Patryk Vega przekroczył granice i w ten sposób zrobił patologię kina. W oparach marginesu i rynsztoku próbuje rozśmieszać. Niestety kino się śmieje. Scena z psem i krwią zamordowanej kobiety to nie jest przekroczenie jakikolwiek granic. To oblanie się szambem. FIlm, stanie się kultowym wsród kryminalistów i ludzi z marginesu. Aktorzy, którzy brali udział w tym czymś powinni wstydzić się tego, że wyzbyli się jakiekolwiek godności aktora. Tak jak ja chciałem wyjść po 10 minutach, bo nie wierzyłem, że kino zalewa się śmiechem w obarach krwi i wydzielin fizjologicznych, tak samo ludzie, którzy brali w tym filmie udział powinni zakończyć karierę i przeprosić widza, nie mówiąc już o zwrocie pieniędzy za bilet. To jest zły film. Zły bo obawiam się, że stanie się kultowy wśród marginesu i będzie inspirował do przechodzenia w satyrę nad tym co tragiczne i powinno zmuszać do refleksji tak jak to robiły poprzednie Pitbule. Patryk Vega pokrył hańbą siebie jako reżysera i człowieka filmu. To co wzruszało, zmuszało do refleksji w prawdziwych Pitbulach było ważnym rozdziałem w polskiej kinematografii. To co teraz nazywane jest pitbulem nadaje się do kosza i puszczenia w niepamięć. Oby jak najmniej ludzi obejrzało to coś.
Mam bardzo podobne odczucia, po obejrzeniu tego filmu. Z pierwszym Pitbullem, nie ma nic wspólnego. Stracony czas.
Pitbull 1 był zajebiście autentyczny, gra aktorska na bardzo wysokim poziomie, byli prawdziwi do bólu. 2 część nie ma nic wspólnego z autentycznością, niektórzy aktorzy też słabizna. Dlatego właśnie fani Pitbulla są zawiedzeni. Zadowoleni mogą być fani Odwróconych.
a na czym poelga autetycznosc? posluchaj wywiadu i obczaj klimat. po drugie gdy mokotowska biegała po wawie to ja wychowywałem sie obok :) zatem calkiem inaczej odbieram i tym bardziej rozumiem.
pzdr i milego dopisywania wlasnych ideologii
Ja wiem co się działo wtedy w Warszawie i co robili 'mokotowscy'. Czy to coś zmienia? Nie, Vega po prostu poszedł w komerchę. Chyba mi nie powiesz, że to coś może się równać do Pitbulla 'jedynki'?
obejrzyj wideo i zobaczysz - sam mowil, ze dialogi nie sa pisane tylko zebrane z zycia, gdzie tu masz komerache. Stary wyluzuj. masz spine o nic, a nawet nie obejrzałeś materiałów tylko swoje teorie tworzysz.
to powiedz mi skąd tyle słów krytyki od tylu ludzi? wejdź sobie pod starego Pitbulla i zobacz komentarze.
no ja widze ocene 7,7 ;) i duzy bol jakiś osob z nadetymi oczekiwaniami -to samo co było ze star wars ;)
OK, film ma mało z jedynki ale czy to ma znaczyć że jest słaby?! Jest zupełnie inny, bardziej holiłudzki, ładne sceny wybuchy, więcej śmiesznych gagów. Luźny film gangsterski. Jeśli ktoś idzie na ten film szukając ambitnego filmu opisującego "rozterki egzystencjonalne" to będzie zawiedziony. Wydaje mi się że Vega miał takie samo nastawienia jak Quentin kręcący Pulp Fiction. I to mu wyszło, śmieszny autentyczny film gangsterski, w sam raz aby wpaść z dużą paczką popcornu i się pośmiać z dystansem. Co więcej jeśli ktoś mieszkał w Warszawie w latach 90 to wie że wszystkie te akcje wydarzyły się naprawdę. Niektóre sceny mogły być bardziej realistyczne ale tak jak powiedziałem Vega chciał zrobić film 110% zabawy.
Zgadzam się w zupełności..też chciałam wyjść z kina ale nie byłam sama więc nie mogłam, co sprawiło, że musiałam oglądać do końca to pseudodzieło..jak powiedział mój mąż-zlepek zdań, co do których scenarzysta ma nadzieje, że staną się kultowe i ludzie będą je cytować to nie jest scenariusz filmu kultowego, do jakiego Vega chyba aspirował. Ciesze się, że znalazł się tu ktoś to odebrał ten film jak ja.
