Przeżyłem podobne perypetie co ten młody koleś, tyle że byłem wtedy młodszy od niego,
miałem 20lat ona była starsza, dojrzalsza aczkolwiek bez dzieci(chyba że licząc młodszą
siostrę którą wychowywała) ale wracając do filmu dość dobrze oddał tematykę która w
rzeczywistości jest jeszcze bardziej skomplikowana, w życiu nic nie jest proste jednak
czasami szkoda tracić czas na zastanawianie się nad tym co może pójść nie tak. Film
oceniam na 7/10 z plusikiem za to że nie udawał czystego happy endu, wszak wesela nie
pokazano:) Sztampowy ale i tak dość uroczy.