Najprawdopodobniej poniższe żale już dawno na FILMWEB wybrzmiały, no ale stuprocentowej pewności nie mam, stąd też pozwolę sobie na kolejną porcję „czepialstwa”.
Naprawdę, jestem wielką fanką „Obcego”, tzn. jego pierwszej i trzeciej odsłony, ale przy najszczerszych chęciach nie sposób „Prometeusza” uznać za coś więcej, niż pięknie wizualnie odrobiony gniot. To kompletna scenariuszowa porażka, papka wciskana przez oczy, nie tle do mózgu, co móżdżku. Zwiastun „Przymierza” jest niestety dowodem na postępujący rozkład, bezdyskusyjnego skądinąd, talentu Scotta.
Szkoda się w tym miejscu rozwodzić nad ilością nonsensów upchanych w „Prometeuszu”. Co do zapowiedzi „Przymierza”, obraz powiela zgrane już do niemożliwości „gagi” np. „pochyl się nad rozkwitającym kokonem” (tym razem już bez osłony, a jakże), kolejna urokliwa scena pod prysznicem, „otwórz te j… drzwi!” itd. W „Nostromo” jeszcze się trochę sprzeczali (słabo, ale jednak) o zachowanie zasad dekontaminacji, tu już radośnie wędrują z odkrytymi głowami, ot tak, bo to piękna nowa planeta, stąd i o obce paskudztwo w uszach nietrudno.
Już w drugiej połowie ubiegłego stulecia sondy poddawano sterylizacji, gdyż ziemskie życie może być tak samo zabójcze dla obcego, jak obce dla tutejszych jego odmian. Nawet jak się człowiek wybiera na kilka tygodni w tropiki, to, o ile ma choć trzy łyżki oleju we łbie, poddaje się podstawowej serii szczepień. Trudno zatem pojąć rozmiar scenariuszowej degrengolady ludzkości, która kosztem bilionów (jak w „Prometeuszu”) wysyła ekspedycje w odległe rejony Galaktyki, wyposażając astronautów w karabiny (hurra!), fikuśne łaziki, tudzież sztuczną inteligencję, tylko po to, żeby po dotarciu na miejsce, jeden dureń z drugim wylazł na powierzchnię obcego świata bez stosownych zabezpieczeń i z miejsca nadepnął na zjadliwą odmianę „purchawki”. Koleżanka od „drzwi” też „martwi się” w zwiastunie o skażenie pokładu, ale dopiero kiedy któregoś z członków załogi (bodajże kapitana) krwawo drze od środka, dlatego wpada na pomysł, żeby tych (koniecznie „j…”) drzwi nie otwierać. Było chociaż waciki w uszy wetknąć, przecie to przyszłościowy podbój kosmosu!
Skoro nawet w króciutkim spocie udało się pokazać wściekłe patataj wołających o pomstę do nieba idiotyzmów, to trzeba prawdziwie dogmatycznej (czytaj: ślepej) wiary, żeby oczekiwać, iż dwugodzinny seans okaże się fantastycznonaukową ucztą z morałem. Nie ma takiej opcji. Będą krzyki, wybuchy, zalew soku malinowego, migające klimatyczne obrazki wypłukane z jakiejkolwiek treści. Szkoda, że zamiast opowiadać ciekawe historie, Scott po raz kolejny marnuje czas i środki w beznadziejnych próbach wskrzeszenia truchła „Obcego”. Dokąd zatem zmierza druga część „Prometeusza”? Tam gdzie pierwsza, donikąd.
Jest roznica czy przeszkadza ci sama ocena jako taka czy osoba, ktora ja wystawila, bo uwazasz, ze jej wrecz nie wolno?
Spieraj sie co do oceny, pokazuj dlaczego dla ciebie film nie moze byc jedynka, jakie ma plusy, ale nie oceniaj poprzez to osoby ani nie kaz jej miec innej oceny. Najwyzej zaakcetuj to, ze ocena jest tak naprawde po prostu nie lubieniem przez nia filmu.
Tak to jednak toczysz boje o to, ze ty masz racje, a ona nie, bo nie taka ocene...
