Z tego co widzę przy gatunku ''Palmetto'' widnieją dramat,
kryminał, thriller. I wszystko byłoby może i dobrze ,gdybym tam
jeszcze widział ''czarna komedia'' bo to ona towarzyszy całemu
temu filmowi.
Napiszę tylko tyle co do tego stwierdzenia ,iż zaważyła na tym
naiwność i chciwość Harrego,a także to ,że pomimo ,iż był
''ofermowaty'', cało wyszedł z tego teatrzyku .... znaczy się w
jednym kawałku. Rhea była natomiast zimną psychodeliczną
wariatką, która i tak zapewne chciała oszukać tego jej przydupasa
Donnely'ego. Całość planu nie mogła się powieść bo każdy,
każdego ,chciał ''wydymać'' , a to z reguły zaważa na powodzeniu
czyli niepowodzeniu. Dochodzą też uległości Harrego względem
zleceniodawczyni, jego wcale nie dziwaczne zachowywanie się ,że
o strugach potu nie wspomnę, brak profesjonalizmu bo i skąd,
mnóstwo innych dziwnych zbiegów okoliczności i splotów
zdarzeń, a to wszystko podsycone głęboką ,taką jakby w tle z radio
cichą muzyką, a zaraz potem całkiem ironiczną do sytuacji w jakiej
jest puszczana. Żar, deszcz, deszcz ,żar. Wyczuwalna jest
duszność i parność klimatu a w tle cała nasza interesująca i
trochę idiotyczna intryga. Ogólnie mówiąc jeżeli to nie jest choć
trochę czarna komedia + trochę dramat, trochę kryminał, to
reżyser i reszta twórców ''Palmetto'' w zwykły sposób tworzy coś
wręcz nieprawdopodobnego i mającego prawa się udać. Może
nawet tym samym drwi z nas? W każdym bądź razie film to jest i
tak dobry oraz wyjątkowy i bez wahania wystawię mu 7/10.
pozdrawiam