Przecież pokazano w filmie żydów komunistów strzelajacych polskim żołnierzom w plecy, polecam nie pić w trakcie seansu

zgadzam się

Za to już w tak młodym wieku marzy o zaliczeniu koleżanki. Może u Żydów wcześniej ujawnia się popęd seksualny? :DD

Bzdura, albo filmu nie widziałeś albo przemilczasz fakty. To kim według ciebie były brat głównego bohatera i co robił on i jego koledzy?

Zgadzam się.

Kolejna antypolska wypowiedź za ruskie pieniądze...

chyba mówisz o sobie

Ale tendencyjne i prymitywne myślenie. Dowodzi jedynie faktu, że Narodowcy to stan umysłu i największe nieszczęście polskiego życia politycznego.

Raczej powiedziałbym na odwrót.

Nie ma znaczenia co mówisz.

Ma znaczenie.

to nawet nie jest stan umyslu, to stan "bezmysłu"

Film mi się podobał. Wiele razy się wzruszyłam, film jest zrobiony bardzo realistycznie. Podobała mi się gra aktorska zwłaszcza młodych aktorów. To nie jest takie proste do zagrania. Wg mnie warto obejrzeć.

Świetny film. Cała obsada ogólnie na prawdę się popisała. Pełen profesjonalizm i naturalność. Bardzo trudno odegrać takie role. Poradzili sobie znakomicie. Film widziałam w kinie i jestem zachwycona
!

Zupełnie nie zgadzam się z tą opinią, uważam, że to dobry film. Pomimo kilka błędów o których już tutaj pisano to historia, efekty, gra aktorska, muzyka i fabuła zasługują na nagrodę. Polecam obejrzeć, nie sugerować się tylko niepochlebnymi opiniami kilku osób.

Wyraziłeś opinię o "prawdziwej postawie Żydów po inwazji sowieckiej, ich masowej kolaboracji" itd., teraz więc może przyjrzyjmy się faktom. Dla przykładu weźmiemy obwód białostocki. Z ZSRR do obwodu bialostockiego przysłano 9 tys. urzędników i wśród nich 1420 miało pochodzenie żydowskie (D. Boćkowski "Na zawsze razem.
Białostocczyzna i Łomżyńskie
w polityce radzieckiej
w czasie II wojny światowej", 2005r., str. 104). Ale "do końca 1940 r. wciągnięto do pracy partyjnej na różnych
kierowniczych stanowiskach szczebla podstawowego 18 066 osób: 3758
robotników, 4173 pracowników umysłowych oraz 10 135 chłopów. W po-
dziale na narodowości było to 8814 Polaków (48,7%), 5425 Białorusinów
(30,4%), 552 Rosjan (3,4%), 3111 Żydów (16,6%), 164 osoby innych na-
rodowości (0,9%). Wśród tych ludzi większość stanowili deputowani rad
obwodowych, miejskich, rejonowych, wiejskich i posiołkowych – w sumie
10 283 osoby. 90% z nich (9212) było wybranych spośród ludności miej-
scowej. Polaków było 5815, Białorusinów 3246, Rosjan 455, Żydów 568,
innych narodowości 159" (tamże, str. 111). Tak, dobrze czytasz: "Polaków było 5815", "Żydów 568". Mówią te liczby coś o "prawdziwych postawach"? Spójrzmy na takie Grajewo: "W sowieckim Rejonowym Komitecie Wykonawczym w Grajewie na 60 pracowników było "Polaków- 29, Białorusinów-11, Żydów- 7, Ukrainców-4, Rosjan-3, Litwin-1" (J.J. Milewski "Stosunki polsko-żydowskie w Ostrołeckiem i Łomżyńskiem...", w: "Zeszyty Naukowe OTN" nr 16, 2002r). "Na ogólną liczbę 15 przedstawicieli wybranych do Zgromadzenia Ludowego 13 było narodowości polskiej, a 2 to Żydzi" (https://e-grajewo.pl/wiadomosc,Rosjanie_w_Grajewie,35934.html). Czy pisząc zatem o żydowskiej "masowej kolaboracji" nie bijesz się czasem zbyt mocno w cudze piersi? Ale zajrzyjmy jeszcze do statystyk, tym razem dotyczących represji, aresztowań i wywózek na terenach zajętych przez Sowietów: "Przeważali oczywiście Polacy, których w pięciu masowych deportacjach było ponad 200 tys." (D. Boćkowski, "Czas nadziei", str. 89). Ale, gdy rozejrzymy się szerzej, to zobaczymy, że: "Drugą grupą
pod względem liczebności byli Żydzi (...) w sumie około 115 tys." (tamże). "Jak wynika z ujawnianych materiałów na nieco ponad 100 tys. aresztowanych
na terenach okupowanych przez ZSRR w okresie od końca 1939 r. do końca
pierwszego kwartału 1941 r., Żydzi stanowili około 22%, tj. 23 590" (tamże, str. 90). Jak widzisz, losy ludności na wschodnich terenach Polski włączonych do ZSRR układały się różnie, niekoniecznie według prostego, "narodowościowego", klucza.

