Dopiero zerkając na plakat rozkminiłem o co chodzi w tym filmie: opowiada historię różnych osób, z których prawie każda popełniła jakiś zły czyn wobec innych ludzi. Niszczyli rodziny, wzbudzali strach, burzyli zaufanie. Często z egoizmu, a czasem byli pogubieni tak jak Leland.
Jednak to on jest kryminalistą i siedzi w więzieniu, a reszcie bohaterów było wybaczone i wręcz tak zostało to przedstawione, że im się współczuje. Pewnie wszyscy się zgodzimy, że najgorszy moralnie czyn dokonał Leland, ale został skreślony bez możliwości rehabilitacji i znienawidzony i opuszczony przez wszystkich wokoło. A faktyczne okoliczności zabójstwa Ryana są nadal niejasne