PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1188}
7,7 13 147
ocen
7,7 10 1 13147
6,2 8
ocen krytyków
Ostatni dzwonek
powrót do forum filmu Ostatni dzwonek

Film ten obejrzałam będąc w klasie maturalnej. Niestety nie wywarł na mnie dużego wrażenia, bowiem realie przedstawione w tym filmie są mi obce. Moje pokolenie nie buntuje się, mamy wszystko. To po co się buntować? Jednak muzyka oraz kreacje aktorski zasługują na uznanie.

Eutrepe

porazajace. "po co sie buntowac"? "mamy wszytko"... po prostu rece opadaja. To ze nie widzisz powodu do buntu przeciw obecnej rzeczywistosci w stosunku do ktorej (bradzo podobnej jaka mamy tu i teraz) 30 lat temu wybuchla rewolucja i zbuntowalo sie cale pokolenie juz nawet nie jest tak przerazajace jak to ze wydaje Ci sie ze bunt jest po to zeby "miec" a nie "byc". Koszmarna jest ta Twoja wypowiedz...bleh, zamykam to okno, bo chce o niej jak najszybciej zapomniec.

ocenił(a) film na 8
sever

Kiedyś sytuacja była prosta: "wróg" był jeden, powszechnie znany, prawie wszechwładny i wszechobecny. Wiadomo wtredy było przeciwko komu/czemu należało sie buntować.
Teraz jest trudniej: gdzie jest ten "wróg", kto nim jest? Doszło do rozbicia jednolitego dotąd pojęcia "wroga". Trzeba tego "wroga" na nowo identyfikować.
Dla jednych z nas tym wrogiem jest konsumpcjonizm, dla innych globalizm, kapitalizm, mohery, PIS, SLD, karierowiczostwo, bieda materialna, bezrobocie, Balcerowicz, Lepper, terroryzm, głupizna w telewizji itd.
Być może nawet dziś już nie ma tego mitycznego 'wroga"?

Dzisiaj społeczeństwo jest rozbite, jednostki samotne, brak jest nam idei spajającej - tak jak to było zwłaszcza w latach '80.

ocenił(a) film na 10
guerrero

Święte słowa, zgadzam się całkowicie, naprawdę świetnie powiedziane!

guerrero

Ale właśnie sęk w tym, że problem nie polega na niemozności zdefiniowania wspolnego wroga. W ogolnie pojetym buncie nie chodzi o wroga, a o świadomosc i psychike jednostki buntujacej sie (nigdy nie jest przeciez tak dobrze, zeby niemozna bylo czegos zmienic ;)... Poza tym, po pierwsze, tak jak napisalam wczesniej, kiedys w Stanach, najwieksza rewolucja kulturalna, oparta na najczystszej postaci buntu, wynikła w sytuacji jaką, mniej wiecej, mamy teraz w Polsce, wiec argument, ze taraz jest fajnie, ze az nie ma przeciw czemu sie buntowac odpada (raczej teraz jest tak oglupiajaco ze ludzie nie maja swiadomosci i po prostu nie mysla). Gdyby tamci ludzie, wtedy stwierdzili "po co sie buntowac, mamy wszystko" caly swiat i rzeczywistośc, w ktorej teraz zyjemy wygladalaby zgoła inaczej. Po drugie, bunt jest nieodzownym elementem dorastania. W skrocie piszac bez buntu, czyli inaczej bez refleksji, bez zastanawiania sie nad zastana rzeczywistoscia, dochodzenia do wlasnych wnioskow i co za tym czesto idzie - bez dzialania, raczej marne szanse na to ze wyrosnie z czlowieka dojrzala jednostka.

ocenił(a) film na 9
Eutrepe

To żałosne co mówisz. Poprostu widzisz w tym filmie tylko i wyłącznie manifest polityczny. Nie dostrzegasz tego, że to film o ludziach, o tym co czują jak są zniewoleni, o tym jak się jednoczą w walce!