Teorię o "masowej kolaboracji" uważam za nieuprawnioną, ale kto budował bramy powitalne dla Armii czerwonej? Jakiej narodowości chłopcy i młodzieńcy wskazywali właściwe adresy Sowietom, gdy ci aresztowali Polaków? Kto strzelał zza węgła polskim żołnierzom w plecy? Kto cieszył się publicznie z upadku Rzeczpospolitej śmiejąc się przerażonym Polakom w twarz? Czyżby to byli Żymianie?
Że po krótkim czasie Żydzi przekonali się, że Sowiety są równie okrutne i dla nich, ma być to ich usprawiedliwieniem?

A skąd wiesz kto budował bramy powitalne?

No tak, pewnie wraży Polacy specjalnie pisali pozdrowienia w jidysz, by wyszło, że to Żymianie.
Jest mnóstwo relacji z Kresów, to żadna wiedza tajemna. Wszyscy, nawet Żydzi!, wspominają o "żydowskich mieszkańcach" wznoszących bramy powitalne i uroczyście witających Sowietów jak wyzwolicieli. Ale pewnie to same zmyślenia, bo jakim cudem jakiś miejscowy Polak mógłby znać Żydów z tego samego miasteczka czy wsi? Czasem nawet wymieniając ich z imienia i nazwiska.

Anna Bikont w "My z Jedwabnego": "Jadwiga Biedrzycka, córka Bronisława Śleszyńskiego, który udostępnił swoją stodołę na spalenie Żydów, wita mnie słowami: 'Czy pani wie, co Żydzi u nas robili?'. W filmie Agnieszki Arnold emitowanym w polskiej telewizji 'Gdzie mój starszy syn Kain' mówiła, że Żydzi entuzjastycznie witali przybywające do miasteczka oddziały Armii Czerwonej. Pytana o konkrety odpowiedziała, że na głównej ulicy stał stół przykryty czerwonym płótnem i siedziały przy nim dwie rodziny polskie i jedna żydowska (co prawda rok później, gdy Agnieszka Arnold przygotowywała swój następny film "Sąsiedzi", który będzie niebawem emitowany w polskiej telewizji, Biedrzycka zmieniła proporcje - na jedną rodzinę polską i cztery żydowskie)." Zatem 2+1 czy 1+4? Której relacji jednej i tej samej osoby wierzysz? Prof. Jasiewicz przeanalizował zresztą relacje z tamtych terenów. "W przypadku powiatu łomżyńskiego, na terenie którego leżały Jedwabne, Radziłów i Wizna, gdzie dokonały się w 1941 roku duże pogromy, uczony przebadał 219 relacji. Żydzi jako sprawcy zła występują w 86 z nich (w 17 jako wyłączni winowajcy), podczas gdy Polacy w aż 91 (w 28 jako jedyni). O witaniu Armii Czerwonej przez Żydów mówi zaledwie 17 relacji (niespełna 8 procent!)." (https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/04/20/zdradzieccy-zydzi-czy-zwyczajni-po lacy-kto-wiwatowal-na-widok-armii-czerwonej/)
Naprawdę liczby mówią nam więcej niż uogólnienia.

