Na początku film jest bardzo drętwy i dopiero później się rozkręca. Jest jakiś tam klimat, chwilami dobra muzyka, są sceny z potworami i różnymi innymi dziwactwami, nawet też trochę krwi jest. Niestety brak konkretnych scen erotycznych, a szkoda! Bo przy takich dwóch pięknych aktorkach to aż się prosiło o jakieś cycki na ekranie. Choć ta cała demonica Lilith była IMO słabsza od tej dobrej dziewczyny Kristie. W głównej roli tego redaktorka gra tutaj Linden Ashby - znany później z roli Johnny'ego Cage'a z "Mortal Kombat". No ogólnie film godny uwagi, choć mogło być znacznie lepiej, bez tych dłużyzn, nudy i słabego początku. Ale dam 6/10 bo sceny z potworami były nawet niezłe. Była też jakaś gruba baba, która w miejsce swoich wielkich cycorów miała jakieś dwie demoniczne głowy. o.O