tak jak wtedy gdy widzialam to po raz pierwszy. Dla młodziutkiej dziewczyny film ten, oglądany w wielkiej konspiracji, to było przeżycie :). Obejrzę ze względów sentymentalnych.
Podobnie jest ze mną. Obejrzę go po raz drugi. Za pierwszym razem jako kilkunastoletni chłopak byłem w szoku :)
no właśnie, tu chodzi raczej o porównanie odbioru tego filmu. Gdy go oglądałam w wieku lat nastu, a nie było wtedy tak wszechobecnego dostępu do pornografii, która emanują teraz prawie wszystkie filmy i nazywają to erotyką :) . Filmy takie jak ostatnie tango w Paryżu, emmanuelle, były po kryjomu oglądane z koleżankami na video jak rodziców nie było w domu. To co sie w nas działo to możecie się tylko domyślić :). Podejrzewam że dziś ten film na nastolatkach nie zrobi wrażenia a czy na mnie zrobi? Tego chcę się dowiedzieć :)
...i co?, że tak się ośmielę zapytać, jakie wrażenia po pobejrzeniu filmu po latach? Dla mnie to już nie to samo, ale film oceniam po tym jakie wrażenie zrobił na mnie wówczas. Podobnie jest ze starszymi pozycjami np:" Duch", w latach osiemdziesiątych, kiedy obejrzałem go w kinie wywierał na wszystkich kolosalne wrażenie. Dzisiaj czytam opisy osób oglądających ten film , że nie do końca dobry, że fabuła naiwna, że efekty jak z animówki itp. Myślę, że z filmu warto zatrzymać te wrażenia, kiedy ogląda się go po raz pierwszy, wtedy najbardziej "smakuje".
Ciekawe, dziś zapytałem o ten film moją mamę i powiedziała, że oglądała go jak była małą dziewczynką. Z seansu zapamiętała tylko tyle, że dużo było tam perwersyjnego seksu i... nic więcej :D
Czyli tyle, ile zapamiętuje się z oglądanych w konspiracji filmów. Chyba obejrzę z nią to jeszcze raz...
Żeby każdy reżyser potrafił wykorzystywać erotykę w ten sposób. Ja z całego filmu najbardziej zapamiętałam scenę, w której kochanek żony Paula opowiadał o tym, jak zdzierała tapetę ze ściany, aż poraniła sobie palce. Wyobrażenie tego motywu przyprawiało mnie o ciarki.