Lubię i jego i jego filmy, ale jest wiele aktorek, które również mają telent - w żadnym razie nie wypadają gorzej od niej, a przynajmniej miło by się na nie patrzyło. A w któryś filmie z kolei jej postać jest po prostu męcząca.
Nie mam z tym problemu, gdyż uwielbiam oglądać Anyę na ekranie. W Czarownicy, Gambicie Królowej i Last Night in Soho była rewelacyjna, a w Wikingu ostatnio też mega mi się podobała.
Lubię i jego i jego filmy, ale jest wiele aktorek, które również mają telent - w żadnym razie nie wypadają gorzej od niej, a przynajmniej miło by się na nie patrzyło. A w któryś filmie z kolei jej postać jest po prostu męcząca.
Jak wspomniałem mnie nie męczy, ani trochę. Wystąpiła jak na razie u niego w 2 filmach Czarownicy i Wikingu, w obu niesamowicie mi się podobała i bardzo chętnie również ją zobaczę w Nosferatu. Willem Dafoe też wystąpił w 2 jego filmach i to pod rząd :) Lighthouse i Wiking. Obecnie jest jedną z moich ulubionych aktorek więc ja tam nie narzekam.
Aaaa no to jak jedna z ulubionych to nie ma o czym dyskutować. Będziesz się nie zgadzał z każdym kto ma inne zdanie. Ale ponoć o gustach się nie dyskutuje. Mimo wszystko mam nadzieję na jakiś film tego reżysera bez niej.
Ale przecież mi nie przeszkadza że masz inne zdanie, napisałeś publiczny wątek że cię to męczy to ja się wypowiedziałem że mnie nie męczy :D uważam ją za świetną aktorkę i bardzo dobrze mi się ją ogląda na ekranie, każdy ma swoich ulubionych aktorów i każdy ma inne zdanie i opinię oraz odczucia, dlaczego mam się zgodzić z stwierdzeniem że jest to męczące skoro było by to zaprzeczeniem i fałszem z mojej strony, gdyż nie jest dla mnie męczące, to tak jakbyś ty teraz napisał że cię ani trochę nie męczy - zaprzeczałbyś swoim odczuciom, tak jak i ja bym zaprzeczał swoim jakbym powiedział że jest dla mnie męcząca co by nawet w 1% nie było zgodne z prawdą, jest jedną z moich ulubionych aktorek bo bardzo podobają mi się jej kreacje aktorskie i uważam że wypada w nich bardzo dobrze, zwłaszcza u Eggersa, zawsze w filmach jest wśród osób z obsady których występy podobały mi się najbardziej. Ja wyraziłem tylko swoje odczucia według mojego gustu - uwielbiam Anyę i jej role aktorskie, ty mniej, nie wiem czemu nie można by tu dyskutować. Co do filmu reżysera bez niej - w Lighthouse nie grała ;) jak na razie zagrała w 2 jego filmach na 3 i zagra w Nosferatu i tak samo wygląda sytuacja z Willem Dafoe, najwyraźniej Eggers po prostu lubi z nimi pracować.
Bardziej chodziło mi o to, że nie dziwią mnie Twoje odczucia względem niej jeśli jest jedną z Twoich ulubionych aktorek. Wtedy dyskusja chyba kończy się na momencie wyrażenia zdania, że mnie męczy, a Ciebie nie, bo ja nie jestem w stanie spojrzeć na nią, tak jak ty ani na odwrót. Tak, Lighthouse to jeden, ale mimo iż naprawdę lubię jego filmy to licząc Nosferatu to już będą 3 z nią i ile można. Sam rozumiesz, że to utrudnia mi seans.
Ona wystąpiła dopiero w dwóch jego filmach. Gdzie tu przesada? Taki Di Caprio od 20lat gra w każdym filmie Scorsese a Johnny Depp ponad 20 lat grał w prawie każdym filmie Tima Burtona.
W którym momencie mojej wypowiedzi wyrażam cokolwiek innego niż moje subiektywne zdanie? Chciałabym bardzo zobaczyć coś tego świetnego reżysera bez niej i tyle. A obsada Nosferatu i tak została zmieniona.
Raczej nikt nie powie, że De Niro jako gangster "męczy" u Scorsesego tylko dlatego, że gra w co drugim jego filmie. Albo Bogart w entourage noir. Na tym polega budowanie emploi. Jeśli wiesz o czym mówię w kontekście Anji i Eggersa.
Oczywiście, że wiem, ale to, że to jej emploi nie oznacza, że mam ją z góry kupić jeśli do mnie nie przemawia. Z tego co słyszałam obsada "Nosferatu" i tak została zmieniona wliczając ją.
Pani Anya to co najwyżej klasa średnia , i też nie chcę mi się jej oglądać na ekranie nowego Nosferatu.
Wiadomo jak na dzisiejsze pokolenie to gra w porządku i nic poza tym.
Oglądanie De niro na ekranie w jego dawnych filmach to kunszt ,maestria oraz klasa sama w sobie , to się zresztą chłonie a nie ogląda , porównanie tej w miarę średniej aktorki do de Niro jest bardzo nie trafione , akurat De niro u Scorsese dawał z siebie 101% i zbudował całe kino gangsterskie , Pani Anya to co najwyżej klasa średnia , i też nie chcę mi się jej oglądać na ekranie nowego Nosferatu.
Wiadomo jak na dzisiejsze pokolenie to gra w porządku i nic poza tym.