Jeżeli ktoś jeszcze filmu nie wdział to niech nie spodziewa się powtórki z Alien 1lub 2. Przymierze to film z zacięciem filozoficznym, który stawia pytania o sens i zasady stworzenia. Pokazuje także jakie zagrożenia niesie zabawa w bogów. Obcy jest tutaj raczej tylko pretekstem do pokazania sensacyjnej warstwy filmu, aby mniej wymagający widz się nie znudził.
Mi się film dobrze oglądało, choć ma poważne braki logiczne - tak amatorskiej grupy eksploratorów nowej planety kino jeszcze nie widziało! Jest dobry pod względem zdjęć i efektów specjalnych.
Są pytania o tworzenie, od muzyki po SI. Jest sugestia o teorii "niszczenia rodziców przez dzieci", jest pytanie o koniec ludzkości. Film jest pesymistyczny, co współgra z pozostałymi częściami. Podobne pytania zadawał także Alien4, ale jednak tamten był, wg mnie, zupełną pomyłką i popsuciem serii.
Ostateczne rozwiązanie sagi pewnie nastąpi za kilka lat. Pozostanę przez ten czas fanem tej serii.
To nie jest tego typu film, Prometeusz był o sensie istnienia, po co nas stworzono, kto i tak dalej. Przymierze wywala to w cholerę dając nam w zamian genezę Obcych, która jest tak mierna, że lepiej o niej nie wspominać.
Jeśli film byłby o zasadach stworzenia to kontynuowałby wątki z Prometeusza tj skąd pochodzi rasa inżynierów, dlaczego stworzyła człowiek i po co chciała go zniszczyć. Zawiodłem się pod tym względem bo myślałem, że chociaż film nawiąże do tego a tutaj nic ale ogólnie film w porządku.