Kwestią dyskusyjną jest w ogóle straszność tego horroru, która moim zdaniem nie trzyma poziomu. Twórcy najwidoczniej mieli mało pomysłu na przestraszenie widza, więc zamiast tego co chwilę bombardują migawkami zdjęć (wyświetlanie ich jedno po drugim w ułamkach sekund), które przedstawiają jakieś "straszne" twarze/sceny, przy obowiązkowej bardzo intensywnej muzyce. Tyle, że w dobrych filmach horroru lęk budzi umiejętnie zbudowane napięcie poprzez sytuacje i inne, a nie pokaz slajdów przyspieszony x150.
Co jeszcze? Banalna i naciągana fabuła. Kolesia niesłusznie skazali, więc rzuca klątwę, która następnie dopada tych, którzy go skazali i ich rodziny. Banał. Gdzie jest naciąganie? Uwaga, drobny spojler - mianowicie typ mści się pośmiertnie także na niewinnych - przysięgły Adam Redman, który jest głównym bohaterem, nie ponosi żadnej moralnej odpowiedzialności za to skazanie, bo został oszukany. Dla mściwego nieboszczyka nie ma to jednak znaczenia - mści się na nim i na jego rodzinie.
Co sprawia, że cała konsekwencja klątwy niewinnych przepada. Sam pomysł mnie zaciekawił, ale chyba na siłę chcieli z tego pomysłu wydobyć więcej niż się da. Gdyby zrobić to bardziej niejednoznacznie, mógł powstać dużo lepszy film.
Kolego rzekomo niewinny Adam Redman sam się czuł winny co stwierdził pod presją ale jednak zdecydował iż on jest winny to primo sekundo działał dzięki pomocy demona stad człowiek o niskim IQ szybko nauczył się pisać a jak wiadomo demon to nie V Bóg który ukarze winnego ale także wszystkich tych co się do tego przyczynili (dziennikarka co to relacjonowała też umarła)a także ich potomków przeżyło dziecko więc Garrett jednak się zlitował. Szkoda iż prokurator (taki filmowy odpowiednik naszego Zera) nie został żywcem wypatroszony albo nie wypatroszył własnych dzieci wtedy to byłby OK.
jarząb jestem bardzo zdziwiony Twoją wypowiedzią gdyż... oglądałeś "drabinę Jakubową" . W tej produkcji również są zawarte sceny przyspieszonych scen, jak chociażby "morficzne beztwarzowe postacie" którym drżą głowy. Czyli różne zapożyczenia Silent Hill etc. Adam Redman ponosi odpowiedzialność moralną zaraz po zakończeniu pierwszej sceny kiedy przysięgli przekonują go aby skazał Johny'ego i nie przetrzymywał ich dalej w sali ławników.