To co napisałem może się wydawać banalne... ale o tym właśnie jest film - w genialny sposób opowiada o rzeczach banalnych, o których - zwłaszcza w tamtych czasach - mówili wszyscy. Ale mimo tego ten film samą treścią się wybija.
A jak się dołoży do tego forme (świetna gra aktorska, niesamowite, przejmujące piosenki...) okazuje się, że to arcydzieło!

ocenił(a) film na 9
Eutrepe

Ktoś trochę nie zrozumiał filmu. Ja się praktycznie wtedy dopiero urodziłem, ale mimo wszystko film wywarł na mnie ogromne wrażenie. Naprawdę ogromne.

ocenił(a) film na 7
Zygfryd666

A na mnie zrobił wrażenie właśnie dlatego, bo ukazane w nim realia są tak zupełnie inne od tych, w których ja sama żyję... Ludzie niby ci sami, a jednak zupełnie inni, zjednoczeni wspólnymi ideałami, wspólną walką z ograniczeniami. Dzisiejsza młodzież jest jednak całkiem inna. Mamy wszystko, ale i tak nie potrafimy z tego korzystać. Nie doceniamy wolności słowa. Z drugiej strony czy naprawdę można mówić o wolności słowa w czasach, gdy-żeby zdać maturę z polskiego-musisz "wbić się" w jakiś pieprzony klucz, być może niewiele mający wspólnego z twoimi własnymi odczuciami w związku z danym utworem...? Tak więc jednak nie mamy wszystkiego. Ale jesteśmy chyba zbyt zepsuci, by się buntować. Zresztą po co komu bunt...? Zbuntujesz się, nie zdasz, nie pójdziesz na studia, nie znajdziesz pracy. A przecież właśnie to powinno być naszym życiowym celem, czyż nie...?

ocenił(a) film na 8
mrs_robinson

Naszym "życiowym celem" powinno być życie w zgodzie ze sobą i odczuwanie radości czy dumy z tego. Studia, praca.. owszem, to są ważne rzeczy... ale mimo wszystko są to tylko środki, nie cele.

ocenił(a) film na 7
chopin_

To pytanie retoryczne na koniec miało być ironią :) Ja też oczywiście uważam, że studia i praca nie są najważniejsze. Ale czasem trudno o tym pamiętać...

mrs_robinson

Jestem świeżo po obejrzeniu tego filmu i przyznam szczerze, że mnie ruszyło. To, że nie musimy/nie chcemy się buntować to tylko i wyłącznie zasługa właśnie takich zwykłych ludzi wpisujących się w naszą historię po swojemu. Genialny przekaz, świetnie zrealizowany jak na koniec lat 80-tych.

ocenił(a) film na 9
keshia21

Jestem świeżą po obejrzeniu filmu i przyznam, że jestem pod wrażeniem. Przy okazji oglądania filmu mogłam zobaczyć jak wyglądało moje miasto dawniej- Milanówek.

ocenił(a) film na 7
Eutrepe

Ja obejrzałam ten film dzisiaj i jestem pod wrażeniem, choć czegoś zabrakło... Chociaż ten post był napisany trochę lat temu, to jednak odpowiem nieco inaczej - może to dziwne, ale czasami żal mi tego, że właśnie nie ma takiej idei spajającej wszystkich, nawet takiej politycznej, bo dzisiaj to "każdy sobie", co widziałam po mojej dawnej klasie maturalnej, gdzie wątpię, że gdyby była taka sytuacja teraz, to potrafilibyśmy się zmobilizować... Smutne to, ale raczej żyliśmy tak koło siebie, a nie z sobą, naprawdę, szkoda mi, że teraz liczą się bardziej wartości materialne, bo teraz to nic ludzi nie spaja... Choć może po prostu nie trafiłam na tak zgraną klasę, nie wiem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones