Widzę, że film raczej się nie podobał. Rzecz gustu. Dla mnie absolutna klasyka kina. W lokalu do wynajęcia spotykają się młoda Francuzka, szukająca gniazdka dla siebie i swojego narzeczonego, niewydarzonego filmowca, oraz starzejący się Amerykanin. Po co się tam znaleźli będzie nieważne. Gdy będą wracać - nie będzie żadnych imion, żadnych zwierzeń, żadnej przeszłości, żadnych czułości, żadnych obietnic, żadnych kłamstw. To nie jest żaden film o miłości. To film o pożądaniu, tęsknocie i fascynacji graniczącej z szaleństwem. Gdy rozwieją się tajemnice zostanie tylko szaleństwo. Było później wiele obrazów, które próbowały naśladować ten schemat, ale żaden z nich nie jest magiczny. Bardzo polecam.
O tak, nic już nie powtórzy magii tego filmu; nikt nie stworzy czegoś, co w równym stopniu porusza. W tym, co napisałeś, zabrakło mi jeszcze słowa "obsesja". Pożądanie, tęsknota, fascynacja, w końcu obsesja i nieuniknione szaleństwo.
zgadzam się całkowicie, mistrzostwo świata. Żadko się zdarza,że aktorzy potrafią przekazać emocje swoich postaci, oni wykonali to zawodowo.