Boże mój, ciekawostki historyczne, Bikont i Arnold - pogratulować źródeł. Ja bym jednak sprawdził u źródła podane cytaty. Sam prof. Jasiewicz wprost pisał i mówił o powszechnym (sic) udziale społeczności żydowskiej w kolaboracji. Swoją drogą, jaki procent mieszkańców powiatu łomżyńskiego stanowili Żydzi, skoro 40 % "sprawców zła" to właśnie oni?

Rozumiem, jeśli Śleszyńska mówiła coś w filmie Arnold, to już nie jest to relacja godna uwagi, bo mówiła to w filmie Arnold. Dużo nasz takich merytorycznych argumentów? To są relacje ludzkie, ta sama osoba może pojawiać się w wielu relacjach.

Śleszyńska (córka!, "na własne oczy") mówiła być może jedno, a cała masa świadków mówiła być może co innego, ale w "dziele" pani Bikont czy innej Arnold ich nie zobaczysz.
Mam pytanie - ile razy trzeba cię okłamać, byś stwierdził, że nie ma co korzystać z tego źródła, bo jest, delikatnie mówiąc, dyskusyjne?

Kto mnie okłamuje? Wskażesz kłamstwo w cytowanym fragmencie z książki Bikont?

Bikont - "Wyborcza" i prawda :))))).

Kolejny raz marksistowski manipulant odstawia "uczonego" posiłkując się statystykami (nie tłumacząc nawet, że odzwierciedlają proporcje narodowościowe), żeby udowodnić kłamstwa o nieistotnym wkładzie Żydów w pogromy na Polakach. Rzekomo "tylko" 500 Żydów widocznie wystarczyło, żeby przy ich aktywnej pomocy Sowieci mogli podbić Polskę i wsadzić do wagonów śmierci tysiące Polaków - sąsiadów. Ale towarzysz Gugul brnie dalej i znów bredzi o jedwabieńskim kłamstwie na podstawie tylko i wyłącznie oszusta Grossa - bo to na jego podstawie był film pani Arnold. Na podstawie fałszywych świadków i manipulacji. Prawdziwych świadków znalazł dopiero dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński i opisał całą historię tego perfidnego kłamstwa w serii książek "Powrót do Jedwabnego." I w nich jest zawarta jedyna szczera prawda, towarzyszu. Tak, powinien powstać film "Sąsiedzi" - ale o tym jak sąsiedzi Żydzi z Jedwabnego przesłuchiwali aresztowanych przez NKWD Polaków. A potem wysyłali ich do ciężkiego więzienia w Wilnie, gdzie nie żadni Polacy ani Białorusini, tylko Żydzi poddawali ich torturom. Czerwoni to jednak twardogłowe typy i ja dla takich manipulantów jak ty - o wyraźnie ograniczonych zdolnościach docierania do prawdy - zwyczajnie bym usuwał w czasie wojny. Bezlitośnie, nie tak jak się z wami cackali potem Niezłomni.

Miło, że w czasie wojny byś mnie "usunął". Ja bym był w armii polskiej, a Ty w której?

Armia polska walcząca z Polakami... :). Znów ci się marzy? Ja bym był w partyzantce, żeby likwidować takich "Polaków" jak ty.

Nic, ku...wa, z tego filmu nie zrozumiałeś, NIC!!!

To straszne że nas Polaków zmusza się do finansowania antypolskich gniotów. Chcecie opluwać Polskę i Polaków? Róbcie to za własne pieniądze, nie za kasę polskiego podatnika!

Dobrze, że nie pokazali w nim jak twoja stara daje dupy za śmietnikiem bezdomnym za harnasia, bo wtedy byłby w 100% oparty na faktach. To owszem słaby film, ale większym pewnikiem jest to, że jesteś debilem.

