Pierwszy raz miałam ochotę wyjść z kina. Pierwsza godzina filmu nie do wytrzymania- sierpien spalone trawy, dojrzałe słoneczniki, ogromne hosty- udaje kwiecień maj i czerwiec, humor na sile, gra aktorska Zuzi mnie irytowała, ale to tylko dziecko wiec wybaczam. Najbardziej nie do wytrzymania dla mnie było to dziwne połączenie lat minionych- mody, tego ich domku i aranżacji w nim, wyposażenia kolei z hasztagami( które dziecko w wieku 7 lat nie orzeczyta),, komórkami i internetem. Na pozostałej części filmu pół sali kinowej płakało ze wzruszenia, tak ze ostatnie pół godziny oceniam na 5, początek na 1 w sumie na 3. Generalnie żałuje wydanych pieniędzy
> dziwne połączenie lat minionych- mody, tego ich domku i aranżacji w nim, wyposażenia kolei z hasztagami( które dziecko w wieku 7 lat nie orzeczyta),, komórkami i internetem.
choć cały film oceniam dość pozytywnie to faktycznie ten element mi się nie podobał.
z jednej strony dzieci ze smartfonami, a z drugiej zdemontowane tablice na stacji ;)
raz jedzie zabytkowy zielony pociag PKP a raz kibel polregio na peronie... ;)