"Pierwszy Śnieg" zaczęłam oglądać zupełnie bez przekonania, jak to mówią "z braku laku". Ale im dalej w las tym... lepiej. Z każdą minutą rośnie napięcie, pojawiają się nowe wątki, ciekawość się wzmaga. Zakończenie zaskakuje swoją prostotą. Film się kończy a człowiekowi ciśnie się na usta "no nieźle...". Dobre, przyjemne kino, choć nie jest ani super ambitne, ani wielce wyszukane. Mimo tego stanowczo polecam. 8/10 jak nic się należy.