Podzielam Pana opinię.

Wiecie, czytając to wszystko zastanawiam się dlaczego zawsze musi być po tzw naszemu i zero innej opcji. To jest film o ludziach, a ludzie są różni jak w każdej nacji, środowisku itd. Polacy jak i inne narody mają swoje za "uszami" byli i dobrzy którzy poświecali swoje życie za innych tak jak i tacy co za flaszkę sprzedali innych, byli żydzi i tacy i tacy, rosjanie, ukraińcy, niemcy , francuzi i można by wymieniać. Zresztą wojna wytwarza w ludziach różne reakcje, jeden chce przeżyć za wszelką cenę, nawet sprzedając wlasną rodzinę, inny ma to gdzieś i chce być zapamiętany jako człowiek bo i tak się umiera więc co jest do stracenia .Tak jest do dziś i tak już zostanie, więc może prościej jest się skupić na historii, grze aktorskiej czy efektach i można powiedzieć ze jak na polski film nie jest źle

ogólnie tytuł filmu nie ma nic związanie z 2 wojna światową wiadomo kim byli Orlęta .. Orlęta Lwowskie – określenie młodych obrońców polskiego Lwowa z lat 1918–1920

Ktoś tu się w głowę uderzył i to mocno.

Te mity, które wymieniłeś były już wielokrotnie przez historyków ośmieszane. Natomiast bandyci wyklęci nigdy nie wytłumaczyli, dlaczego mordowali też kobiety i dzieci żydowskie czy białoruskie. My, Polacy, nie chcemy by zbrodnicza dzicz była wychwalana. Mamy wielu bohaterów, z których możemy być dumni oraz było wiele zdarzeń w naszej historii, których powinniśmy się wstydzić.

Z doświadczenia wiem, że posty pisane twoim językiem zazwyczaj są autorstwa Nowopolaków, tzw. farbowanych lisów czyli potomków niepiśmiennych chłopów polskojęzycznych, którzy jeszcze pod koniec XIX wieku za Polaków się nie uważali. Prędzej do narodu polskiego przyznawali się potomkowie niemieckich mieszczan czy zasymilowanych Żydów. Synagoga Wielka w Warszawie była symbolem polskiego judaizmu reformowanego. W tym gmachu kazania odbywały się w języku polskim, a rabini głosili odezwy do "Polaków wyznania mojżeszowego". Przypominam, że działo się to zanim chłopi uznali się Polakami. Jeszcze w latach 60. XIX wieku, w czasie Powstania Styczniowego, chłopi mazowieccy i podlascy w znacznej większości wykazywali lojalność wobec caratu, szzególnie w kontekście reformy uwłaszczeniowej. Tworzyli nawet milicje w celu wyłapywania ukrywających się po lasach powstańców. Wrogość do Polaków była w chłopstwie silna i ugruntowana.
Ale gdy chłopi, najbardziej dzika i najmroczniejsza część polskiego społeczeństwa zaczęli się emancypować w stronę narodowości polskiej, to od razu, swoim zwyczajem, zaczęli polskość zawłaszczać i wykluczać ze wspólnoty polskiej różne grupy etniczne, etnograficzne, religijne, społeczne, polityczne, które od wieków do niej przynależały.

W XX wieku dzicz pochodzenia chłopskiego wyrządziła Polsce ogromne szkody. Parała się też działalnością zbrodniczą a nawet ludobójczą w odniesieniu do ludności żydowskiej. Ludzie, którzy zabijali nawet małe dzieci, bo uważali je za komunistów byli nie tylko prymitywnymi zwierzętami, niewiarygodnie głupimi, ale też narzędziem w niemieckim dziele Holocaustu, do którego się przyczyniali. Nie mordowali zbrojnych, zorganizowanych oddziałów militarnych, ale zupełnie bezbronną ludność cywilną i o tym trzeba zawsze pamiętać... Pamięć o tych zwyrodnialcach powinna przetrwać, ku przestrodze. By nigdy żadnemu Polakowi, prawemu, uczciwemu, nie przyszło do głowy powtarzać nazistowskich i bolszewickich kłamstw i mitów, a każdy który to zrobi, powinien być przeklęty na wieki, jako przedstawiciel czystego Zła. Tako rzecze Polak na polskiej umęczonej ziemi, zbrukanej działalnością rozmaitych zbrodniarzy.

