Widać ze nie lubisz tego aktora :-P Mnie on tak bardzo nie denerwował. Motyw z szybą był naprawdę denny ale można go ratować tym że byli już blisko powierzchni i lecieli już stosunkowo powoli. Chyba spodziewałeś się filmu akcji z mnóstwem efekciarstwa, rozrywania flaków i jakimś Rambo... może Alien vs Predator 2 by cie lepiej odpowiadał?
Jak dla mnie film udany, pomysł genialny ale wykorzystałbym go inaczej. Tobie brakowało akcji a mnie mroku i poczucia osaczenia (tak wiem jest ciemno itd. ale pod koniec filmu wszyscy sobie biegają po ciemku jakby nigdy nic). Film byłby dla mnie o wiele lepszy gdyby bohaterowie zbunkrowali sie gdzieś i próbowali przetwrać noc (umiejętnie nakręcone byłoby lepsze, od tej bezsensownej bieganiny z zapalniczkami kiedy potworki raz się boją światła a raz na nie leją)
Za to koniec filmu jest genialny :-) Hapy end bez hapy endu coś wspaniałego

Konfrontacja Fry z Riddickiem w końcówce, włącznie z finałową sceną to najlepsze momenty filmu. Trzeba podkreślić również bardzo dobrą grę Radhy Mirchell.

Mam podobne zdanie jeśli chodzi o tą walkę z potworami, z takiej sytuacji w jakiej oni byli trudno jest raczej wybrnąć. Podobały mi się jeszcze efekty tego oślepienia, dwa słońca, fajnie to oświetlili. Albo w jaskini zginiesz od potworów albo na zewnątrz od słońca.. w sumie można było siedzieć we wraku albo ruinach ale temperatura.. powinna być pokazana desperacja, panika, głód pragnienie, itd to co dzieje się z człowiekiem w sytuacjach "trudno wyjściowych" ;]

Ja również czuję niedosyt po seansie. Jak dla mnie 4/10 - filmowi brakowało zdecydowanie tego czegoś, momentami twórcy chyba chcieli kozaczyć nieco brutalnymi scenami (ojej! :) ), sam scenariusz i fabuła dość oklepane, nawet ta [SPOJLER] śmierć babki na końcu mnie ani trochę nie wzruszyła. Vin Diesel zajebiście wygląda jako Riddick, ale gra dość słabo. Tylko dla fanatyków SF. :P

A mi się właśnie film podobał. Diesel jako Riddick był dobry, sama jego postać jest ciekawa. Fabuła, niby nic specjalnego, ale daje radę. Dużo akcji było założeniem filmu i swą rolę "Pitch Black" spełnia wg mnie w 100%. Na minus na pewno zaliczę to, że taki wyróżniająćy się bohater został potraktowany po macoszemu. Nie jest główną postacią, takiej chyba nawet w filmie nie ma. 8/10.

Sam przyznałeś, że Vin świetnie wygląda. A to przecież znaczna część kreacji aktorskiej. Moim zdaniem jego gra jest bez zarzutu - postać przez niego grana jest typem twardziela, ale dość tajemniczego, który z minuty na minutę zyskuje sympatię widza. W końcówce pokazuje swoją słabość moralną, ale i szacunek dla kobiety, która mu zaimponowała. Jest w tej postaci autentyzm.
A co do scenariusza - fakt - nieskomplikowany. Ale co ważniejsze nie przekombinowany i naprawdę imponująco zrealizowany, świetne zdjęcia i momentami bardzo dynamiczna praca kamery. Generalnie kawał bardzo solidnego kina SF.

W sumie mnie tez nie było zbytnio żal tej babki :-P ale taki zakończenie było dla mnie zadowalające. Pasowało do filmu.
Mi też czegoś brakowało, jakoś nie czułem budowania napięcia. Lubię kiedy w tego typu filmie było czuć fatalizm sytuacji, tu tego nie było. Wszystko po prostu się działo, bez budowania napięcia (może chodzi o muzykę? była tam jakaś muzyka w ogóle?)

Dla mnie od czasów obcego coś naprawdę dobrego. 9/10. Super ujęcia. Szukanie w filmie nieścisłości? To nie test na inteligencję tylko rozrywka. Ja bawiłem się świetnie. I obejrzałem jeszcze ostatnio w Tv. Nadal mi się podoba!

w tym filmie jest coś czego brakuje w większości przeładowanych efektami specjalnymi produkcji - Mega Klimat 9/10 Polecam

Już nie przesadzaj że tak tam sapał. A to czy się go boi powiedział chyba jeden raz...

Już nie przesadzaj że tak tam sapał. A to czy się go boi powiedział chyba jeden raz...

mphhyyyy khyy nie zaczynaj hyy xP xD ^_^