego wątku najwyraźniej o tej książce nie słyszał. (;
Jak byłam młodsza, to ryczałam jak bóbr na tej bajce.
Czytałam tę książkę! Klimat jest całkiem odmienny, więc nie ma co porównywać... Książkę lubię za co innego, a film za co innego. Książka zaczyna się od tego, że ojciec głównego bohatera sobie umiera po prostu. I w ogóle książka już nie jest taka wesoła, jest bardziej realistyczna, powiedziałabym nawet, że miejscami dość ponura. Aczkolwiek polecam zarówno książkę, jak i film.
psychopath, Dri7 - nie oceniam fabuły książki, a filmu. Co do Silvera mogę się zgodzić :)
bondzias - -.-
Oj, chyba nie wiesz, co oznacza termin "mdła postać " ; ) Właśnie w tej produkcji każda z nich ma nadany bardzo konkretny kręgosłup, charakterystyczny rys. Przykładem mdłej postaci może być na przykład każda postać z "Mrocznego widma" :p.
Jest bardzo prosty sposób ocenienia, czy postać w filmie jest charakterystyczna, czy nie- wystarczy postawić przed sobą zadanie określenia jej paroma słowami, nie uwzględniając jej ubioru, roli w filmie i wyglądu. Bez problemu można to zrobić z każdą z postaci z planety skarbów, przynajmniej ja nie mam z tym problemu.
Pozdrawiam.
Zabawne, kilka godzin temu czytałem Twoje wypowiedzi nt. Mrocznego widma. Ale 1 to chyba przesada, nie uważasz?
Niby nie, chyba znowu sie rozpędziłem ;]
W swoim gatunku - bajki dla dzieci - Planeta Skarbów nie wymaga głębokich i wielorakich wątków, które zbyt skomplikowałyby tą animację, która już jest osobliwa dzięki osadzeniu w fantastycznym świecie. To samo tyczy się bohaterów, twórcy bajki nie skupili się na budowaniu złożonych portretów psychologicznych, co spowodowałoby kolejne komplikacje w odbiorze i mocno zniechęcało odbiorców. Twórcy Disney'a odwalili kawał dobrej roboty, w niesamowicie orginalny sposób pokazali dążenia Jima do osiągnięcia zamierzonych celów, które zostały osiągnięte dzięki wytrwałości i pomimo wielu przeciwności - to jest główny motto tej bajki i wokół tego toczy się cała akcja i nie ma potrzeby komplikowania czegokolwiek !
Przeczytawszy swój słowotok stwierdzam, że jednak wieje trochę trollem z tamtej wypowiedzi ;] trzeba wiedzieć, czy się idzie do teatru, czy do klubu nocnego i tak samo należy wiedzieć czy się ogląda bajkę, czy dramat psychologiczny
W sumie masz rację, niemniej masz Lion King, który jest i dramatem psychologicznym i doskonałą animacją dla dzieci. A tutaj bardziej się zawiodłem ze względu na to, że pomysł na połączenie Star Wars, Water World i Pirates od Carribean to znakomita idea, z której da się wyciągnąć wiele, wiele więcej. Właściwie można tu sobie pozwolić na takie trójwymiarowe "latanie" kamerą, jak nigdzie do tej pory. Niestety tutaj poza całkiem ciekawym lataniem na desce słonecznej nie ma wiele więcej takich rzeczy. Co do fabuły pozostaję niewzruszony, bo za czasów dzieciństwa Smerfy miewały ciekawsze przygody w ciągu góra 30 min.
To samo pomyślałam po obejrzeniu: Star Wars, Piraci i Wodny Świat z Costnerem! Bajka oddaje klimat tych filmow! Dodałabym ciut Mad Maxa, a główny bohater kojarzył mi się z dzieciakiem z pierwszych Terminatorow! Drk_11
Zgadzam się. Zamiast klimatu wielkiej przygody (co wcale nie było trudne do osiągnięcia, skoro bazują na tak znanej powieści) było ciągłe zerkanie na zegarek. Nuda, panie. Kilka zabawnych wstawek - głównie kapitan Silver i schizofreniczny robot - nie zmieniły, niestety mojej negatywnej opinii o tym filmie. Obejrzeć i zapomnieć.
Tak się składa, że fabuła to w 90% fabuła jednej z najlepszych książek przygodowych w historii i jeśli wg ciebie jest słaba to nie świadczy to o tym, że masz inny gust. Świadczy o tym, że ty nie masz gustu...
Stary ,,co ty smolis"!?
Nie zgadzam się z twoim ani jednym stwierdzeniem.
Animacja ta jest piękna. Zarówno fabuła jak i postacie są bogate i BARDZO charakterystyczne.
Jak to cytaty niezapadające w pamięć?! Od 11 lat znam na pamięć cały tekst "Jestem kimś" i to w dwóch językach. To samo ze słowami, które Silver powiedział do Jima, a mianowicie: "Czasem trzeba coś poświecić, goniąc za snem…", zapamiętane jak pierwszy raz oglądnęłam film, zapisane na ścianie wielkimi literami. Pomimo, iż wiele razy zmieniałam kolor ścian, to po każdym malowaniu zapisywałam to ponownie.
"Planeta Skarbów" i "Atlantyda Zaginiony Ląd" to bajki które oglądałam całe dzieciństwo, bo te Kopciuszki czy Śpiące Królewny mnie nie interesowały.
No nie wiem Panie Dziubo1.
Moim zdaniem artyści z Disneya naprawdę się popisali akurat w tej BAJCE.Tak Bajce Panie Dziubo1, otóż jest to bajka, więc nie można się po niej spodziewać niesamowitej fabuły. Fakt uważam że trochę za szybko ten film się skończył natomiast postaci na pewno nie były jednak złe.