Film jak dla mnie bardzo dobry. Dużo scen do śmiechu i świetnie ukazana społeczność z USA. Jedynie co mnie denerwuje w filmie to jego przetłumaczenie z "Canadian Bacon" na "Operacja bekon" nie dało się przetłumaczyć na "kanadyjski bekon" ale z tego względu nie będę przecież obniżał oceny filmu. 8/10.
I to zarówno o elitach władzy i biznesu, jak i tzw. "szarych obywatelach". a Polska coraz mniej się od nich różni.
Trochę rozszerzę tę wypowiedź:
Dawno temu oglądałem na Youtube filmik o głupocie Amerykanów. Najbardziej wbiło mi się w pamięć, gdy jakiś grubas na pytanie "Co to jest Francja?" odpowiedział z pełnym...
Oglądałem dawno temu, ale do dziś z łezką w oku wspominam Johna Candy śpiewającego aż do znudzenia "Born in The USA" ;-)