Pedofilia, sadyzm, gwałty, torturowanie więźniów politycznych za czasów Pinocheta. I oczywiście bóg na sztandarach. Cholerne uśmiechnięte babcie i dziadkowie, którzy byli oprawcami. A jedna z nich mówi: Pinochet to taki miły człowiek był. Oczywiście, że mi się kojarzy.
Sielankowe krajobrazy stanowią niezwykły kontrast z okrucieństwem, które tam miało miejsce. To ofiary i jednocześnie oprawcy. A turyści przyjeżdżają by pobawić się na grobach torturowanych więźniów politycznych. Makabra!!!