Chciałam zauważyć także, że aktor grający Zupę czy Maja Ostaszewska, aktorzy cenieni i z dużym dorobkiem grają tu jak roboty, bez emocji i w ogóle tragedia. Pewnie to był celowy zabieg, mieli grać średnio rozgarnięte osoby ale bez przesady. Wielu aktorów grało jak naturszczyki. Dwa jedyne plusy tego filmu to główny aktor i efekty specjalne, które okazały się wiarygodne i na poziomie.
Patologią jest zakładać konto filmweb tylko po to aby dać ocenę 1 filmowi i w jednym wpisie podeprzeć Twoje zdanie.
Masz chory łeb bo delikantniej tego nazwać nie można żeby poświęcić swoje życie na coś tak kretyńskiego jak tworzenie sztucznych profili :) Lecz się ;)
http://www.filmweb.pl/user/Filmwebowynowy Na filmwebie od: 24 stycznia 2016, jedyna ocena - Pitbull. Nowe Porządki na 1
Ojciec Dyrektor Ci kazał to napisać?
Kolejny dobry polski film... powoli polskie kino powstaje z kolan. Ogarnij się.
Zapomniałaś dodać, że to tylko Twoja opinia, w dodatku żenująca. To kino gangsterskie, więc film raczej nie mógł się obyć bez przemocy i brzydkich wyrazów.
no masz racje. zapomnialam dodac, ze to kino gangsterskie a i owszem :))
czyli kino gangsterskie dla marginesu społecznego :)
Udana riposta, przyznaję ;) Natomiast fajnie byłoby, gdybyś napisała czemu tak uważasz, bo moim zdaniem pisanie, że film jest dla "marginesu społecznego" to już gruba przesada i obraza osób, którym się podobał. Ja doskonale rozumiem, że niektóre sceny mogą wydawać się niesmaczne lub zbyt drastyczne, ale to w końcu nie jest bajka dla dzieci, tylko MOCNE kino gangsterskie przeznaczone raczej dla dorosłego widza... a nie (jak to nazywasz) marginesu. Dla porównania polecam: "Gangster Squad. Pogromcy mafii", albo filmy z serii "Pusher".
W pełni się zgadzam Jako fan poprzedniego pitbulla (serialu, bo film to w sumie skrót pierwszej serii) srogo się zawiodłem. Nawet postać Gebelsa nie pociągnęła tego filmu, bo jakoś specjalnie się nie wyróżniała, ot stary Gebels. Czułem się zażenowany jak co chwile połowa sali wybuchała śmiechem. Vega zrobił z tego filmu komedię przetlataną drastycznymi scenami. Pewnie w gimnazjach to zrobi furorę, ale chyba żadnemu koneserowi kina ten film się nie spodoba.
Dlaczego Wy wszyscy oczekujecie że Pitbull NP będzie miał silne powiązanie z pierwszym PitBullem? Przecież macie wyraźnie napisane, że to są Nowe Porządki, stąd też nowe wątki, bohaterowie itd, ze starego PitBulla jest tylko Gebels, Barszczyk i "dwuminutowy" Igor. Podczas seansu w którym ja brałem udział połowa sali również wybuchała śmiechem, ale głównie przy tekstach Olki i Stracha, o to przecież chodziło w tym czarnym humorze.
Już w którymś w poprzednich wątków próbowałem dość wyczerpująco "wybronić" produkcję Vegi, pozwolę sobie zacytować: "Na pewno nie jest to arcydzieło, ale patrząc na to jak mało wyraziste są produkowane polskie filmy i seriale, uważam że nowy PitBull w niczym nie ustępuje OBECNIE PRODUKOWANYM filmom sensacyjnym".
PS. Gimnazjum to ja już mam dawno za sobą, zresztą widać to chyba po stylu w jakim napisałem tą odpowiedź.
Roztargniona panienka czająca się na faceta i tępy osiłek który nic nie kojarzy ciągle myśląc o pakowaniu i jedzeniu to gagi jak z mało ambitnego skeczu, a nie żaden czarny humor.
"nowy PitBull w niczym nie ustępuje OBECNIE PRODUKOWANYM filmom sensacyjnym" - rozczarowanie wynika z tego, że stary Pitbull znacząco wybijał się ponad ten poziom i robił to już 10 lat temu.
"Scena z psem i krwią zamordowanej kobiety to nie jest przekroczenie jakikolwiek granic. To oblanie się szambem. "
O którą scenę chodzi, bo nie kojarzę jej?
Kolejny bałwan udający krytyka hejtuje jeden z najlepszych polskich filmów ostatnich lat :D