PIERWSZY ŚNIEG to dzieło scenarzysty LUDZKICH DZIECI i tak jak w przypadku słynnej produkcji z Clivem Owenem i tym razem otrzymujemy pesymistyczne i gęste kino. Film Fergusa wyróznia sie dobrym aktyorstwem Guya Pirce'a oraz solidnymi rolami na drugim planie Williama Fichtnera i Ricka Gonzaleza. Słabym punktem jest występ Piper Perabo. W PIERWSZYM ŚNIEGU jest kilka ciekawcy hpomyslów z atkiem ocierającym się niemal o mistycyzm włącznie. Niestety nie jets to poprowadzone z wyczuciem kino. Paradoksalnie najwiękaszą wadą filmu (choć hybrydy gatunkowe to czesto udane dzieła) jest brak wyraźnego filmowego stylu. ŚNIEG balansuje gdzieś między thrillerem, psychodramą , a solidnym kinem obyczajwoym. Fergus chciał stworzyć coś zaskakującego i orginalnego, a udało mu się wysmazyć nieco rozwlekłe (chwilami przedidywalne ) kino z bardzo banalnym zakończeniem. Finalna teza filmu moze by wypadła mniej banalnie gdyby jeszcze mocniej rozwinięto wątek obsesji glówego bohatera oraz zaserwowano nam mniej fabularnych klisz. Mnie PIERWSZY ŚNIEG nei przekonał jako filmowa całość, choć kilku dobrych scen i solidnego aktorstwa mu odówić nie można. Jeśli chcecie zobaczcie na własne ryzyko - nie jest wykluczone, iż PIERWSZY ŚNIEG bardziej przypadnie Wam do gustu.