Po pijaku to jest gorsze niż wytrzeźwiałka .......:/ :( jestem zdegustowany
No tak, skoro jest się albo narąbanym alo na kacu to cięzko zrozumieć cokolwiek ponad kreskówkę z kaczorem Donaldem.
Masz racje , dlatego aby zachować obiektywizm obejrzałem jeszcze raz ( na trzeźwo ) i wiesz co ? - ten film wciąż jest słaby, niski budżet nie przeszkadza ale też nie usprawiedliwia mizernej sztampowej fabuły czyt : dobrzy Amerykanie i zła reszta świata która by tylko strzelała do obcych, cała fabuła opiera na próbie "dogadania" się głównej bohaterki z przybyszami a kiedy już to następuje otrzymuje ona dar przewidywania przyszłości , nie wiadomo jednak po co na co , gdyż film się kończy , brak sensownej puenty ani nawet miejsca na jakiekolwiek refleksje , zauważyłem na tym forum częste porównania do filmu "contact" albo "sphere" , moim zdaniem jest to profanacja tych dwóch jakże wybitnych dzieł , gdyż "arrival" niema kompletnie nic do zaoferowania poza wiejącą z ekranu nudą.
Jacy dobrzy Amerykanie? Przecież oni też zaatakowali (niby sami żołnierze bez rozkazu, ale jednak) i w dodatku zabili jednego z obcych. Jak mogłeś to przegapić?
Jakbyś oglądał uważnie, to byś wiedział po co to było. Chociaż fakt, pojedyncze zdania łatwo przegapić jak się nie uważa.
Wybacz że nie rozwine wątku , lecz kompletnie nie pamiętam już tego filmu . Jakies kałamarnice przybyły na ziemie nie chcąc nas zaatakować ani się z nami zaprzyjaźnić , dzielni naukowcy próbóją się z nimi porozumieć ale zanim to uczynili to jedna kałamarnica zdążyła zdechnąć ze starości....Może kiedyś obejrze ponownie i zmienię poglądy odnośnie tego filmu , jednak na razie nie mam na to ochoty. pozdro