Albo ja mam słaby gust filmowy albo nie wiem o co chodzi. Posiadam bardzo duży problem, właściwie to wspólnie z przyjaciółką, ze znalezieniem dobrego horroru. Przez przypadek natrafiłam na "ONI" i podjęłam bardzo szybką decyzje w wybraniu filmu na seans. W jego trakcie, gryzłam pięści ze strachu. Może jakiś słabszy...
Na początku i pod koniec filmu otrzymujemy od producenta filmu informacje, jakoby film ten
powstał na bazie autentycznych zdarzeń. Byłbym zobowiązany, gdyby ktoś był uprzejmy
umieścić pod moim postem link z wiarygodnych źródeł z opisem rzekomo prawdziwych
zdarzeń przedstawionych widzom. Przechodząc do oceny...
myslę ,że fenomenem tego filmu jest jego udzwiekowienie, niepokojące, nieziemskie odgłosy dochodzące zewsząd... , 'Ils' trzeba oglądać kompletnie to pociemku ze słuchawkami na uszach najlepiej w DTS albo chociaż w Dolby Digital 5.1 wtedy dopiero odczuwa się power, włosy jeżą się na rękach z wrażenia
Szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś o wiele lepszego. Sam początek filmu nijak ma się do jego reszty, wynudziłam się, nie bałam się razem z bohaterami, więc ode mnie 5/10.
Ostatnio natknąłem się na ten film tu na filmwebie. Patrzę: dobra ocena, pochlebne recenzje, więc kino pewnie porządne. Właśnie jestem po seansie i dawno nie widziałem tak durnego, nudnego i bezproduktywnego filmu.
Ludzie przecież w tym filmie się kompletnie nic nie dzieje, żadnego momentu w którym serce zaczyna...
Uwaga!!! post może zawierać treści zdradzające fabułę!!!!!!!!!!!!
Ok, nakręcili przeciętny thriller w porządku, ale po co ogłupiać widza wyssanymi z palca faktami? Po co te brednie o odnalezieniu ciał, wieku sprawców i ich tłumaczeniu czemu to zrobili. Taka zbrodnia nie miała w Rumunii miejsca. Tak słyszałem...
Litości... od kiedy bezdomne dzieci ( przynajmniej tak podejrzewam ) są zorganizowane jak w wojsku, i zresztą mają takowe przeszkolenie? Dzieci w jedym momencie wyłączyły światło, pozamykały okna, doskonale orientowały się w domu w którym nigdy nie były, w lesie maskowali się lepiej niż Rambo w Pierwszej Krwi, były...
Scenarzysta filmu "Ils" powinien zapaść się pod ziemię gdzieś tam głęboko na zadupiu w Rumunii i nie wychodzić więcej na powierzchnię. Ja rozumiem, że jakaś tam banda dzieciaków może zadźgać dwójkę dorosłych osób z zaskoczenia, np. w czasie snu, ale żeby wypuszczać do kin tak denną historyjkę to trzeba nie lada odwagi....
więcejOstatnio natknąłem się na ten film tu na filmwebie. Patrzę: dobra ocena, pochlebne recenzje, więc kino pewnie porządne. Właśnie jestem po seansie i dawno nie widziałem tak durnego, nudnego i bezproduktywnego filmu.
Ludzie przecież w tym filmie się kompletnie nic nie dzieje, żadnego momentu w którym serce zaczyna...
Pierwsze sceny dały prawdziwy obraz grozy - sam na miejscu dziewczyny robiłbym pod siebie, chociaż końcówka była do bólu kliszowa.
Zmiana bohaterów - olbrzymia stara willa i dużo okazji do robienia sobie krzywdy. Nagle się okazuje, że właściciele zostawiają całą masę potencjalnych wejść, z których oczywiście...
Najstraszniejsze w tym filmie jest to, że oparty jest na faktach. Początkowo pomyślałam - Rumunii to robią takie psychopatologiczne filmy, ale świadomość tego, że film nie jest zmyśloną opowiastką, żeby nas widzów przestraszyć, podniósł moją opinie na jego temat, a jednocześnie przeraził, że to zdarzyło się...
Przede wszystkim klimat podobny jak z Blair Witch Project (jasne, że wiele różnic jest, ale takie było pierwsze skojarzenie), co i tutaj, jak widać po ocenach/komentarzach, wywołuje skrajnie różne odczucia/emocje. Podobieństwo polega na ukryciu oblicza zła, co w zamierzeniu ma stanowić główny czynnik wywołujących...
krótki, bez dłużyzn, trzyma miejscami w napięciu, oszczędny w pokazywaniu przemocy, jeden moment mi się nie podobał - dlaczego zawsze jak ktoś ucieka w ciemnym lesie to sprawcy dogonią go, nawet jak jest kilkadziesiąt(set) metrów dalej; i drugie, koles ci leje chlopaka a ty sie jeszcze zastanawiasz czy mu rozwalic...
Wg mnie historia zaczęła się ciekawie, ale po połowie zaczęłam się nudzić. Lubię tego rodzaju filmy, jednak ten nie trzymał mnie w napięciu. Nie wiem czy to gra aktorów, brak nastroju, po prostu film mnie "nie wciągnął". To nie znaczy, że innym też się nie będzie podobał. Najlepiej samemu obejrzeć i się...