Ja nie wojuje z kims kto wystawia 10 gniotowi. Najwyzej mowie, ze nie wiem co ta 10, ze dla mnie fim jest koszmarny, nudny, ze efekty to za malo, ze ja daje mu tyle i ze zupelnie sie nie zgadzam ze zdaniem osoby z 10. A czy jest z tego powodu jakas niedorozwinieta, czy nie, albo ze docenia samurajow, a sf nie, to juz mi rybka. Sadze, ze raczej obecnie zle oceny i pretensje to ma sie do samych tworcow jako takich, a nie do samych filmow,
Przymierze obejrzalam, gdzie indziej podpielam sie z recka i wrazeniami. JEdynki mu nie wystawie, ale niestety kest slaby. Slaby jako film i nie zwiazany w Obcym i jako film z universum. Nie poszedl w dobra strone, jest misz maszem pojedynczych scen, lepszych, gorszych, prawie nic nie wyjasnia, po raz kolejny sam siebie osmiesza i wzbudza irytacje. A te glupoty zalogi to tylko gwodz - nomen omen - do trumny zlego oceniania filmu.
Tak jak Tolkiena czy Matrixa nie potrafie doceniac tylko za obrazki to i tutaj nie moge, a tam przeciez jest jednak rzetelna fabula...
Wywalic Androida, kalke Aliena 1 i glupote zalogantow i bylby to pewnie zupelnie niezly kolejny przerazajacy Obcy kontra ludzie w kosmosie.
Łomatko, jakiś Ty zasadniczy. Całe szczęście, że się nie znam do "dekontaminacji" i spokojnie mogę fascynować się atmosferą całej serii, w tym "Przymierza" ;).
Wystarczy wejść na profil, albo zwyczajnie przejrzeć wypowiedzi tej osoby w tym temacie?
Boziu, widzisz i nie grzmisz.
A co to ma za znaczenie jakiej ktoś jest płci? Jesteś tu po to, żeby śledzić nasze pcie? :)
Boziu, widzisz i nie grzmisz :)
Odpowiadając na twoje pierwsze pytanie - żeby nie robić z siebie pajaca.
Pozdrawiam.
A może pajackę? :). Oj, gościu, gościu :). Może ja też jestem baba?
Też pozdrawiam, ale proponuję forum o gender, bo póki co nie masz nic do powiedzenia o filmie, tylko o płciach :).
Może to ty najpierw naucz się odmieniać wyrazy, bo kaleczysz język ojczysty.
A jak ktoś chce poczytać moją opinię, to zapraszam niżej.
SPOILERY!
http://www.filmweb.pl/film/Obcy%3A+Przymierze-2017-665400/discussion/Wra%C5%BCen ia+po+seansie,2894818
Nie kaleczę, tylko nabijam się z wiochy :). Co do języka, to zwracamy się do kogoś z dużej litery - "Ty". Pod jednym warunkiem - że jesteśmy dobrze wychowani.
Po co namawiasz mnie do czytania Twojej opinii? Ciebie interesują ludzkie płcie, więc pisz tu: https://youtu.be/TZlHTtqLZY0
Nie namawiałem do czytania, tylko zaproponowałem. Czytać też nie umiesz. Dorośnij i nie zawracaj mi gitary dzieciaku.
Przeczytałem tą Twoją "ocenę", która jest niczym innym jak streszczeniem filmu. "Pasjonujace" :).
Uświadomiłem ci tylko płeć osoby do której zwróciłeś się niepoprawnie. To nie była bezsensowna zaczepka. To ty sensu w niej nie dostrzegłeś. Ale nie winię cię. Czytać ze zrozumieniem też nie potrafisz, co widać parę wpisów wyżej. No i ten nick jakże "kreatywny" mówi za ciebie wszystko. I jeszcze to durne pytanie czemu masz mi nie zawracać gitary. Trzeba nie było się wydurniać z linkami odsyłającymi do gender i nie prezentować się jak typowy gimnazjalista. Tylko tyle i aż tyle.
Następny uparciuch. Walnął coś aby walnąć i się wstydzi, że zrobił coś zwyczajnie bez sensu.
W czym mogę Ci pomóc? Napij się Walduś po prostu kompotu :).
Dobrze że pytasz. Po prostu nie odpisuj, co może być trudne w twoim przypadku.
Ale wierzę w ciebie ;)
Na sam koniec, bo socjologia również jest częścią intelektualną serii "Alien". Z ciekawości zapytam - na jaki ch. się do mnie przypieprzasz kiedy ananimowa płeć wydaje "Przymierzu" ocenę 1 nie oglądając filmu, a Ty masz ocenę zbliżoną do mojej? Co Cię dręczy, Walduś, szczerze?
