I po cześci o tym jest ten film. Czyli o tym jak niszcząca jest rządza zemsty (albo dążenia do sprawiedliwości jak kto woli) Trailer niewiele o nim mówi. Ale sam film ogląda się świetnie. Nie jest ani typowy ani oczywisty. Sporo zakrętów. Ale nie zgodzę się z wieloma opiniami że bazuje na kliszach. Jest tu coś nowego i nie mam pojęcia na jakiej bazie oceniający wciągają film w nurt #metoo. Jeśli już to ze szkodą dla samego ruchu