Święte słowa

Ludzie najbardziej plugawi w populacji polskiej, z rodzin najbardziej zdegenerowanych i patologicznych, mają absurdalną skłonność mówienia Polakom czy mogą się za Polaków uważać czy nie. I prawie zawsze okazuje się, że plugastwo to ludzie pochodzenia chłopskiego, a więc potomkowie nie-Polaków, potomkowie ludzi, którzy Polaków szczerze nienawidzili. Warto też dodać, że antypolskie plugastwo, niezmiennie szkalujące dobre imię mojej ojczyzny, to zazwyczaj ludzie najmniej wartościowi, o niskim poziomie inteligencji, wykształcenia, pozbawieni godności i honoru. Antysemityzm w XXI wieku, jak wiadomo, jest cechą wyłącznie głupców, ale też szumowin. Nie ma od tego wyjątków, szczególnie w kontekście naszej tragicznej historii. Szumowiny i męty społeczne niezwykle często wywodzą się z rodzin o pochodzeniu chłopskim i koło historii się zamyka.

z większością się z Tobą zgodzę, jednak z tym chłopstwem to ciut wrzucanie do jednego wora :)
Ciemnota ciemnotą jednak:
Do upadku Polski to w dużej mierze przyczyniła się jednak zbyt chciwa i łasa na wpływy i kasę magnateria i szlachta.
Dzisiaj ludzie jakby przebadać drzewa genealogiczne najgłębiej jak tylko możliwe, to tak na prawdę każdy z nas może mieć przodków wśród chłopów jak i szlachty.
Faktem jest, że nie można wierzyć w przekłamania, nierzetelne źródła, nacjonalistyczne czy lewicowe hasła. Badać problem u źródeł historycznych, nie fejsbusiowych farmazonów :)

Tak naprawdę samo pochodzenie to kwestia drugorzędna - najważniejsze są kody kulturowe. Albo przyjmujesz polskie kody kulturowe, za XIX-wiecznymi elitami kształtującymi nowoczesną polskość albo chłopskie kody kulturowe, promujące ksenofobię, zaścianek, stereotypy, uprzedzenia, resentymenty, fobie oraz ignorancję. W kulturze chłopskiej wiara jest ważniejsza od wiedzy i tego się do dziś nie udało przeskoczyć, mimo że analfabetyzmu w Polsce już prawie nie ma. W kulturze polskiej nie ma dominacji wiary nad wiedzą, jest dużo większa równowaga, pod tym względem. Tutaj się nie powiela tak łatwo mitów, ale też czasem próbuje je weryfikować. Dariusz Konopny nie wydaje się być związany z polską kulturą, mentalnością, historią, tradycją. Jego przekaz do złudzenia przypomina przekaz endecji, która miała ogromne poparcie wśród Nowopolaków oraz wśród potomków zubożałej szlachty. Dmowski był politykiem prorosyjskim, ale też trzeba pamiętać, że chłopstwo z Kongresówki było mentalnie i kulturowo silnie zrusyfikowane. Do dzisiaj widać wpływy rosyjskie w tematach światopoglądowych, bo w wielu kwestiach są identyczne z tymi dominującymi w Rosji, zwłaszcza w takich tematach jak demokracja liberalna, prawa człowieka, wolność słowa, pluralizm medialny etc.

Kolejny ćwierćmózg, który ocenia film na 1 najwyraźniej nawet go nie oglądając. Na pewno nie jest to arcydzieło, moim zdaniem film jest mocno przeciętny, ale przynajmniej go obejrzałem ze zrozumieniem przed ocenieniem

Co za delirium, albo ruska onuca. Film pokazuje całą złożoność stosunków lokalnych społecznych i politycznych