Film zdecydowanie poniżej oczekiwań... W 100% zgadzam się z jedną z poniższym wypowiedzi autorki "AleEx", która w pełni ujęła moje słowa [zacytuję]: "Jeżeli miał to być głeboki, skłaniający do refleksji, poruszający film to... nie był! Film o niczym... Czy te pseudo-intelektualne wstawki Lelenda miały skłonić mnie do przemyśleń? Czy może ta straszna mina, którą grał przez cały czas Ryan Gossling? Cała fabuła była tak naciągana, że aż bolało, o czym dobitnie świadczy zakończenie. Tylko aktorstwo warte całej tej "moralnej" (?) sieczki... Strata czasu i tyle :/". Dodawać od siebie już nic nie muszę ;).
To po co zakładasz nowy temat skoro i tak cytujesz kogoś innego i nie masz nic do dodania. Nic dziwnego, że film ci się nie podobał...
jeśli to jeszcze aktualne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! spojler !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! spojler !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to Allen zabija Lelanda w pierdlu. Pearl spotyka się ze swoją pierwszą dziewczyną na lotnisku. Jak chcesz więcej szczegółów to napisz.