Czy scena w samochodzie pomiedzy cliffem i Pussycat jest takim "oczkiem" w strone Romana P. i jego problemow z amerykanskim wymiarem sprawiedliwosci?
Jestem pewien że tak. Aż nadto wyraźnie podkreślono, że za seks z nieletnią można trafić za kratki.
Raczej prztyczek i lekcja dla potencjalnych następców. Jak dla mnie najlepsza scena w filmie. Reszta to fikcja, film istnieje dla tej sceny. Tak to odbieram.
Problem z tą sceną jest taki, że rolę nieletniej gra aktorka która ma ponad 20 lat.
Wiec w sumie co to za lekcja? Taka, ze nastolatka może wygląd na starszą niż faktycznie jest?
Trochę nie wiem w jakim kierunku to "oczko" miało pójść.
Obejrzałem to jeszcze raz i pierwsza myśl jest taka, że Tarantino sprzedaje tą sceną liścia Polańskiemu. Było myśleć głową, a nie główką.
No i druga interpretacja. To dziewczyna jest przedstawiona jako łowczyni, która upatrzyła sobie starszego faceta, samemu udając dorosłą. W tym przypadku Tarantino próbuje w brzydki sposób bronić pedofilskiego aktu, że niby Roman mógł nie wiedzieć i padł ofiarą kłamstwa, które obróciło się przeciw niemu.