Nie zawstanowiłes sie przypadkiem, w jakiej proporcji pozostajesz do ludzi, którym twoje wypowiedzi wydają się co najmniej nie na miejscu? Wiesz, jest takie stare porzekadło o tym, że jak już kilku ludzi mówi ci żebyś udał się do psychiatry, to nie należy ich ignorować... ;)
Przymierze to nic innego jak odc 2167 mody na sukces kazdy będzie czekac na richa ale każdy zapomni po seansie co aktor zrobil i cóż ten aktor zrobil
Co do tych nowości to jestem sceptycznie nastawiony, ale biorę pod uwagę jak kiedyś się oglądało filmy bo do dziś pamiętam jak za małego dzieciaka oglądałem to na vhsach i czułem klimat sam w sobie kiedy wpadała kaseta do komory. Nie mogę jednak się zgodzić z takim donośnym obarczaniem gnicia talentu Ridley'a bo ten człowiek wciąż ma to coś i Taboo samo pokazuje jaki poziom potrafi utrzymać przez co te ostre słowa mnie nawet skusiły do założenia tu konta. Nie twierdzę, że ta Trylogia może być Mediocore, ale ja mam zamiar to ocenić dopiero jak ujrzę ją całą. Pozdrawiam
Strasznie mnie denerwują tacy ludzie jak Ty.
Wyleję chłodny kubeł wody na Twoją głowę i powiem tylko, że Obcy nie istnieje, Walter i David nie powstaną nawet za 100 czy 200 lat. A żadna misja "Przymierze" czy "Prometeusz" nie będzie miała miejsca.
To cholerne kino rozrywkowe, a nie wizualizacja naukowa.
Wiem, że cokolwiek jeszcze bym dodała w temacie, i tak pewnie nie udałoby mi się Pana zachęcić do przejrzenia i przemyślenia całości wątku. Cóż, powiem jedynie, iż w jednym na pewno się zgadzamy, to jest CHOLERNE kino rozrywkowe. Dziękuję za komentarz.
oj, tego to nie wiesz. ST tez tak bylo postrzegane, a dzis zaskakuje jak wiele rzeczy wprowadzono. Gdyby nie wojny swiatowe, bardzo mozlwie, ze jednak juz bysmy latali po calym ukladzie.
Byc moze w ciagu najblizszych 200 lat odkryjemy cos, co pozowli nam obejsc niedogodnosci typu zbyt duze odleglosci w kosmosie, czarne dziury, klopoty z zaopatrzeniem, paliwem, bezpieczenstwem.
Zapewne nikt w latach 90 nie uwierzylby, ze 4 mb to malo, a pamiec moze miec 4 giga i to bardzo malo :)
Poza tym byloby to faktycznie tylko rozrywka, gdyby Scott nie mial zapedow dorabiania drugiego dna religijnoscia i slaba filozofia, wtedy pewnie nie byloby takiego hejtu na to co robi nowego.
Nie mów "hop"... Parę lat temu nie było telefonów komórkowych. Paręnaście nie było komputerów. A cywilzacja techniczna ma coś ponad 200 lat. Zakładając że nie dotknie nas jakiś globalny kataklizm, a wojny tylko przyśpieszają rozwój, to w tym tempie możesz się bardzo zdziwić jeszcze za swojego życia... ;)
wyluzuj człowiecze, każda część obcego jest usiana niedorzecznościami, tudzież idiotycznymi scenami., każdy film s-f jest taki.... już mi się nie chce wymieniać, więc wyluzuj, nie fikaj i nie napinaj się, to tylko film, czyli kit i papka tak skonstruowana byś mógł obejrzeć zapłacić za bilet, a potem obejrzeć reklamy... liczy się klimat i nie podniecaj się iluzją
G
Ó
W
N
O
ten film, to tragiczne gówno, Scott sookinsyn napluł mi w twarz :/
fabuła dla skończonych debili...
Czy Ty właśnie wystawiłeś/ aś ocenę "1/10" bez obejrzenia filmu? Czy to jest jakiś debilny gimbożart?
Mam niedosyt po seansie, czegos braklo. To mozna powiedziec o sporej ilosci filmow ktore teraz powstaja.
Akcja byla ok, krew, agresywne mutacje Davida robily swoje. Moze to co zawiodlo to ta warstwa powiedzmy filozoficzna.
Ja jestem fanem Aliens malo filozoficznych wstawek, komandosi, rozpierducha, kill em all.
