Współczesna, młodzieżowa wersja "Dnia świstaka". Jednak, mało subtelna i to nie ten poziom.
Guzik prawda. "Dzień świstaka" to lekka komedia z jednym i wyraźnym, wciskanym na siłę przesłaniem - masz być dobry dla innych. "Palm Springs" prowokuje do wielu przemyśleń na temat naszego życia, przemijania, wychodzenia ze strefy komfortu, cieszenia się każdym dniem itd itp. I niczego nie narzuca widzowi na siłę. Ja sam mam wątpliwości Roya co lepsze - cieszenie się nieskończenie długo idealnym dniem, gdzie cała rodzina jest razem, obserwowania jak małe dzieci bawią się w ogrodzie, itd czy też może lepiej pozwolić tej chwili przeminąć - móc obserwować dorastające dzieci, wiedząc jednak, że przyszłość przyniesie także wiele zła - problemy, choroby, śmierć.