Poszliśmy sobie do kina z drugą połówką, na przywitanie małych lokalnych kin, parę razy się pośmialiśmy, ot, luźna rozrywka i z takim podejściem film był idealny. Bez przesadnie kiczowatych scen romatycznych, bez przegięcia w żadną ze stron, odegrany jak trzeba. Obawiałem się, że część "sf i pętla czasu" może zniechęcić kobitę - ja z kolei je uwielbiam - ale na szczęście to tylko pretekst. Że oparte na Dniu świstaka - nic w tym złego.