To jest esencja Obcego, Na trzeciej czesci zapadlem w come w kinie, wynudzilem sie jak mops
Kong, zapewne małpa wielkości wieżowca, równająca zadkiem góry. Dzięki, ale jak mam ochotę na odrobinę masochizmu, to wybieram Scotta, a potem zakładam wątek na Filmweb.
A propos załamań, po sieci rozchodzi się wieść, że reżyser jest załamany krytyką "Przymierza". Ponoć ktoś z jego najbliższego otoczenia puścił farbę, iż Ridley boryka się z poważnym kryzysem twórczym. Pikanterii sprawie dodaje plotka, jakoby doszło już do wstępnych rozmów przedstawicieli inwestora z Bollywood, który za gigantyczne pieniądze chce wykupić prawa do, jak to określono, szerokiego wykorzystania wizerunku i motywów serii "Obcy". Pomysł podobno jest taki, żeby nakręcić musical będący adaptacyjną fuzją " Prometeusza" i "Przymierza". Scott gdy się o tym dowiedział, ponoć wpadł w szał, pomimo iż projekt zakłada pogłębienie wątku filozoficznego w oparciu o Mahabharatę. Plan jest tak zaawansowany, że próby jego prawnej blokady mają być w tym momencie "nikłe". Jednym z argumentów przedstawicieli tzw. "Złej Trójcy" (nieformalne porozumienie Brandywine, TSG i Foxa przeciwko Scott Free Productions) za przyjęciem propozycji Hindusów, jest rzekomo m.in. spadek średniej ocen "Przymierza" na portalu Filmweb. Podobno w całej sprawie przewija się nazwisko niejakiej Fujfilm. Jak dla mnie, rewelacja. Nie muszę chyba dodawać, że z niecierpliwością czekam na najnowszą odsłonę całej historii. Nareszcie szykuje się coś z prawdziwym rozmachem i klasą.
Weź już kobieto przestań bredzić, bo jesteś żenująca, a nie dowcipna. Na jaką cholerę tyle paplania od rzeczy? Chcesz zostać gwiazdą Filmwebu? Bo to Ty się tu zachowujesz jak aktorka Bollywood.
Zakończ to nękanie. Zachowujesz się jak gówniarz, a nie jak mężczyzna. Nie podoba się - nie czytaj.
Nękanie? "Mężczyzno" od siedmiu boleści. Co za żałosny popis "dżentelmena" wobec osoby, która nie przedstawia się nawet jako kobieta, tylko "Fujifilm" :). A w sprawie czytania - vice versa: ani Ty, ani hejter nie musicie czytać tego o czym piszę. Generalnie posty hejterów to jest dopiero gówniarstwo i ta pani powinna mieć zablokowany profil za hejt.
Nie podoba się - nie czytaj.
Rozmowa z osobnikami twego pokroju jest trudna, bo brak zrozumienia po drugiej stronie. Każdy ma prawo do swobodnej oceny filmu, na razie żyjemy w wolnym kraju (choć to się zmienia na niekorzyść) - gdybyście tak zażarcie nie bronili tego (jak mniemam) gniota, Pani Fujifilm nie miałaby okazji błyskotliwie was besztać - to mechanizm samo się napędzający. Nie widzę tu żadnego hejtu, jeno rzeczową argumentację. Hejt widzę wyłącznie po twojej stronie. Kończę jednak, bo przemawianie do ściany intelektualnej owocuje głuchym echem. Bywaj dżentelmenie od siedmiu boleści.
Może po prostu masz coś z głową skoro uważasz, że to ja jestem hejterem, a osoba, która wystawia 1 filmowi, którego nie oglądała - "ma prawo do swobodnej oceny filmu"? Innego wytłumaczenia tych nonsensów nie ma, w tym jakiegoś nadętego "dżentelmeństwa" - to żałosne. Nadużywanie swoich praw na forach internetowych żeby głosić swoje majaki senne pod byle pretekstem - jest hejtem, spamem i trollingiem. Ta "ktoś" nie przestrzega podstawowej netykiety internetowej i z pewnością nie czuje się ono (?) obrażony negatywnymi reakcjami, które ono kręcą.
Ile masz jeszcze nicków na Filmweb? :).
Czy ja niewyraźnie pytam: jak można oceniać film na 1 nie oglądając tego filmu? No, słucham. Wypisywać litanie pseudonaukowe prawie nie związane z filmem. Zobaczymy kto tu jest gówniarzem.
kolejny mundrus co oglada same sraczki i wypisuje pod nimi serenady zachwytu
skad wy sie bierzecuie wy lewacka holoto