PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8441}

Ostatnie tango w Paryżu

Ultimo tango a Parigi
6,9 25 311
ocen
6,9 10 1 25311
7,4 18
ocen krytyków
Ostatnie tango w Paryżu
powrót do forum filmu Ostatnie tango w Paryżu

Jestem pod wrażeniem. Pod wrażeniem nie tyleż samego filmu, który dla mnie (i pewnie nie tylko), jest arcydziełem gatunku, ale samej gry wielkiego mistrza - Marlona Brando. Widziałem parę jego filmów, w tym te najlepsze - ,,Tramwaj zwany pożądaniem", ,,Na nabrzeżach" czy ,,Ojciec chrzestny", ale to chyba rola Paula - zagubionego, zrozpaczonego, samotnego, zamyślonego, nieprzewidywalnego, agresywnego, wulgarnego, szalonego, cierpiącego, obsesyjnie chorego na punkcie młodej dziewczyny - jest tą najlepszą. Każda scena z jego udziałem to tylko i wyłącznie chwila wielkiego geniuszu, istny majstersztyk.

W pamięci utkwiły mi: pierwsza scena, czyli mocny, rozpaczliwy krzyk Paula na przejeźdzający u góry pociąg. To jak razem z młodą francuską ,,wymawiali" swoje imiona, sceny erotyczne - ta z masłem przeszła już do historii kina erotycznego, czy tytułowe, ostatnie tango.
Ale nigdy nie zapomnę pierwszej rozmowy Paula z matką i wtedy jak mocno RYKNĄŁ na nią, w proteście przeciw pochowania zmarłej żony ,,po bożemu". Aż się przestraszyłem. I to naprawdę mocno. I oczywiście scena płaczu Paula nad trumną. Sam zacząłem płakać. ARCYDZIEŁO aktorstwa.

Może to głupie, ale przyszło mi na myśl pewne porównanie - tak jak filmy Bergmana, Felliniego czy Kieślowskiego są wielo-wymiarowe, niejednoznancze, filzoficzne, emocjonalne i pełne głębokich przemyśleń - tak, ta jedna rola Marlona jest taka sama. Z jednej strony odpychająca, odrażająca, budząca niesmak, strach, lęk, przerażenie, z drugiej zaś budzi podziw, uznanie, emocjonalną bliskość i fascynację tym człowiekiem i jego osobowością. Oscar, do którego Brando był tylko nominowany, jest zbyt mały, aby odpowdnio wyrazić uznanie dla jego kreacji.

Przyznaję - uwielbiam Pacino, De Niro, Nicholsona, Hanksa, Hoffmana, Newmana, Hopkinsa czy Penna - ale teraz już wiem. Marlon Brando to największy aktor w historii kina. I komu na potwierdzenie nie wystarcza ,,Ojciec chrzestny" czy jego filmy z lat 50. niech obejrzy ,,Ostatnie tango w Paryżu". Kto wie - może ta wielo-wymariowa rola jest nawet najwybitniejszą rolą w historii kina?

Pzdr!:)

mati_4

Zgadzam się- nie bylo lepszego aktora w dziejach kina i prawdopodobnie nie będzie (choć nigdy nie mów nigdy). Ale co do jednego nie mogę sie zgodzić. Otóż od dawna wprawia mnie w zdumienie ciągle, notoryczne i bardzo mnie irytujące pomijanie roli Brando w Czasie Apokalipsy... jedni powiedzą że to z powodu iż byla to rola drugoplanowa ale ja mówię: Co z tego ?! To jego najlepsza rola i z calym szacunkiem dla (genialngo notabene) Duvalla lecz to Brando zagral w "CA" genialnie i on zasluguje na zachwyty. Zresztą jestem chyba jednak osamotniony w tym twierdzeniu bo ani Akademia Filmowa, ani ówczesni widzowie i krytycy, ani też krytycy wspólczesni zdaja sie tego nie zauważac. Dlaczego?

ocenił(a) film na 9
mati_4

Film rzeczywiscie ma w sobie wielka, dzika, odpyachajaca i przyciagajaca zarazem sile, ktorej nie sposob nie dostrzec. Brando to oczywiscie aktor najlepszy z najlepszych, lecz pisanie, ze jest najlepszym w historii kina (nie raczyles tu wymienic nazwisk nieamerykanskich aktorow, Maximus!) to juz kwestia bardzo subiektywna. Bo obiektywnie nie mozna zmierzyc, czy lepszy od Marlona byl np. taki Sean Penn czy Jack Nicholson. Kazdy z nich jest indywidualnoscia wybitna i to watpliwosci nie moze podlegac. A ktory lepszy? Musialbym zadecydowac przez rzut moneta, a sensu w tym nie widze.
PS. Tyle tu zachwytow nad gra Brando, a gdzie slowo pochwaly chocby dla tez nieprzecietnej kreacji Marii Schneider? Bardzo dojrzala jak na tak mlody wiek rola, no i te jej kobiece ksztalty - mniam:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones